Przejdź do treści
Jan Paweł II 18 rocznieca śmierci
Jan Paweł II Wielki
Przejdź do stopki

Pastores gregis (2003)

Treść


O biskupie słudze Ewangelii Jezusa Chrystusa dla nadziei świata
WPROWADZENIE

1. Pasterze owczarni (Pastores gregis), wypełniając swą posługę biskupią, są świadomi, iż mogą liczyć na szczególną łaskę Bożą. Według Pontyfikału Rzymskiego podczas uroczystej modlitwy w czasie święceń główny konsekrator po wezwaniu o wylanie Ducha Świętego, który wspiera i prowadzi, powtarza słowa znane już z dawnego tekstu Tradycji Apostolskiej: «Ojcze, który znasz serca, spraw, aby ci Twoi słudzy, których wybrałeś na biskupów, kierowali Twoim świętym ludem i nienagannie sprawowali najwyższe kapłaństwo» 1. W ten sposób wypełniana jest wciąż wola Pana Jezusa, wiekuistego Pasterza, który posłał Apostołów, tak jak On sam został posłany przez Ojca (por. J 20, 21), i pragnął, aby ich następcy, czyli biskupi, byli pasterzami w Jego Kościele aż do końca świata 2.
Wizerunek Dobrego Pasterza, tak często spotykany w ikonografii wczesnochrześcijańskiej, mieli przed oczyma biskupi z całego świata, którzy zebrali się w dniach od 30 września do 27 października 2001 r., aby uczestniczyć w X Zwyczajnym Zgromadzeniu Ogólnym Synodu Biskupów. Przy grobie Apostoła Piotra rozważali wraz ze mną temat: Biskup sługa Ewangelii Jezusa Chrystusa dla nadziei świata. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że postać Jezusa Dobrego Pasterza stanowi wizerunek szczególny, który powinien być stałym punktem odniesienia. Nikt bowiem nie może być uznany za pasterza godnego tego imienia «nisi per caritatem efficiatur unum cum Christo» 3. Jest to zasadniczy powód, dla którego «ideałem biskupa, na którym Kościół nadal opiera swoje nadzieje, jest pasterz, który upodabniając się do Chrystusa przez świętość życia, wielkodusznie oddaje swoje siły powierzonemu sobie Kościołowi, a zarazem nosi w sercu troskę o wszystkie Kościoły, rozproszone po całej ziemi (por. 2 Kor 11, 28)» 4.

Dziesiąte Zgromadzenie Synodu Biskupów

2. Jesteśmy zatem wdzięczni Panu za dar odbytego raz jeszcze zgromadzenia Synodu Biskupów oraz za prawdziwie głębokie doświadczenie bycia Kościołem. W panującym wtedy klimacie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, X Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów odbyło się po długiej serii zgromadzeń: zarówno specjalnych, które łączyła perspektywa ewangelizacji na różnych kontynentach, od Afryki przez Amerykę, Azję, Oceanię aż po Europę, jak i zwyczajnych, z których ostatnie poświęcone były refleksji nad obecnym w Kościele wielkim bogactwem różnorodnych powołań wzbudzanych przez Ducha Świętego w Ludzie Bożym. W takiej perspektywie poświęcenie uwagi posłudze właściwej biskupom pozwoliło uzupełnić obraz eklezjologii komunii i misji, którą zawsze należy mieć na względzie.
W związku z tym prace synodalne nieustannie nawiązywały do doktryny o episkopacie i posłudze biskupów, nakreślonej przez Sobór Watykański II, w szczególności w trzecim rozdziale Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium oraz w Dekrecie o pasterskich zadaniach biskupów Christus Dominus. O tej wspaniałej doktrynie, która podsumowuje i rozwija tradycyjne elementy teologiczne i prawne, mój czcigodny poprzednik, św. pamięci Paweł VI słusznie powiedział: «Wydaje się nam, że władza biskupia dzięki Soborowi została potwierdzona w swym Boskim ustanowieniu, w swej niezastąpionej funkcji oraz w znaczeniu pasterskiej władzy nauczania, uświęcania i rządzenia; uznał on, że rozciąga się ona na Kościół powszechny przez kolegialną komunię, sprecyzował jej strukturę hierarchiczną, umocnił braterską współodpowiedzialność wszystkich biskupów za potrzeby powszechne i partykularne Kościoła, oraz jeszcze ściślej złączył ją w duchu podporządkowanej jedności i solidarnej współpracy z głową Kościoła, konstytutywnym centrum Kolegium biskupów» 5.
Równocześnie, zgodnie z wyznaczonym tematem, Ojcowie synodalni rozważyli ponownie własną posługę w świetle nadziei teologalnej. Także to zadanie okazało się szczególnie ważne dla misji pasterza, który w Kościele jest przede wszystkim podmiotem paschalnego i eschatologicznego świadectwa.

Nadzieja oparta na Chrystusie

3. Zadaniem każdego biskupa jest bowiem głoszenie światu nadziei, poczynając od przepowiadania Ewangelii Jezusa Chrystusa: nadziei «nie tylko w odniesieniu do rzeczy przemijających, lecz także i przede wszystkim nadziei eschatologicznej, tej, która oczekuje bogactwa Bożej chwały (por. Ef 1, 18), która przewyższa wszystko to, co serce człowieka zdolne jest pojąć (por. 1 Kor 2, 9), do której nie można przyrównać cierpień teraźniejszych (por. Rz 8, 8)» 6. Perspektywa nadziei teologalnej wraz z perspektywą wiary i miłości musi całkowicie przenikać posługę duszpasterską biskupa.
Jego zadaniem jest w szczególności być prorokiem, świadkiem i sługą nadziei. Ma obowiązek budzić ufność i ukazywać wobec wszystkich motywy nadziei chrześcijańskiej (por. 1 P 3, 15). Biskup jest prorokiem, świadkiem i sługą tej nadziei przede wszystkim tam, gdzie silniejsza jest presja kultury nacechowanej immanentyzmem, który spycha na margines każde otwarcie na transcendencję. Tam gdzie brak nadziei, sama wiara podawana jest w wątpliwość. Zanik tej cnoty osłabia również miłość. Nadzieja, szczególnie w czasach narastania niedowiarstwa i obojętności, jest bowiem ważną podporą dla wiary i skuteczną zachętą dla miłości. Czerpie ona swoją siłę z pewności, że Bóg pragnie zbawić wszystkich (por. 1 Tm 2, 3), oraz z ciągłej obecności Pana Jezusa, Emmanuela — Boga zawsze z nami, aż do skończenia świata (por. Mt 28, 20).
Jedynie dzięki światłu i pociesze pochodzącym z Ewangelii biskup jest w stanie podtrzymywać swą nadzieję (por. Rz 15, 4) i ożywiać ją w tych, którzy zostali powierzeni jego trosce duszpasterskiej. Będzie zatem naśladował Dziewicę Maryję, Mater spei, która uwierzyła, że spełnią się słowa Pana (por. Łk 1, 45). Opierając się na słowie Bożym i trzymając się mocno nadziei, która jest jakby bezpieczną i silną kotwicą, sięgającą nieba (por. Hbr 6, 18-20), biskup jest pośród swojego Kościoła czujnym strażnikiem, odważnym prorokiem, wiarygodnym świadkiem i wiernym sługą Chrystusa, «nadziei chwały» (por. Kol 1, 27), dzięki któremu «nie będzie odtąd śmierci, ani żałoby, ni krzyku, ni trudu» (por. Ap 21, 4).

