Przejdź do treści
Jan Paweł II 18 rocznieca śmierci
Jan Paweł II Wielki
Przejdź do stopki
Przejdź do treści

Wydarzenia

Czas ucieka… (2007)

Treść


Kasia

Nasze rekolekcje, jak zwykle- niezwykłe:). Przy księdzu Witoldzie - naszym Ojcu Duchowym - można bardzo mocno odczuć obecność Pana Jezusa - Jego nieskończoną Miłość zdolną do największej Ofiary. Na rekolekcjach dzieją się prawdziwe Cuda... Niekoniecznie widoczne gołym okiem. Dużo radości, ale i łzy - takie oczyszczające, z którymi dusza dotknięta niepojętą Łaską, wraca z powrotem na Bożą drogę… Tak prostą, jasno wyznaczoną, ale i kamienistą. Lecz nie sposób zbłądzić. Tędy najkrócej do Nieba! Ten czas „wzrastania”, spędzony w gronie tak bliskich duchowo osób jest dla mnie czymś niezwykle cennym.

Tak sobie myślę-jak wielka musi być Miłość Boża, skoro Pan Bóg troszczy się o każdego człowieka tak indywidualnie, w relacji tak bardzo osobowej. Nawet wtedy, gdy dotykają nas ciężkie doświadczenia - a właściwie wtedy może najbardziej objawia się troska kochającego Boga Ojca, który w swej niepojętej Miłości dopuszcza cierpienie będące dla człowieka ratunkiem i drogą powrotu. Jeszcze jedną szansą. Drogą nawrócenia. Niepojęta jest głębia Bożego Miłosierdzia.

Co mi dała ta nauka, ten szczególny czas? Uświadomiłam sobie na nowo bliskość Pana Boga. Jego wielką Miłość. A także nieustanną obecność i opiekę Maryi. Umocnienie w wierze - jest tak ważne, aby iść dalej…, aby mieć siłę na ciągłe wybory, na kroczenie Bożą drogą. Mam świadomość, że tylko, gdy słucham Boga, gdy czynię wszystko zgodnie z Jego wolą- idę do przodu. Gdy pójdę swoją drogą, nawet w najdrobniejszych sprawach- to tak, jakbym stała w miejscu. Stać w miejscu, to właściwie cofać się. Bo czas ucieka…a Wieczność czeka…

No właśnie…konferencja wygłoszona przez ks.Witolda, tak jak Ewa pisze w swoim świadectwie - była jakby słowami samego Pana Jezusa - i słuchając, czas nie grał żadnej roli…

Jakie refleksje? Na przykład taka, że prawdziwa wolność, do której człowiek jest powołany to także uwolnienie od subtelnych pokus (tj. niepotrzebna złość, przywiązanie do konkretnych przedmiotów, rzeczy materialnych, nawet do miejsca, do osób). Nie chodzi tu o jakieś wyzucie z uczuć; wolność polega na zapanowaniu nad tymi uczuciami, człowiek prawdziwie wolny zwycięża przy współpracy z Bożą Łaską własne słabości, na tyle, że jest jakby „ponad tym”, jest w stanie kierować się rozumem, jasno oceniać rzeczywistość, także tę duchową. I nie czuje się czymś przygnieciony. Każdy ciężar niesiony z Chrystusem jeszcze bardziej „uskrzydla”. Głębia duchowa, to zbliżanie się do Boga - nie mają końca. Dlatego trzeba nam ciągle wzrastać, doskonalić się...- to także wnioski z konferencji.

A przeszkody? To na przykład przekora - która po ludzku wydaje się czymś błahym, ale tak naprawdę - to duża „ślizgawka” dla złego ducha. Dlatego trzeba nam cięgle wybierać… Pokora też wiąże się z wyborem - to nie jest cecha wpisana w charakter. Miłość jest wyborem. Jest Darem, który trzeba nam przyjąć. Tak jak życie. Jakże życie musi być cenne, skoro oddanie go za nieprzyjaciół jest największą miłością… Każda chwila życia jest więc ogromną Łaską daną od Pana. Jest Darem, który powinniśmy przyjąć z wdzięcznością i odpowiednio wykorzystać.

W każdej chwili
Miłować
Pytasz- czy sił wystarczy…
Wystarczy, jeśli będzie wola
Wola wypływająca z wiary.
Z Miłości…

Panie, proszę spraw
aby wiara była zawsze „miarą mojej codzienności”…

Kasia

54876