Przejdź do treści
Jan Paweł II 18 rocznieca śmierci
Jan Paweł II Wielki
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Wiara

Przejdź do treści

Wydarzenia

CZYSTOŚĆ JEST WARTOŚCIĄ

Treść


VI przykazanie Boże można zachować wówczas, gdy człowiek wypracuje w sobie cnotę czystości. Jest ona nieodzowna zarówno w narzeczeństwie, małżeństwie, jak i poza nim. Pozwala stać się darem i kochać miłością, która będzie wolna od egoizmu i zaborczości - od żądzy posiadania osoby kochanej i posługiwania się nią dla siebie. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że czystość "oznacza osiągniętą integrację płciowości w osobie, a w konsekwencji wewnętrzną jedność człowieka w jego bycie cielesnym i duchowym" (KKK 2337).

Zastanówmy się nad cnotą czystości, która jest chyba najbardziej deprecjonowaną z cnót. Pokutują jeszcze bardzo mocno zakorzenione przesądy na jej temat. Często sporządza się jej karykatury, aby ośmieszyć ją i poniżyć. Zwłaszcza ludzie nieuporządkowani wewnętrznie, którzy nie radzą sobie z własną seksualnością, mówią o niej pogardliwie bądź szyderczo. Jest to zrozumiałe, gdyż człowiek często odrzuca to, do czego nie dorasta, i ma w pogardzie wartości, których nie może zdobyć.
We wszystkich kontekstach życiowych czystość kojarzy się pozytywnie. Mówimy "czysta woda" i uznajemy ją za wartość. Jest ona lepsza od wody skażonej jakimś brudem. Podobnie czyste powietrze, czysty szlachetny metal. Tak samo w świecie etyki. Wartością pożądaną jest "czysta intencja" działania, "czyste spojrzenie". Tymczasem w dziedzinie seksualnej czystość kojarzy się z czymś niekorzystnym dla człowieka, jakby pozbawiała go wartości, sama nią nie będąc. Młodzi ludzie zapytani o to, z czym kojarzy im się czystość przedmałżeńska, bez namysłu odpowiadają, że z zakazem odczuwania przyjemności, z przykrym wyrzeczeniem, niepotrzebną ascezą... Kojarzy się im z programem na "nie"; z zakazem podejmowania działań o charakterze seksualnym. Widzą w niej przeszkodę do szczęścia. Tymczasem czystość, będąc cnotą, służy ludzkiej miłości. Czyni możliwym jej rozwój i przetrwanie.
Czystość jest niczym innym jak zdolnością do panowania nad sobą w dziedzinie seksualnej. To ona sprawia, że człowiek nie żyje impulsywnie - redukując swe działania do zaspokajania potrzeb seksualnych. Nie traktuje swego ciała ani też ciała innych osób, jakby były przedmiotami do rozładowywania napięcia seksualnego. Czystość pozwala człowiekowi w pełni posiadać siebie, dominować nad swą sferą pożądawczą. Dzięki niej człowiek może dokonywać wolnych wyborów w dziedzinie seksualnej. Może - niczego nie musi. Dlatego jest ona tak ważna, ponieważ stopniowo wypracowywana pozwala człowiekowi dojrzewać jako osobie i czyni go zdolnym do prawdziwej miłości. A więc gdy mówimy o czystości, mówimy zawsze o panowaniu nad sobą, nad namiętnościami i o tym, że człowiek pozostaje wolny w swych wyborach. Czystość daje możliwość wprzęgnięcia własnej seksualności w integralną wizję życia, w cele, które chcemy osiągnąć, i plany, które zamierzamy zrealizować.
Trzeba pamiętać, że cnota czystości nie jest czymś gotowym, ale wymaga ze strony człowieka pracy duchowej i walki. Jej osiągnięcie zakłada pewien systematyczny wysiłek ascetyczny i modlitwę. Są one połączone z rezygnacją z niedozwolonych zachowań seksualnych. Niemniej jednak czystość stanowi wielkie źródło radości i pokoju, czyni człowieka zdolnym do tego, by mógł prawdziwie wypowiedzieć "kocham Cię" osobie, z którą pragnie się związać. To ona sprawia, że seksualność możemy przeżywać w sposób nadprzyrodzony, piękny i uczciwy. Czystość wzbogaca naszą osobowość i uszlachetnia ją, pozwalając, aby stała się budulcem szczęśliwego związku małżeńskiego.
ks. Zbigniew Sobolewski
"Nasz Dziennik" 2008-02-29

54891