Nadzieja, gdy zawodzą nadzieje

4. Jak wszyscy pamiętamy, sesje Synodu Biskupów odbywały się w dniach bardzo dramatycznych. W sercach Ojców synodalnych żywa była jeszcze pamięć strasznych wydarzeń z 11 września 2001 r., które przyniosły bolesne żniwo niezliczonych niewinnych ofiar oraz zrodziły w świecie nowe bardzo poważne sytuacje niepewności i lęku o los cywilizacji ludzkiej i o pokojowe współistnienie narodów. Pojawiły się wówczas perspektywy kolejnych wojen i śmierci, które wraz z istniejącymi konfliktami wskazywały na pilną potrzebę zwrócenia się do Księcia Pokoju z błaganiem, aby serca ludzkie znów otworzyły się na pojednanie, solidarność i pokój 7.
Zgromadzenie synodalne modliło się, potępiło wszelkie formy przemocy i wskazało, że w grzechu człowieka tkwią jej zasadnicze korzenie. Wobec upadku nadziei ludzkich, które, opierając się na ideologiach materialistycznych, immanentystycznych i ekonomistycznych, chcą mierzyć wszystko w kategoriach skuteczności oraz układów sił i rynku, Ojcowie synodalni potwierdzili swoje przekonanie, że jedynie światło Zmartwychwstałego i natchnienie Ducha Świętego pomagają człowiekowi oprzeć własne oczekiwania na nadziei, która nie zawodzi. Stąd ich stwierdzenie: «Nie możemy (...) poddać się różnym formom negacji żywego Boga, które mniej lub bardziej jawnie próbują podważyć chrześcijańską nadzieję, czyniąc z niej parodię lub ośmieszając ją. Pełni radości Ducha Świętego wyznajemy: Chrystus prawdziwie zmartwychwstał! W swoim uwielbionym człowieczeństwie otworzył perspektywę życia wiecznego wszystkim ludziom, którzy się nawracają» 8.
Pewność tego wyznania wiary musi być tak wielka, aby mogła każdego dnia coraz bardziej umacniać nadzieję biskupa, rodząc w nim ufność, że miłosierna dobroć Boża nigdy nie przestanie budować dróg zbawienia i otwierać ich na wolność każdego człowieka. To nadzieja ma go zachęcać, aby w środowisku, w którym pełni swą posługę, rozpoznawał znaki życia zdolne do pokonania szkodliwych i śmiercionośnych zalążków zła. Nadzieja także podtrzymuje go, aby nawet konflikty stawały się dla niego okazją do wzrostu i prowadziły do pojednania. To również nadzieja, złożona w Jezusie Dobrym Pasterzu, wypełni jego serce współczuciem i sprawi, że pochyli się nad cierpieniem każdego człowieka, aby leczyć jego rany, zachowując zawsze ufność, że zagubiona owca może być odnaleziona. W ten sposób biskup będzie coraz bardziej jaśniejącym znakiem Chrystusa, Pasterza i Oblubieńca Kościoła. Postępując jak ojciec, brat i przyjaciel każdego człowieka, będzie towarzyszył każdemu jako żywy obraz Chrystusa, naszej nadziei 9, w którym spełniają się wszystkie obietnice Boże i zaspokojone zostają wszystkie oczekiwania stworzenia.

