Prawda trwalsza niż marmurowe pomniki
Treść
Dnia 10 listopada bieżącego roku w Krzesimowie, niewielkiej wsi położonej w powiecie świdnickim, miała miejsce szczególna uroczystość. Znajdująca się tam Publiczna Szkoła Podstawowa im. Jaworzniaków obchodziła po raz siódmy swoje święto patronalne. Dla wyjaśnienia należy dodać, że “ Jaworzniacy” to Związek Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-1956, który skupia w swoich szeregach zarówno byłych więźniów sowieckich więzień i obozów, jak i członków młodzieżowych organizacji niepodległościowych. Sama zaś nazwa, pochodzi od progresywnego więzienia w Jaworznie na Górnym Śląsku, jednego z czterech Centralnych Obozów Pracy powołanych do życia na mocy decyzji ówczesnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Dzień obchodów szkolnego święta, poprzedza bezpośrednio jedną z najpiękniejszych dat polskiego kalendarza narodowego – rocznicę Odzyskania Niepodległości. Wigilia wspomnianej rocznicy zyskuje więc dla mieszkańców Krzesimowa wymiar podwójny, uroczyste obchody święta szkoły, stają się bowiem okazją do patriotycznej zadumy, refleksji nad historią, która zieloną przestrzeń Lasku Pruszkowskiego okryła ramionami krzyży. Jest to miejsce pamięci, gorzkiej prawdy i ludzkiego dramatu. Wspomnienia zaś owego “czasu udręczenia” pozostają nadal żywe, zapisane są w sercach lokalnej społeczności i przekazywane młodemu pokoleniu słowami prawdy, trwalszymi od marmurowych pomników.
Cmentarz w Krzesimowie przechowuje najwierniej pamięć o poległych. Okryte ciszą mogiły upamiętniają nie tylko polskich lotników, którzy zginęli w roku 1939 oraz żołnierzy armii rosyjskiej i austro – węgierskiej z 1915 r., ale także setki pomordowanych w latach 1944 – 46 w obozie pracy w Krzesimowie. Prawda o wspomnianym obozie ujrzała światło dzienne po 45 latach krępującego milczenia. Przez cały ten czas, w sposób haniebny starano się wymazać pamięć o planowo przeprowadzonej kaźni. Ofiarami represji byli głównie więźniowie polityczni, członkowie polskiego podziemia, żołnierze wojska polskiego, a także osoby cywilne, w tym kobiety i dzieci, jak również duchowni. Do dzisiaj, brak szczegółowych danych uniemożliwia precyzyjne określenie zarówno liczby ofiar, jak i miejsca ich pochówku. Prawdopodobnie zginęło tutaj ponad 1500 osób.
Dzięki staraniom Pani Dyrektor Szkoły Podstawowej w Krzesimowie - Ewy Orlik oraz przy współudziale członków związku “Jaworzniaków”, dzień 10 listopada obchodzony jest jako szczególne święto patronalne, które pamięcią o poległych łączy ze sobą pokolenie doświadczone dramatem historii z pokoleniem młodych serc i umysłów, budujących dopiero zręby nowej przyszłości.
Tegoroczne uroczystości rozpoczęły się także wśród mogił poległych, w miejscu, które nosi nazwę Dolina Krzyży. W obecności pocztów sztandarowych, zgromadzeni uczcili pamięć pomordowanych modlitwą, której przewodniczył Ks. kanonik Karol Serkis. Centralna uroczystość odbyła się w niewielkim kościele parafialnym, gromadząc wiernych na wspólnej modlitwie w intencji Ojczyzny. Podczas celebry, dokonano także poświęcenia tablicy pamiątkowej dedykowanej wielkiemu Polakowi, żołnierzowi i patriocie – Generałowi Augustowi Emilowi Fieldorfowi, pseudonim “Nil”.
Włączając się w uroczyste obchody święta, uczniowie krzesimowskiej szkoły podstawowej, pod kierunkiem nauczycieli przygotowali i przedstawili program słowno -muzyczny, nawiązujący do najważniejszych dat w polskiej historii, przypominając narodowe walki o niepodległość oraz trud i ofiarną służbę polskich żołnierzy.
Wychowanie młodego pokolenia w duchu patriotyzmu i szacunku wobec pamiątek przeszłości, to cel, jaki od wielu już lat realizują wspólnie krzesimowscy nauczyciele, rodzice oraz członkowie związku “Jaworzniaków”. W ten sposób, dzień 10 listopada każdego roku staje się dla społeczności Krzesimowa swoistym ukoronowaniem trudnej pracy wychowawczej podejmowanej przez pedagogów, rodziny i duszpasterzy, a zarazem jest on świadectwem historycznej prawdy o Ojczyźnie, które posiada moc, aby przekształcić wysiłek przeszłości w świadomie przeżywaną teraźniejszość.
“Wszystko należy zaczynać w Imię Boga” – te spokojne, lecz stanowcze słowa popłynęły przez krzesimowski kościół pod wezwaniem Św. Wita, jak pierwsze dźwięki umiłowanej narodowej pieśni. Melodia owa zawierała w sobie piękną przeszłość, dumną historię i prawdziwy patriotyzm, nie ten odświętny, ubrany jedynie w patos uroczystych słów, lecz ten codzienny, który w skromnej formie ukrywa ofiarną miłość do Ojczyzny.
Marta Radzik