Rosja w blasku Fatimy
Treść
W objawienia fatimskie została wpisana Rosja. Wpisana wyraźnie, dobitnie, na pierwszym planie. "Przybędę prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu" - ogłosiła Matka Najświętsza. Było to zdanie wskazujące światu drogę ocalenia: akt poświęcenia miał zapobiec wojnom, prześladowaniom, klęskom głodu, eksterminacji całych narodów. Maryja wspominała też o przyszłym zaangażowaniu się Kościoła i w konsekwencji działaniu łaski potężniejszej niż wszechogarniające struktury zła. "Rosja się nawróci" - obiecała Matka Boża.
Słowa te wypowiedziała Maryja do trojga dzieci: Łucji, Hiacynty i Franciszka w lipcu 1917 roku. Powtórzone przez wizjonerów stały się jednym z argumentów przemawiających za autentycznością fatimskich objawień. Rosja była dla dzieci z Fatimy pojęciem nieznanym. Łucja myślała, że jest to imię jakiejś niegodziwej kobiety, Franciszek sądził, że chodzi o podobnie nazywającego się osła - krnąbrnego i nieposłusznego. Dzieci nie miały pojęcia, że Maryja mówi o wielkim kraju, który stoi na progu rewolucji bolszewickiej kładącej fundamenty pod pierwsze państwo bez Boga.
Zapowiedź nawrócenia Rosji splata się nierozerwalnie z innym fatimskim proroctwem: z triumfem Niepokalanego Serca Maryi. Już nieograniczonym do samej Rosji, ale dotykającym całego świata. Nawrócenie Rosji miało być kołem zamachowym, które zmieni wygląd całej ziemi!
Mówił o tym św. Maksymilian, który spoglądając w przyszłość, widział figurę Niepokalanej stojącą na moskiewskim Placu Czerwonym, w sercu rosyjskiego imperium.
Mówił o tym Ojciec Święty Jan Paweł II, który wspomniał o rychłym nawróceniu Rosji i o zwycięstwie Niepokalanego Serca w świecie.
Wierzymy w prawdziwość słów, jakie wypowiedział on na Litwie w 1993 r.: "Jesteśmy o krok od zwycięstwa!".
O krok… Tylko jeden krok. Siostra Łucja sugeruje, że triumf Niepokalanego Serca jest przeznaczony dla naszego pokolenia. W naszych czasach winny spełnić się wielkie obietnice Fatimy: "Rosja się nawróci, a światu będzie dana epoka pokoju".
Tylko jak się to może stać? Po ludzku wydaje się to niemożliwe…
Grzech Rosji
W lipcowym przesłaniu Matka Boża ogłosiła, że jeśli Jej prośby nie zostaną spełnione, to grzech określony jako "błędy Rosji" stanie się przyczyną nowych wojen, prześladowania Kościoła, cierpienia Ojca Świętego i wielorakiego zła. Czym są "błędy Rosji"? Zasadniczo oznaczają one postawę, o której mówił Jan Paweł II w swej homilii wygłoszonej w Fatimie 13 maja 1982 r.: "Największą przeszkodą w drodze człowieka do Boga jest grzech, trwanie w grzechu, a w końcu wyparcie się Boga. Świadome wyrzucenie Boga ze świata ludzkiej myśli. Oderwanie od Niego całej ziemskiej aktywności człowieka. Odrzucenie Boga przez człowieka". Papież dodaje: "Czy Matka, która całą miłością, jaką budzi w Niej Duch Święty, pragnie zbawienia każdego, może milczeć w obliczu kwestionowania samej podstawy ich zbawienia? Nie, nie może. Tak więc, ponieważ orędzie Matki Bożej Fatimskiej jest orędziem macierzyńskim, jest ono silne i jednoznaczne... W świetle miłości Matki rozumiemy całe orędzie Pani Fatimskiej".