Słudzy Ewangelii dla nadziei świata

5. Przekazując zatem moją Adhortację apostolską, w której podejmuję dziedzictwo przemyśleń X Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, od pierwszych Lineamenta do Instrumentum laboris, od wystąpień Ojców synodalnych w Auli do dwóch relacji, które je wprowadziły i podsumowały, od ubogacenia myśli i duszpasterskiego doświadczenia w circuli minores aż do Propositiones, które zostały mi przekazane na zakończenie prac synodalnych, abym całemu Kościołowi mógł ofiarować odpowiedni dokument poświęcony tematowi Synodu: Biskup sługa Ewangelii Jezusa Chrystusa dla nadziei świata 10, przesyłam braterskie pozdrowienie i pocałunek pokoju wszystkim biskupom trwającym w komunii z tą Katedrą, powierzoną najpierw Piotrowi, aby był rękojmią jedności oraz — co jest przez wszystkich uznawane — aby przewodził w miłości 11.
Do Was, czcigodni i drodzy Bracia, zwracam się z ponownym wezwaniem, które na początku nowego tysiąclecia skierowałem do całego Kościoła: Duc in altum! Właściwie sam Chrystus powtarza je następcom Apostołów, którzy usłyszeli to zaproszenie z Jego ust i, pokładając w Nim ufność, wyruszyli, by pełnić swą misję na drogach świata: Duc in altum (Łk 5, 4). W świetle tego usilnego zaproszenia Pana «możemy na nowo odczytać potrójne munus powierzone nam przez Kościół: munus docendi, sanctificandi et regendi. Duc in docendo! 'Głoś naukę — powiemy z Apostołem — nastawaj w porę i nie w porę, wykazuj błąd, napominaj, podnoś na duchu z całą cierpliwością, w każdym nauczaniu' (2 Tm 4, 2). Duc in sanctificando! 'Sieci', jakie na mocy naszego powołania mamy zarzucać wśród ludzi, to przede wszystkim sakramenty, których jesteśmy głównymi szafarzami, krzewicielami i stróżami. (...) One to tworzą swego rodzaju zbawczą 'sieć', która uwalnia od złego i prowadzi ku pełni życia. Duc in regendo! Jako pasterze i prawdziwi ojcowie, wspomagani przez kapłanów i innych współpracowników, mamy obowiązek gromadzić rodzinę wierzących i krzewić w niej miłość i braterską jedność (...). Choć misja ta jest trudna i wymaga wysiłku, niech nikt nie traci odwagi. Wraz z Piotrem i pierwszymi uczniami, pełni nadziei, odnawiamy nasze szczere wyznanie wiary: Panie, na Twoje słowo zarzucę sieci (Łk 5, 5). Na Twoje słowo, Chryste, chcemy służyć Twojej Ewangelii dla nadziei świata!» 12.
W ten sposób, żyjąc jak ludzie nadziei i ukazując we własnej posłudze eklezjologię komunii i misji, biskupi będą prawdziwie świadkami nadziei dla swych owczarni. Wiemy, że świat potrzebuje «nadziei, która nie zawodzi» (Rz 5, 5). Wiemy, że tą nadzieją jest Chrystus. Wiemy to i dlatego głosimy nadzieję, która rodzi się z Krzyża.
Ave Crux spes unica! To pozdrowienie, które zabrzmiało w Auli synodalnej w centralnym momencie obrad X Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów, niech wciąż rozbrzmiewa w naszych ustach, ponieważ Krzyż jest tajemnicą śmierci i życia. Krzyż stał się dla Kościoła «drzewem życia». Dlatego głosimy, że życie zwyciężyło śmierć.
To orędzie paschalne głosiły przed nami zastępy świętych pasterzy, którzy in medio Ecclesiae byli wymownymi znakami Dobrego Pasterza. Oddajemy chwałę i dziękujemy Bogu wszechmogącemu i wiecznemu za to, że — jak śpiewamy w liturgii świętej — umacnia nas ich przykładem, poucza ich słowami, a dzięki ich wstawiennictwu bierze nas w opiekę 13. Jak powiedziałem na zakończenie prac synodalnych, oblicze każdego z tych świętych biskupów, od początków życia Kościoła aż do naszych dni, jest jakby cząstką swego rodzaju mistycznej mozaiki, przedstawiającej oblicze Chrystusa Dobrego Pasterza. Patrzmy więc na Niego, również w tym stając się wzorem dla owczarni powierzonej nam przez Pasterza pasterzy, abyśmy z coraz większym oddaniem stawali się sługami Ewangelii dla nadziei świata.
Kontemplując oblicze naszego Nauczyciela i Pana, w godzinie, w której «do końca swoich umiłował», pozwólmy, aby jak Apostołowi Piotrowi, wszystkim nam umył nogi, abyśmy mieli z Nim udział (por. J 13, 1-9). Z mocą, która jest nam przekazana przez Niego w Kościele świętym, wobec naszych prezbiterów i diakonów, wobec wszystkich osób konsekrowanych i wszystkich drogich wiernych świeckich, powtórzmy głośno: «Bez względu na to, jacy jesteśmy, wasza nadzieja niech nie będzie złożona w nas: jeśli jesteśmy dobrzy, jesteśmy sługami; jeśli jesteśmy źli, jesteśmy sługami. Jeżeli jednak jesteśmy sługami dobrymi i wiernymi, wówczas naprawdę jesteśmy sługami» 14. Sługami Ewangelii dla nadziei świata.

ROZDZIAŁ I
TAJEMNICA I POSŁUGA BISKUPA

«...i wybrał spośród nich dwunastu» (Łk 6, 13)

6. Pan Jezus podczas swojej pielgrzymki przez ziemię głosił Ewangelię Królestwa i zainicjował je w samym sobie, odsłaniając jego tajemnicę wszystkim ludziom 15. Wezwał mężczyzn i kobiety, by szli za Nim, i spośród uczniów wybrał Dwunastu, «aby Mu towarzyszyli» (Mk 3, 14). Ewangelia św. Łukasza precyzuje, że Jezus dokonał tego wyboru po nocy spędzonej na modlitwie na górze (por. Łk 6, 12). Natomiast Ewangelia św. Marka — jak się wydaje — określa ten czyn Jezusa jako akt suwerenny, konstytutywny, który nadaje tożsamość tym, których wybrał: «ustanowił Dwunastu» (3, 14). W ten sposób odsłania się tajemnica wyboru Dwunastu: jest to akt miłości, którego Jezus chciał z własnej woli, w głębokim zjednoczeniu z Ojcem i Duchem Świętym.
Misja przekazana Apostołom przez Jezusa musi trwać aż do końca świata (por. Mt 28, 20), ponieważ Ewangelia, której głoszenie zostało im powierzone, jest życiem Kościoła w każdej epoce. Właśnie z tego względu zatroszczyli się o ustanowienie swoich następców, po to by — jak stwierdza św. Ireneusz — tradycja apostolska trwała i była strzeżona na przestrzeni wieków 16.
Szczególne wylanie Ducha Świętego, którym Apostołowie zostali napełnieni przez zmartwychwstałego Pana (por. Dz 1, 5. 8; 2, 4; J 20, 22-23), było przez nich przekazywane poprzez gest nałożenia rąk na swych współpracowników (por. 1 Tm 4, 14; 2 Tm 1, 6-7). Oni zaś tym samym gestem przekazali je innym, a ci z kolei następnym. W ten sposób dar duchowy początków dotarł aż do nas poprzez nałożenie rąk, czyli konsekrację biskupią, przez którą udziela się pełni sakramentu Święceń, najwyższego kapłaństwa, pełni świętej posługi. I tak, za pośrednictwem biskupów i prezbiterów, którzy wspomagają biskupów, Chrystus Pan, choć zasiada po prawicy Boga Ojca, jest wciąż obecny pośród wiernych. We wszystkich czasach i we wszystkich miejscach głosi On słowo Boże wszystkim narodom, udziela sakramentów wiary wierzącym i równocześnie prowadzi lud Nowego Testamentu w jego pielgrzymce do wiecznego szczęścia. Dobry Pasterz nie opuszcza swojej owczarni, lecz opiekuje się nią i chroni ją zawsze za pośrednictwem tych, którzy mocą ontologicznego uczestnictwa w Jego życiu i posłannictwie, spełniając w sposób szczególny i widzialny Jego rolę Nauczyciela, Pasterza i Kapłana, działają w Jego zastępstwie. Pełniąc funkcje związane z posługą duszpasterską, są Jego zastępcami i legatami 17.

