Przejdź do treści
Jan Paweł II 18 rocznieca śmierci
Jan Paweł II Wielki
Przejdź do stopki
Przejdź do treści

Wydarzenia

Świadectwo ks. Witolda Głuszka

Treść


Jestem kapłanem z Archidiecezji Przemyskiej i obecnie pracuję w parafii Borek Stary. Rekolekcje Młodzieżowe prowadziłem co roku od czasu, gdy przyjąłem święcenia kapłańskie, czyli od 1993 r.

Przez 8 lat byłem moderatorem rekolekcji wakacyjnych Ruchu Apostolstwa Młodzieży na terenie Diecezji Przemyskiej (Myczków, Ustrzyki Górne). Natomiast od 4 lat sam organizuję rekolekcje wakacyjne w Krościenku nad Dunajcem, gdzie znajduje się Centrum Ruchu Światło-Życie, założone przez ks. Franciszka Blachnickiego.
Na te rekolekcje przyjeżdża młodzież z różnych miejscowości województwa podkarpackiego i nie tylko. Jest to młodzież ucząca się, studiująca i pracująca – autentycznie zjednoczona z Bogiem, a także poszukująca tej jedności. Od kilkunastu lat mam głębokie nabożeństwo do Matki Bożej, a od 1994 r. jestem Jej całkowicie oddany na własność. Dlatego te rekolekcje w istocie rzeczy prowadzi Maryja, a ja jestem tylko Jej wiernym sługą – i jak to prosto mówię – „ja tu tylko sprzątam”. Ponieważ to Maryja prowadzi te rekolekcje, przynoszą one piękne owoce duchowe u młodych ludzi – modlitwy sercem i autentycznego zjednoczenia z Bogiem i Maryją.
Na rekolekcjach główny nacisk położony był na samodyscyplinę i samowystarczalność. Nie zatrudniliśmy ani sprzątaczki, ani kucharki. Młodzież sama przygotowywała posiłki, robiła zakupy i sprzątała. Codziennie rano chodziliśmy na Mszę Świętą, potem odmawialiśmy wspólnie Jutrznię, a po śniadaniu wyruszaliśmy na górskie szlaki. W czasie wędrówek po górach wspólnie odmawialiśmy Różaniec oraz Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Robiliśmy także postoje na konferencje rekolekcyjne, rozważając temat dnia. Potem wracaliśmy na obiado-kolację. Po posiłku w poszczególnych dniach organizowaliśmy różne spotkania (np. ognisko, adoracja, dzielenie się duchowymi owocami). Wieczorem wspólnie odmawialiśmy Nieszpory i Kompletę. I tak mijały kolejne dni. Tematami konferencji były: Prawda, Wolność, Wiara, Powołanie, Miłość, Cierpienie, Matka Boża i Eucharystia. W piątek, w czasie marszu po Szlaku Papieskim na Lubań, odprawiliśmy Drogę Krzyżową. W niedzielę, gdy rozważania były o Eucharystii, na koniec dnia zrobiliśmy adorację Najświętszego Sakramentu, w czasie której w sercach młodzieży dokonały się naprawdę wielkie rzeczy, o których to sprawach piszą oni w swoich świadectwach.
Młodzi ludzie uczestniczący w rekolekcjach w Krościenku dali wspaniałe świadectwo wiary dla turystów, którzy wędrowali po górskich szlakach - wspólna głośna modlitwa różańcowa podczas marszu na boso. Połowa uczestników rekolekcji w przedostatnim dniu szła bez butów zdobywając szczyt Sokolicy, odmawiając jeden różaniec przy wejściu i drugi przy zejściu. Na Sokolicy, przy cudownym widoku na piękne góry, odmówiliśmy wspólnie i głośno Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Modlitwa różańcowa na górskich szlakach i na boso głęboko zapadała w serca młodzieży i przerodziła się z „klepania zdrowasiek” w modlitwę sercem. Matka Boża przedłużyła owoce rekolekcji na ich całe życie i umocniła młodych w apostolskiej działalności i dawaniu świadectwa wiary wśród swoich rówieśników.
Prowadziłem te rekolekcje na zasadach dawania przykładu własnej wiary. Młodzi ludzie według własnego uznania i możliwości naśladowali swojego Tatę Duchowego. Od nikogo nie wymagałem ściągania butów, ale sam w pierwszym dniu naszych wędrówek na Trzy Korony szedłem boso, zachęcając w ten sposób do „pokutnych” wędrówek w poszczególnych dniach coraz więcej młodzieży. Zaskoczeniem dla mnie było również to, że po odmówieniu różańca młodzież, w czasie dalszej wędrówki po szlakach, sama proponowała kolejną modlitwę różańcową. Oczywiście, w piątek podjąłem post o chlebie i wodzie. Młodzi sami poszli za tym przykładem. Zadziwił mnie najmłodszy uczestnik Damian (nasz rodzynek), który również pościł i chodził boso po górach. W sumie pościło kilka osób i post ten przyniósł kolejne owoce duchowe.
Owoce płynące z tych rekolekcji każdy z uczestników odczuwa do tej pory, a część spraw duchowych jest utrwalona na ich całe życie, szczególnie jeśli chodzi o smak modlitwy sercem i autentyczną wiarę w Boga.

MARYJO – DZIĘKUJĘ TOBIE ZA PROWADZENIE MNIE PRZEZ ŻYCIE I ZA PROWADZENIE TYCH REKOLEKCJI!!!

Ks. Witold

70306