W encyklice "Divini Redemptoris" wydanej 19 marca 1937 r. a poruszającej temat ateistycznego ateizmu, Papież Pius XI podał zwięzłą analizę komunizmu opartego na marksistowskich zasadach materializmu dialektycznego i historycznego: "Według tej doktryny, na tym świecie istnieje jedna tylko rzeczywistość - materia, ślepe siły, z których rozwinęły się rośliny, zwierzęta i człowiek. Nawet ludzkie społeczeństwo jest niczym innym tylko rodzajem czy formą materii, która pojawiła się w wyniku tej samej ewolucji. Na skutek nieubłaganej konieczności i w wyniku odwiecznego konfliktu sił, materia zdąża ku swej ostatecznej syntezie bezklasowego społeczeństwa. W ramach takiej doktryny w sposób oczywisty nie ma miejsca dla pojęcia Boga; nie ma różnicy między materią i duchem, między duszą i ciałem; nie ma ani życia duszy po śmierci, ani żadnej nadziei na życie przyszłe.
Opierając się na dialektycznym aspekcie swego materializmu, komuniści utrzymują, że konflikt prowadzący świat ku jego ostatecznej syntezie może być przyśpieszony przez człowieka. Stąd dążą oni do zaostrzenia antagonizmów, jakie powstają między różnymi klasami społeczeństwa. Tak więc klasy walczą z obudzoną, gwałtowną nienawiścią. Przejawem krucjaty na rzecz rozwoju człowieka staje się zniszczenie, a wszystkie przeszkody stające na drodze jej gwałtownych i systematycznych wysiłków muszą zostać unicestwione jako wrogowie rasy ludzkiej... Po raz pierwszy w historii jesteśmy świadkami prowadzonej z zimną krwią, celowej, zaplanowanej do ostatniego szczegółu walki między człowiekiem a "wszystkim, co nazywa się Bogiem".
Jak pisał Pius IX w encyklice "Divini Redemptoris", "ta współczesna rewolucja... przewyższa swym zasięgiem i przemocą wszystkie poprzednie prześladowania wzniecone przeciwko Kościołowi.
Kamienie milowe Fatimy
Mija pierwsze dwanaście lat, w których Rosja walczy z Bogiem. Nadchodzi godzina, w której Niebo przekazuje światu kolejne objawienie związane ze Związkiem Sowieckim. W klasztorze Sióstr Doroteuszek w Tuy Siostra Łucja ma niezwykłe widzenie, podczas którego najpierw zostaje jej przekazana tajemnica Trójcy Przenajświętszej, potem zaś Matka Boża mówi do niej: "Przyszła chwila, w której Bóg wzywa Ojca Świętego, aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił Rosję Memu Niepokalanemu Sercu, obiecując ją uratować za pomocą tego środka".
Komuniści nie mogli ścierpieć proroctwa wypowiedzianego w Fatimie w przeddzień wielkiego triumfu myśli marksistowskiej, jakim była rewolucja październikowa. Nie mniej drażniła ich treść objawienia z 1929 roku. A więc na nic niczym niepowstrzymana ekspansja czerwonej choroby! I tak nadejdzie dzień klęski, chwila zwycięstwa przeciwnika, co gorsza - nawrócenia Rosji, które nastąpi na skutek działań Papieża.
Mogło denerwować Kreml to życzenie z Fatimy i z Tuy, wielokrotnie powtarzane, bo od jego wypełnienia zależały losy nie tylko ludów zamieszkujących ziemie Rosji, ale i całego świata. Od spełnienia tej prośby był na przykład uwarunkowany przebieg drugiej wojny światowej! W grudniu 1940 r. Łucja pisała do Papieża Piusa XII: "Piszę, Ojcze Święty, aby ponowić prośbę, która dotarła do Ciebie już kilkakrotnie... Prośba ta, Ojcze Święty, pochodzi od naszego Pana i naszej dobrej Matki w niebie... W 1929 r. Najświętsza Maryja Panna prosiła o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, obiecując powstrzymać przez to rozszerzanie się jej błędów i doprowadzić do jej nawrócenia... W otrzymanych kilku wewnętrznych przekazach nasz Pan nie przestawał nalegać na spełnienie tej prośby. Ostatnio obiecał skrócić czas cierpień, którym postanowił ukarać narody za ich zbrodnie [dopuszczając] wojnę, głód i różne prześladowania świętego Kościoła i Waszej Świątobliwości, jeśli poświęcicie świat Niepokalanemu Sercu Maryi, z wyraźnym wspomnieniem Rosji".