Trynitarny fundament posługi biskupiej

7. Wymiar chrystologiczny posługi pasterskiej, dogłębnie rozważany, pomaga zrozumieć trynitarny fundament samej posługi. Życie Chrystusa ma charakter trynitarny. Jest On odwiecznym i Jednorodzonym Synem Ojca, namaszczonym przez Ducha Świętego, posłanym na świat; jest tym, który wraz z Ojcem posyła Ducha Kościołowi. Ów wymiar trynitarny, objawiający się w całym sposobie bycia i działania Chrystusa, kształtuje także sposób bycia i działania biskupa. Dlatego też słuszne było pragnienie Ojców synodalnych, aby ukazać życie i posługę biskupa w świetle eklezjologii trynitarnej zawartej w nauczaniu Soboru Watykańskiego II.
Bardzo dawna jest tradycja przedstawiania biskupa jako obrazu Ojca, który, według tego, co pisał św. Ignacy z Antiochii, jest jakby niewidzialnym Biskupem, Biskupem wszystkich. Dlatego każdy biskup zajmuje miejsce Ojca Jezusa Chrystusa i z tego powodu winien być przez wszystkich traktowany z głębokim szacunkiem 18. W kontekście tej symbolicznej struktury na katedrze biskupiej, która szczególnie w tradycji Kościoła wschodniego przywołuje na pamięć ojcowską władzę Boga, może zasiadać tylko biskup. Z tych samych względów każdy biskup ma obowiązek troszczyć się o święty Lud Boży z ojcowską miłością i prowadzić go wraz z prezbiterami, współpracownikami biskupa w jego posłudze, jak również z diakonami, drogą zbawienia 19. I odwrotnie, jak napomina starożytny tekst, wierni powinni miłować biskupów, którzy, po Bogu, są niczym ojciec i matka 20. Z tej przyczyny, wedle zwyczaju rozpowszechnionego w niektórych kulturach, całuje się rękę biskupa jako rękę kochającego Ojca i dawcy życia.
Chrystus jest autentyczną ikoną Ojca i objawieniem Jego miłosiernej obecności pośród ludzi. Biskup działając w zastępstwie i w imieniu samego Chrystusa, staje się w powierzonym sobie Kościele żywym znakiem Pana Jezusa, Pasterza i Oblubieńca, Nauczyciela i Kapłana Kościoła 21. Tu właśnie znajduje się źródło posługi duszpasterskiej, dla której trzy funkcje — nauczania, uświęcania i kierowania Ludem Bożym — jak sugeruje proponowany przez Pontyfikał Rzymski schemat homiletyczny, muszą być wypełniane na wzór Dobrego Pasterza, którego znamionuje: miłość, znajomość owczarni, troska o wszystkich, miłosierdzie wobec ubogich, pielgrzymów i potrzebujących, poszukiwanie zagubionych owiec, by sprowadzić je do wspólnej owczarni.
Namaszczenie Duchem Świętym, czyniąc biskupa podobnym do Chrystusa, pozwala mu równocześnie być żywym przedłużeniem Jego tajemnicy dla dobra Kościoła. Ten trynitarny charakter jego życia sprawia, że każdy biskup w swej posłudze zobowiązany jest do czuwania z miłością nad całą owczarnią, w której został postawiony przez Ducha Świętego, aby kierować Kościołem Bożym: w imię Ojca, którego obraz uobecnia; w imię Jezusa Chrystusa, Jego Syna, przez którego ustanowiony został mistrzem, kapłanem i pasterzem; w imię Ducha Świętego, który daje życie Kościołowi i swoją mocą podtrzymuje słabość ludzką 22.

