Santo subito: Ks. bp Stanisław Napierała
Treść
Santo subito: Ks. bp Stanisław Napierała
Nie sposób nie zapytać, dlaczego młodzież lgnęła do Jana Pawła II? Miliony młodych ciągnęły za Ojcem Świętym do miejsc, na których On wyznaczał im spotkania. Podejmowali ogromny trud i wyrzeczenia, przemierzali tysiące kilometrów, byleby tylko znaleźć się blisko Niego, byleby stanąć w przestrzeni Jego obecności. Oglądając filmy ze spotkań młodych z Janem Pawłem II, odnoszę wrażenie, że nie tyle interesowały ich słowa, które do nich kierował, ile przede wszystkim On sam - jego osoba. Cieszyli się z bycia z Papieżem, dobrze im było w Jego obecności. Wielu obserwatorów pontyfikatu Jana Pawła II zauważało, że im bardziej posuwał się w latach i widać było na Nim oznaki zmęczenia i choroby, która wyniszczała Jego siły, a nawet zmieniała Jego zewnętrzny wygląd, tym bardziej młodzież podążała do Niego i chciała z Nim być. Fenomen popularności Papieża wśród młodych osiągnął punkt kulminacyjny chyba wtedy, kiedy Jan Paweł II umierał i odchodził do Pana. Młodzi, rozproszeni po wszystkich kontynentach świata, posługując się współczesnymi środkami komunikacji, porozumiewali się, duchowo jednoczyli i podejmowali inicjatywy, w których dawali wyraz swojemu ogromnemu przywiązaniu do Ojca Świętego, a nawet miłości i wprost dziecięcego oddania. "Pokolenie JP II" - czym tłumaczyć zdumiewający autorytet, jakim Jan Paweł II cieszył się wśród młodych na całym świecie i to w czasach ogólnego upadku autorytetów? Kiedyś zaprosiłem do studia Radia Diecezjalnego w Kaliszu grupę młodych entuzjastów Jana Pawła II. Chciałem, aby odpowiedzieli mi na jedno pytanie, a mianowicie, co ich tak zachwyca w Papieżu? Widziałem, że wcale nie było im łatwo uzasadnić ich bezgraniczne przywiązanie do Ojca Świętego, chociaż w poszukiwaniu odpowiedzi można było w nich dostrzec żar uczuć, radość i bezgraniczne oddanie Papieżowi. Najczęściej podkreślali autentyczność Jana Pawła II. On utożsamiał się z tym, co im mówił, a przecież im nie schlebiał. W dobie liberalizmu, który młodych wprost zachęca do korzystania z wolności bez odpowiedzialności, zwłaszcza w sferze etyczno-moralnej, Papież mówił: "Musicie od siebie wymagać... musicie od siebie wymagać, nawet jeśliby inni od was nie wymagali". Pewnie mało kto uznałby te słowa za właściwie, aby je odnieść do współczesnej młodzieży. Natomiast Ojciec Święty uznał je za najbardziej potrzebne w trosce o młodych. On mówił, a oni Go słuchali. Wiedzieli, że Papieżowi zależy na ich dobru, że zależy Mu prawdziwie na nich, gdyż ich kocha. Osobiście tłumaczę sobie zdumiewający autorytet i popularność Sługi Bożego Jana Pawła II wśród młodych - i nie tylko wśród młodych - tym, że z Papieża jakby promieniowało to "coś", czego ludzie doznawali, co ich do Niego przyciągało, co wprowadzało pokój, dawało radość i poczucie bezpieczeństwa. Można zadać sobie pytanie: Co to mogło być? Jan Paweł II był człowiekiem Bożym. Wybrał Go Pan i obdarował w niezwykły sposób, aby był pośrednikiem między Nim i współczesnym światem. Stawał przed Bogiem i przebywał w Nim sam na sam. Potem od Boga szedł do ludzi i mówił im słowa, których doświadczył na modlitwie. Mówił jak Mojżesz.
not. Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2007-12-17