Nie taką rolę wymarzyła sobie komunistyczna Rosja. Przypisała sobie misję uśmiercenia Boga, a tu dochodzą do niej głosy, że ma stać się narzędziem pokoju i pojednania ludzi z Bogiem! Trudno, by Rosja nie pałała do Fatimy nienawiścią.
Moskwa doskonale wiedziała, że drugim naczelnym wątkiem Fatimy jest Papież, i że w jego rękach znajduje się przyszłość Rosji. Stąd do historycznej niechęci, którą kraj dumnego prawosławia żywił wobec Watykanu, dochodzi nowa jakość. Jest nią wrogość Związku Sowieckiego do "biskupa w bieli", który przyprowadzi Rosję do Kościoła jak św. Jerzy miał przyprowadzić do miasta straszliwego smoka, jeszcze przed chwilą terroryzującego okolice, a teraz okiełzanego, idącego posłusznie na smyczy… Wiemy, z jakimi obawami spoglądała Moskwa na pontyfikat Papieża Polaka, człowieka, który wyszedł z kręgu zatoczonego wielkim cyrklem kreślącym teren walki z Bogiem i Jego Kościołem. Wiele wskazuje, że to Kreml stał za zamachem na Jana Pawła II. Wyrok został wykonany, ale ofiara cofnięta z progu śmierci. Uczyniła to Matka Boża Fatimska, znienawidzona równie jak Ojciec Święty.
Wiemy, jak bardzo Kreml bał się wizyty Jana Pawła“ na rosyjskiej ziemi. Miał słuszność, pielgrzymka papieska do Rosji zmieniłaby jej oblicze! Można było się tego obawiać tym bardziej, że niebo pozostawia na ziemi ślady, które ukazują drogę biegnącą ku wypełnieniu się tych zapowiedzi.
Znaki od Boga
Od dnia zamachu rozpoczyna się historia naznaczona obietnicą fatimską. Jakby zło samo obudziło jakiegoś świętego olbrzyma, który nie bacząc na protesty Wschodu czy Zachodu ciągnie ludzkość tam, dokąd sam chce. Do zwycięstwa Serca Maryi.
Znakami jego wędrówki są daty maryjne, zazwyczaj fatimskie.
13 maja 1981 - w rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie Ali Agca strzela do Papieża.
13 maja 1982 - w kolejną rocznicę Fatimy Jan Paweł II po raz pierwszy próbuje postawić Rosję na drodze interwencji Maryi.
25 marca 1984 - Jan Paweł II wybiera uroczystość Zwiastowania Pańskiego jako dzień zapowiadający nadejście zmian w imperium komunistycznym. Poświęca Rosję, a razem z nią całą ludzkość Niepokalanemu Sercu Maryi.
Od tamtego dnia Matka Boża zaczyna działać. Rok po poświęceniu Rosji Jej Niepokalanemu Sercu do władzy dochodzi Gorbaczow.
1987 - Początek zmian w Związku Sowieckim. Dokonują się one w ogłoszonym przez Papieża Roku Maryjnym.
13 maja 1991 - Ojciec Święty dziękuje Maryi za "niespodziewane przemiany, które przywróciły wiarę w przyszłość narodom nazbyt już długo pozostającym w ucisku i upokarzanym". A w "Przesłaniu z Fatimy" Siostra Łucja dodaje: "Kto, jeśli nie Bóg był w stanie działać w tych intelektach, w ich woli, w ich sumieniach, tak aby doprowadzić ich do tej zmiany, bez strachu, bez obawy przed sprzeciwem przeciwników po swojej stronie i po stronie przeciwnej? Tylko moc Boga, która zadziałała we wszystkich, sprawiła, że przyjęli pokój, bez buntów, bez opierania się, bez stawiania warunków. Kto jest jak Bóg?".