Kolegialny charakter posługi biskupiej

8. «...ustanowił Dwunastu» (Mk 3, 14). Nawiązując do tych słów Ewangelii, Konstytucja dogmatyczna Lumen gentium przedstawia naukę dotyczącą kolegialnego charakteru grupy Dwunastu, ustanowionych «jako kolegium, czyli jako stały zespół, na którego czele [Jezus] postawił wybranego spośród nich Piotra» 23. Podobnie, poprzez osobistą sukcesję Biskupa Rzymu po św. Piotrze i wszystkich biskupów po Apostołach, Biskup Rzymu i biskupi złączeni są między sobą na sposób Kolegium 24.
Jedność kolegialna biskupów ma swą podstawę zarówno w święceniach biskupich, jak i w komunii hierarchicznej; obejmuje więc ona głębię życia każdego biskupa i należy do struktury Kościoła, jak pragnął tego Jezus Chrystus. Pełnię posługi biskupiej osiąga się na mocy konsekracji biskupiej i za pośrednictwem hierarchicznej komunii z Głową Kolegium i jego członkami, a więc z całym Kolegium, które zawsze pojmuje się jako jedno ze swą Głową. I tak właśnie jest się członkiem Kolegium biskupów 25, i dlatego trzy funkcje otrzymane podczas święceń — uświęcania, nauczania i rządzenia — muszą być spełniane w komunii hierarchicznej, ale ze względu na różnorodność ich bezpośrednich celów w odmienny sposób 26.
Stanowi to tzw. «poczucie kolegialności» lub kolegialność afektywną, z której bierze swój początek troska biskupów o inne Kościoły partykularne oraz o Kościół powszechny 27. Mówiąc zatem, że biskup nigdy nie jest sam, ponieważ jest zawsze złączony z Ojcem poprzez Syna w Duchu Świętym, powinno się również dodać, że nie jest nigdy sam także dlatego, iż jest zawsze ze swoimi braćmi w biskupstwie oraz z tym, którego Pan wybrał na Następcę Piotra.
Owo poczucie kolegialności realizuje się i wyraża w różnym stopniu i na różne sposoby, także instytucjonalnie, jak na przykład poprzez Synod Biskupów, Synody partykularne, Konferencje Episkopatów, Kurię Rzymską, wizyty ad limina, współpracę misyjną itp. W sposób pełny jednakże poczucie kolegialności realizuje się i wyraża tylko w działaniu kolegialnym w sensie ścisłym, to znaczy we wspólnym działaniu wszystkich biskupów razem z ich Głową, z którą sprawują pełną i najwyższą władzę nad całym Kościołem 28.
Charakter kolegialny posługi apostolskiej jest pragnieniem samego Chrystusa. Poczucie kolegialności czy kolegialność afektywna (collegialitas affectiva) istnieje więc zawsze pomiędzy biskupami jako communio episcoporum, ale tylko w niektórych działaniach wyraża się jako kolegialność efektywna (collegialitas effectiva). Różne sposoby realizowania kolegialności afektywnej w kolegialności efektywnej przynależą do porządku ludzkiego, ale w różnym stopniu urzeczywistniają Boski wymóg, aby biskupstwo wyrażało się w sposób kolegialny 29. Na Soborach powszechnych natomiast najwyższa władza Kolegium nad całym Kościołem jest sprawowana w sposób uroczysty 30.
Kolegialny wymiar nadaje biskupstwu uniwersalny charakter. Można zatem ustalić zależność pomiędzy jednym i powszechnym, a więc niepodzielnym Kościołem, a jednym i niepodzielnym, a więc powszechnym episkopatem. Zasadą i fundamentem takiej jedności, czy to w odniesieniu do Kościoła, czy do Kolegium biskupów, jest Biskup Rzymu. Jak bowiem naucza Sobór Watykański II, Kolegium, «jako złożone z wielu jednostek, wyraża różnorodność i powszechność Ludu Bożego, a jako zgromadzone pod jedną głową, wyraża jedność trzody Chrystusowej» 31. Dlatego «jedność Episkopatu jest jednym z elementów konstytutywnych jedności Kościoła» 32.
Kościół powszechny nie jest sumą Kościołów partykularnych ani ich federacją, ani też wynikiem ich komunii, ponieważ, jak stwierdzają starożytni Ojcowie i liturgia, w swojej istotnej tajemnicy «uprzedza» on samo stworzenie 33. W świetle tej nauki można dodać, że istniejąca pomiędzy Kościołem powszechnym a Kościołem partykularnym wzajemna wewnętrzna jedność, z powodu której Kościoły partykularne są uformowane «na wzór Kościoła powszechnego, w których istnieje i z których się składa jeden i jedyny Kościół katolicki» 34, znajduje odzwierciedlenie również w relacji między Kolegium biskupów w swojej całości a poszczególnym biskupem. Z tego powodu «Kolegium biskupów nie powinno być postrzegane jako suma biskupów postawionych na czele Kościołów partykularnych, ani jako wynik ich komunii, lecz jako istotny element Kościoła powszechnego; jest ono rzeczywistością uprzednią w stosunku do urzędu zwierzchnictwa nad Kościołem partykularnym» 35.
Możemy lepiej zrozumieć ten paralelizm pomiędzy Kościołem powszechnym a Kolegium biskupów w świetle tego, co głosi Sobór Watykański II: «W ten sposób Apostołowie stali się zalążkami nowego Izraela, a równocześnie początkiem świętej hierarchii» 36. W Apostołach, traktowanych nie pojedynczo, lecz jako tworzących Kolegium, zawarta została struktura Kościoła, który był w nich ustanowiony w swej powszechności i jedności, oraz struktura Kolegium biskupów, ich następców, będącego znakiem takiej właśnie powszechności i jedności 37.
W ten sposób «władza Kolegium biskupów nad całym Kościołem nie jest sumą władzy pojedynczych biskupów nad ich Kościołami partykularnymi; jest ona uprzednią rzeczywistością, w której uczestniczą poszczególni biskupi, mogący działać w wymiarze całego Kościoła jedynie w sposób kolegialny» 38. W takiej władzy nauczania i rządzenia biskupi uczestniczą solidarnie w sposób bezpośredni przez sam fakt, że są członkami Kolegium biskupów, w którym prawdziwie trwa Kolegium apostolskie 39.
Jak Kościół powszechny jest jeden i niepodzielny, tak również Kolegium biskupów jest «niepodzielnym podmiotem teologicznym»; i wobec tego także najwyższa, pełna i powszechna władza, której podmiotem jest Kolegium, tak jak jest nim osobiście Biskup Rzymu, jest jedna i niepodzielna. Właśnie dlatego, że Kolegium biskupów jest rzeczywistością uprzedzającą urząd zwierzchnictwa nad Kościołem lokalnym, istnieje wielu biskupów, którzy, choć wykonują zadania właściwe posłudze biskupiej, nie stoją na czele jakiegoś Kościoła partykularnego 40. Każdy biskup — zawsze w jedności ze wszystkimi braćmi w biskupstwie, jak również z Biskupem Rzymu — jest przedstawicielem Chrystusa, Głowy i Pasterza Kościoła: nie tylko w sposób właściwy i konkretny, kiedy otrzymuje urząd pasterza Kościoła lokalnego, lecz również wtedy, kiedy współpracuje z biskupem diecezjalnym w zarządzaniu jego Kościołem 41, lub też kiedy ma udział w urzędzie pasterskim Biskupa Rzymu w zarządzaniu Kościołem powszechnym. Ze względu na fakt, iż na przestrzeni swojej historii Kościół, oprócz formy zwierzchnictwa nad jednym z Kościołów partykularnych, uznawał także inne formy sprawowania posługi biskupiej, jak służba biskupa pomocniczego czy przedstawiciela Biskupa Rzymu w urzędach Stolicy Apostolskiej lub w papieskich placówkach dyplomatycznych, także dziś, zgodnie z prawem, dopuszcza on takie formy, kiedy są niezbędne 42.

Charakter misyjny i jedność posługi biskupiej

9. Ewangelia według św. Łukasza (por. 6, 13) mówi nam, że Jezus nazwał Dwunastu Apostołami, co dosłownie znaczy «posłani». Również w Ewangelii według św. Marka czytamy, że Jezus ustanowił Dwunastu, «by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki» (3, 14). Oznacza to, że celem zarówno wyboru, jak i ustanowienia Dwunastu jako Apostołów jest misja. Ich pierwsze rozesłanie (por. Mt 10, 5; Mk 6, 7; Łk 9, 1-2) znajduje pełnię w misji, którą Jezus powierza im po Zmartwychwstaniu, w momencie Wniebowstąpienia. Są to słowa, które zachowują w pełni swoją aktualność: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 18- -20). Ta misja apostolska znalazła swoje uroczyste potwierdzenie w wylaniu Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy.
W przytoczonym powyżej tekście Ewangelii według św. Mateusza cała posługa pasterska może być postrzegana jako wyraz potrójnej funkcji: nauczania, uświęcania i prowadzenia. Widzimy tutaj odzwierciedlenie potrójnego wymiaru służby i posłannictwa Chrystusa. My sami bowiem, jako chrześcijanie, a w sposób jakościowo nowy jako kapłani, uczestniczymy w misji naszego Nauczyciela, który jest Prorokiem, Kapłanem i Królem, i jesteśmy powołani, aby składać Mu szczególne świadectwo w Kościele i wobec świata.
Te trzy funkcje (triplex munus) oraz wynikające z nich władze wyrażają na płaszczyźnie działania urząd pasterski (munus pastorale), który każdy biskup otrzymuje podczas święceń biskupich. Jest to ta sama miłość Chrystusa, w którą włącza konsekracja i która konkretyzuje się w głoszeniu Ewangelii nadziei wszystkim narodom (por. Łk 4, 16-19), w udzielaniu sakramentów tym, którzy otwierają się na zbawienie, oraz w przewodzeniu ludowi świętemu w drodze do życia wiecznego. Funkcje te w istocie są ściśle ze sobą połączone, nawzajem się wyjaśniają, warunkują i oświecają 43.
Właśnie dlatego biskup, kiedy naucza, równocześnie uświęca Lud Boży i nim kieruje; uświęcając, naucza także i rządzi; rządząc, naucza i uświęca. Św. Augustyn definiuje całość tej posługi biskupiej jako amoris officium 44. Wypływa stąd pewność, że w Kościele nigdy nie zabraknie miłości pasterskiej Jezusa Chrystusa.

«... przywołał do siebie tych, których sam chciał» (Mk 3, 13)

10. Liczny tłum szedł za Jezusem, kiedy zdecydował się On wejść na górę i przywołać do siebie Apostołów. Wielu było uczniów, ale wybrał tylko Dwunastu, by pełnili szczególne zadanie Apostołów (por. Mk 3, 13-19). W Auli synodalnej często rozbrzmiewały znane słowa św. Augustyna: «Dla was jestem biskupem, z wami jestem chrześcijaninem» 45.
Będąc darem Ducha Świętego dla Kościoła, biskup jest przede wszystkim, i jak każdy inny chrześcijanin — synem i członkiem Kościoła. Od tej Świętej Matki otrzymał dar życia Bożego w sakramencie Chrztu i pierwsze pouczenie w wierze. Ze wszystkimi innymi wiernymi dzieli on wyjątkową godność dziecka Bożego, którą powinien przeżywać w komunii i w duchu wdzięcznego braterstwa. Z drugiej strony, na mocy pełni sakramentu Święceń, biskup jest także tym, który uświęca wiernych oraz jest ich nauczycielem i pasterzem, działającym w imieniu i osobie Chrystusa.
Chodzi tu oczywiście o dwie relacje nie tylko zbliżone do siebie, lecz pozostające we wzajemnym i głębokim związku, przyporządkowane sobie, ponieważ obie czerpią z bogactwa Chrystusa, jedynego i najwyższego Kapłana. Biskup staje się «ojcem» właśnie dlatego, że jest w pełni «synem» Kościoła. Wiąże się to z relacją pomiędzy powszechnym kapłaństwem wiernych a kapłaństwem służebnym: dwoma sposobami uczestnictwa w jedynym kapłaństwie Chrystusa, w którym istnieją dwa wymiary, łączące się z sobą w akcie najwyższej ofiary na Krzyżu.
Ma to swoje odzwierciedlenie w relacji, jaka istnieje w Kościele pomiędzy powszechnym kapłaństwem a kapłaństwem służebnym. Fakt, że chociaż istotnie różnią się między sobą, to jednak są sobie przyporządkowane 46, rodzi wzajemność, która harmonijnie kształtuje życie Kościoła jako miejsca historycznej aktualizacji zbawienia dokonanego przez Chrystusa. Taką wzajemność odnajdujemy w samej osobie biskupa, który jest i pozostaje ochrzczony, ale równocześnie ustanowiony w najwyższym kapłaństwie. Ten głębszy wymiar rzeczywistości biskupa jest fundamentem jego «bycia pośród» innych wiernych i «wobec» nich.
Przypomina o tym Sobór Watykański II w pięknym tekście: «Jeśli więc w Kościele nie wszyscy idą tą samą drogą, to wszyscy jednak powołani są do świętości i ta sama przypadła im w udziale wiara dzięki sprawiedliwości Boga (por. 2 P 1, 1). Chociaż niektórzy z woli Chrystusa ustanowieni są nauczycielami, szafarzami tajemnic oraz pasterzami dla innych, to jednak co do godności i wspólnego wszystkim wiernym działania na rzecz budowania Ciała Chrystusa panuje wśród wszystkich prawdziwa równość. Rozróżnienie bowiem, które uczynił Pan między wyświęconymi szafarzami a resztą Ludu Bożego, niesie z sobą łączność, gdyż pasterze i inni wierni związani są ze sobą ścisłą więzią. Pasterze Kościoła, idąc za przykładem Pana, oddają posługi duchowe sobie nawzajem i innym wiernym, ci zaś ochoczo świadczą wspólnie pomoc pasterzom i nauczycielom» 47.
Urząd pasterski otrzymany podczas święceń, który stawia biskupa «wobec» innych wiernych, wyraża się w «byciu dla» innych wiernych, co nie stoi w sprzeczności z jego «byciem z» nimi. Odnosi się to zarówno do jego osobistego uświęcenia, do którego musi dążyć i które powinien urzeczywistniać w sprawowaniu swojej posługi, jak również do stylu sprawowania samej posługi wraz ze wszystkimi funkcjami, w jakich się wyraża.
Wzajemność istniejąca pomiędzy powszechnym kapłaństwem i kapłaństwem służebnym, a także w samej posłudze biskupiej, objawia się w swego rodzaju «wzajemnym oddziaływaniu» na siebie obu form kapłaństwa: zachodzi ono pomiędzy świadectwem wiary wszystkich wiernych a świadectwem autentycznej wiary biskupa w jego działaniach związanych z nauczaniem; między świętym życiem wiernych a środkami uświęcania, które daje im biskup; wreszcie między osobistą odpowiedzialnością biskupa za dobro powierzonego mu Kościoła a współodpowiedzialnością wszystkich wiernych za to dobro.

ROZDZIAŁ II
ŻYCIE DUCHOWE BISKUPA

«Ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli» (Mk 3, 14)