19 sierpnia 1991 - grupa komunistów organizuje pucz mający obalić Michaiła Gorbaczowa. Pucz wybuchł w dniu, w którym Matka Najświętsza ukazała się pastuszkom fatimskim w Valinhos (ponieważ 13 dnia tego miesiąca w 1917 r. zostały siłą uprowadzone i uwięzione przez ludzi wrogich religii) - a zakończył się niepowodzeniem 22 sierpnia, w święto Maryi Królowej.
13 lutego 2005 - śmierć Siostry Łucji, która umierała przekonana, że zbliża się kolejny "Trzeci Dzień Fatimy", przybliżający chwilę nawrócenia Rosji.
Luty, marzec, kwiecień 2005 - konanie Jana Pawła II i towarzyszące mu fatimskie znaki oraz cuda. Znów oczy ludzkości kierują się na Fatimę i dochodzące stamtąd proroctwa o nawróceniu Rosji.
Potem jeszcze ukazuje się niedokończona książka Siostry Łucji, w której pisze o konieczności ofiary w intencji nawrócenia grzeszników.
Umiera Jan Paweł II - całopalna żertwa. Rozglądamy się wokół i widzimy, jak wielu ludzi dobrych zaczyna doświadczać krzyża. To znak, że za chwilę (chwila u Boga nie jest jak nasza, ludzka) wydarzy się coś ważnego. Już w Tuy Matka Boża prosiła o ofiarę w intencji zadośćuczynienia za zło: "Tyle dusz zostaje potępionych przez sprawiedliwość Bożą z powodu grzechów przeciwko Mnie popełnionych. Przychodzę przeto prosić o zadośćuczynienie. Ofiaruj się w tej intencji i módl się".
Kolejny znak
Dziś otrzymujemy kolejny znak wpisany w krąg Fatimy. Prezydent Rosji, Władimir Putin, stawia się u Ojca Świętego - i znów jest trzynasty dzień miesiąca, dzień fatimski.
Możemy oczekiwać, że będzie to wydarzenie z "cudem w tle", bo przecież dokładnie przed dwoma laty na Watykanie wydarzył się cud! 13 marca 2005 r. Jan Paweł II opuścił klinikę Gemelli i powrócił do Pałacu Apostolskiego. Tamtego dnia w modlących się za niego ludziach obudziła się pewność, że udało się pokonać chorobę, że Jan Paweł II będzie dalej kierował Kościołem. Bo Niepokalane Serce Maryi okazało się potężniejsze niż ludzka słabość, niż zakusy zła, niż broń wszelkiego rodzaju.
Tyle, że Bóg chciał objawić swe cudowne działanie w inny sposób niż tego oczekiwaliśmy…
Może i teraz Pan da nam znak - nie w pełni dla nas czytelny, może nawet rozumiany opacznie… Ale będzie to prawdziwy znak z nieba. Minie kilka lat i będziemy mogli zapisać tę datę jako historyczną, łączącą w jedno wątek Fatimy, Watykanu, Rosji, jej nawrócenia, zwycięstwa Maryi, epoki pokoju. Z całą pewnością w tym konkretnym wydarzeniu ujawni się to, o czym Siostra Łucja pisała w niedokończonych zapiskach: "Przesłanie [z Fatimy] jest jeszcze jednym nowym światłem, które błyszczy pośród ciemności błędów ateizmu, tak by nie zdołał on zgasić światła wiary, które jeszcze pali się w sercach i duszach wybranych…".
W dniu 13 marca 2007 r. Bóg kieruje na ludzkość snop światła. Zrozumiemy jego znaczenie, gdy otworzymy oczy i przestaniemy żyć w ciemności.
Wincenty Łaszewski
"Nasz Dziennik" 2007-03-13