11. Przez akt miłości, którym Jezus ustanawia Apostołów, powołuje zarazem tych Dwunastu, by dzielili z Nim Jego życie. Tego uczestnictwa, będącego komunią serc i zamierzeń, domaga się zatem sam udział w Jego misji. Nie powinno się zacieśniać funkcji biskupa do zadań czysto organizacyjnych. Aby tego uniknąć, zarówno w dokumentach przygotowawczych Synodu, jak też w wielu wystąpieniach Ojców synodalnych w Auli zwrócono uwagę na to, w jaki sposób biskupstwo — będące pełnią sakramentu Kapłaństwa wraz z jego podstawami teologicznymi, chrystologicznymi i pneumatologicznymi — wpływa na życie osobiste biskupa i na spełnianie powierzonej mu posługi.
Uświęceniu obiektywnemu, które za sprawą Chrystusa otrzymujemy w sakramencie wraz z darem Ducha Świętego, powinna odpowiadać świętość podmiotowa, w której biskup, z pomocą łaski, powinien coraz bardziej wzrastać poprzez sprawowanie swojej posługi. Przemiana ontologiczna, dokonująca się poprzez konsekrację, polegająca na upodobnieniu do Chrystusa, wymaga stylu życia, w którym przejawiałoby się «przebywanie z Nim». Dlatego też w Auli synodalnej wiele razy podkreślano wagę miłości pasterskiej, będącej owocem zarówno znamienia wyrytego przez sakrament, jak i związanej z nim łaski. Miłość jest niejako duszą posługi biskupa, włączonego w dynamikę pasterskiej pro-existentia, która skłania go, by żył jak Chrystus Dobry Pasterz, dla Ojca i dla bliźnich, składając codziennie dar z samego siebie.
Biskup jest wezwany, by uświęcał siebie i innych, przyjmując jako jednoczącą wszystko zasadę kontemplację oblicza Chrystusa i głoszenie Ewangelii zbawienia, przede wszystkim przez wypełnianie swej posługi, naśladując miłość Dobrego Pasterza 48. Duchowe życie biskupa jest zatem ukierunkowane i ożywiane nie tylko przez sakramenty Chrztu i Bierzmowania, lecz również przez Święcenia biskupie, które zobowiązują go do przeżywania w wierze, nadziei i miłości własnej posługi ewangelizatora, liturga oraz przewodnika wspólnoty. Duchowość biskupa jest zatem także duchowością eklezjalną, ponieważ wszystko w jego życiu zdąża do budowania z miłością Kościoła świętego.
Wymaga to od biskupa postawy służby, przepojonej siłą ducha, odwagi apostolskiej i ufnego zdania się na wewnętrzne działanie Ducha Świętego. Dlatego też winien starać się przyjąć styl życia naśladujący kénosis Chrystusa Sługi, ubogiego i pokornego, tak aby spełniając posługę pasterską stawał się prawdziwym odzwierciedleniem Jezusa, Sługi Bożego, i tak jak On był blisko każdego człowieka, od największego do najmniejszego. Krótko mówiąc, również w ten sposób, dzięki swoistej wzajemności, wierne wypełnianie z miłością posługi uświęca biskupa i zbliża go coraz bardziej na poziomie podmiotowym do ontologicznego bogactwa świętości, jaką w nim ustanowił sakrament.
Osobista świętość biskupa nie ogranicza się jednak nigdy do poziomu podmiotowego, ponieważ dzięki swojej skuteczności przynosi zawsze korzyść powierzonym jego pasterskiej trosce wiernym. Praktykując cnotę miłości, stanowiącej treść otrzymanej posługi pasterskiej, biskup staje się znakiem Chrystusa i zyskuje autorytet moralny, którego potrzebuje do sprawowania władzy wynikającej z prawa, by skutecznie wpływać na środowisko. Jeśli bowiem urząd biskupa nie jest oparty na świadectwie świętości wyrażającej się w miłości pasterskiej, pokorze i prostocie życia, zostaje zredukowany do zwykłej funkcji i traci nieuchronnie wiarygodność u duchowieństwa i wiernych.

Powołanie do świętości w Kościele naszych czasów

12. Jeden z obrazów biblijnych wydaje się w sposób szczególnie trafny ukazywać postać biskupa jako przyjaciela Boga, pasterza i przewodnika ludu. Jest to postać Mojżesza. Patrząc na niego, biskup może czerpać natchnienie, by żyć i postępować jak pasterz, wybrany i posłany przez Pana, odważnie prowadzący swój lud do ziemi obiecanej, wierny przekaziciel słowa i prawa Boga żywego, pośrednik Przymierza, żarliwy i pełen ufności w modlitwie za swój lud. Podobnie jak Mojżesz, który po rozmowie z Panem na świętej górze powrócił do swojego ludu z promieniejącym obliczem (por. Wj 34, 29-30), tak też biskup będzie mógł okazać swoim braciom, że jest dla nich ojcem, bratem i przyjacielem, jedynie wówczas, gdy zanurzy się w ciemny, a zarazem pełen światła obłok tajemnicy Ojca, Syna i Ducha Świętego. Oświecony blaskiem Trójcy Świętej, biskup stanie się znakiem miłosiernej dobroci Ojca, żywym wizerunkiem miłości Syna, człowiekiem otwartym na Ducha, konsekrowanym i posłanym, by prowadzić Lud Boży po drogach doczesności w pielgrzymowaniu ku wieczności.
Ojcowie synodalni zwrócili uwagę na znaczenie zaangażowania duchowego w życiu i posłudze biskupa. Ja sam wskazywałem na ten priorytet, zgodnie z wymogami życia Kościoła i wezwaniem Ducha Świętego, który w ostatnich latach przypominał wszystkim o prymacie łaski, o powszechnej potrzebie duchowości i dawania koniecznego świadectwa świętości.
Wezwanie do życia duchowego wypływa z uwzględnienia działania Ducha Świętego w dziejach zbawienia. Jego obecność jest aktywna i dynamiczna, prorocza i misyjna. Dar pełni Ducha Świętego, który biskup otrzymuje podczas święceń, jest cennym i przynaglającym wezwaniem do poddania się Jego działaniu w komunii kościelnej i w powszechnej misji.
Zgromadzenie synodalne, które odbywało się po Wielkim Jubileuszu Roku 2000, od początku przyjęło za swój program wezwanie do świętości, które sam skierowałem do całego Kościoła: «perspektywą, w którą winna być wpisana cała działalność duszpasterska, jest perspektywa świętości. (...) Skoro zakończył się Jubileusz, powracamy na zwyczajną drogę, ale prowadzenie do świętości pozostaje szczególnie pilnym zadaniem duszpasterskim» 49. Mój apel, aby na pierwszym miejscu postawić powołanie do świętości, został przyjęty z entuzjazmem i wielkodusznością; w takiej atmosferze przebiegały prace synodalne, a podobny klimat łączył w pewien sposób wystąpienia i refleksje Ojców. Słyszeli oni w swych sercach napomnienie św. Grzegorza z Nazjanzu: «Najpierw się oczyścić, potem oczyszczać; najpierw pozwolić pouczać się mądrości, a potem nauczać; najpierw stać się światłem, potem oświecać; najpierw zbliżyć się do Boga, potem prowadzić do Niego innych; najpierw być świętym, potem uświęcać» 50.
Z tego powodu podczas Zgromadzenia synodalnego niejednokrotnie zachęcano do jasnego wskazania charakterystycznych cech drogi biskupa do świętości. Jest to zawsze świętość przeżywana z ludem i dla ludu, w komunii, która staje się bodźcem i wzajemnym umacnianiem się w miłości. Nie chodzi tu o rzeczy drugorzędne czy marginalne. To właśnie od duchowego życia biskupa zależy owocność jego pasterskiej działalności. Czyż fundamentem każdego skutecznego duszpasterstwa nie jest ustawiczna medytacja tajemnicy Chrystusa, gorliwa kontemplacja Jego oblicza i ofiarne naśladowanie życia Dobrego Pasterza? Jeśli rzeczywiście nasze czasy są okresem nieustannej aktywności, która często staje się gorączkowa i łatwo może przerodzić się w «działanie dla działania», to biskup jako pierwszy powinien świadczyć własnym życiem, że należy przywrócić prymat «bycia» nad «działaniem», a jeszcze bardziej prymat łaski, która w chrześcijańskiej wizji życia jest również istotną zasadą «programów duszpasterskich» 51.

Duchowa droga biskupa

13. Biskup może uważać się za prawdziwego sługę komunii i nadziei dla świętego Ludu Bożego jedynie wówczas, gdy żyje w obecności Pana. Nie można bowiem służyć ludziom, jeśli nie jest się najpierw «sługą Bożym». I nie można być sługą Bożym, jeśli nie jest się «człowiekiem Bożym». Dlatego w homilii na rozpoczęcie Synodu powiedziałem: «Pasterz musi być 'człowiekiem Bożym'. Jego życie i posługiwanie w całości należą do Boga i wynikają z najwyższego misterium Bożego światła i mocy» 52.
Powołanie biskupa do świętości wypływa z wydarzenia sakramentalnego leżącego u podstaw jego posługi, czyli święceń biskupich. Starożytne Euchologium Serapiona formułuje w następujący sposób rytualną modlitwę święceń: «Boże prawdy, uczyń z Twojego sługi biskupa żywego, biskupa świętego, następcę świętych Apostołów» 53. Ponieważ jednak «święcenia biskupie nie zapewniają doskonałości cnót, biskup musi przebyć własną drogę uświęcenia, dając z siebie wszystko, aby upodobnić się do Chrystusa, doskonałego Człowieka» 54.
Chrystologiczny i trynitarny charakter tajemnicy i posługi biskupa wymaga od niego postępowania drogą świętości, która polega na stopniowym osiąganiu coraz większej dojrzałości duchowej i apostolskiej, naznaczonej prymatem miłości pasterskiej. Drogę tę winien przebywać oczywiście wraz z powierzonym mu ludem, gdyż jest to droga zarazem osobista i wspólnotowa, podobnie jak życie Kościoła. Na tej drodze biskup staje się jednak, w ścisłej komunii z Chrystusem i w pełnej uległości wobec Ducha Świętego, świadkiem, wzorem, promotorem i animatorem. Podobnie wyraża to prawo kanoniczne: «Pamiętając o tym, że ma obowiązek dawać przykład świętości poprzez miłość, pokorę i prostotę życia, biskup diecezjalny winien zabiegać wszystkimi środkami o wzrost świętości wiernych, zgodnie z własnym powołaniem każdego. Ponieważ zaś jest głównym szafarzem Bożych tajemnic, ma zabiegać ustawicznie o to, by wierni powierzeni jego pieczy przez uczestnictwo w sakramentach wzrastali w łasce, a także poznawali paschalną tajemnicę i nią żyli» 55.
Duchowa droga biskupa, podobnie jak droga wszystkich wiernych chrześcijan, bez wątpienia bierze początek z sakramentalnej łaski Chrztu i Bierzmowania. Łaska ta upodabnia go do ogółu wiernych, ponieważ, jak naucza Sobór Watykański II, «wierni każdego stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego oraz doskonałej miłości» 56. Ma tutaj szczególne zastosowanie bardzo znane stwierdzenie św. Augustyna, pełne realizmu i nadprzyrodzonej mądrości: «Jeśli przeraża mnie bycie dla was, pociesza mnie bycie z wami. Ponieważ dla was jestem biskupem, z wami jestem chrześcijaninem. Tamto oznacza urząd, to zaś — łaskę; tamto oznacza niebezpieczeństwo, to — zbawienie» 57. Jednak dzięki miłości pasterskiej urząd staje się służbą, a niebezpieczeństwo przekształca się w okazję do wzrastania i dojrzewania. Posługa biskupa jest nie tylko źródłem świętości dla innych, lecz także sposobnością uświęcenia dla tego, kto pozwala, aby jego serce i życie przeniknięte zostały miłością Bożą.
Ojcowie synodalni dokonali syntezy niektórych wymogów tej drogi. Przede wszystkim zwrócili uwagę na znamię otrzymane w sakramencie Chrztu i Bierzmowania, które od samego początku chrześcijańskiego życia, dzięki cnotom teologalnym, pozwala człowiekowi wierzyć w Boga, pokładać w Nim nadzieję i kochać Go. Również Duch Święty obdarza swymi darami, umożliwiając wzrastanie w dobru przez praktykowanie cnót moralnych, które konkretyzują, także na sposób ludzki, życie duchowe 58. Mocą otrzymanego Chrztu biskup, jak każdy chrześcijanin, ma udział w duchowości zakorzenionej w zjednoczeniu z Chrystusem i przejawiającej się w naśladowaniu Go według Ewangelii. Dlatego dzieli ze wszystkimi wiernymi powołanie do świętości. Powinien więc pielęgnować życie modlitwy oraz głębokiej wiary i pokładać w Bogu całą swoją ufność, dając świadectwo Ewangelii w uległym posłuszeństwie natchnieniom Ducha Świętego oraz żywiąc szczególne i synowskie nabożeństwo do Dziewicy Maryi, doskonałej Mistrzyni życia duchowego 59.
Duchowość biskupa jest więc duchowością komunii, przeżywaną w jedności ze wszystkimi innymi ochrzczonymi, którzy wraz z nim są dziećmi jedynego Ojca w niebie i jednej Matki na ziemi, Kościoła świętego. Jak wszyscy wierzący w Chrystusa, potrzebuje pogłębiać swoje życie duchowe, karmiąc się żywym i skutecznym słowem Ewangelii oraz chlebem życia świętej Eucharystii, która jest pokarmem na życie wieczne. Ze względu na słabość natury ludzkiej, także biskup powinien często i regularnie korzystać z sakramentu Pokuty, aby dostąpić daru tego miłosierdzia, którego sam stał się szafarzem. Świadomy zatem swej ludzkiej słabości i własnych grzechów, każdy biskup, jak i jego kapłani, sam przede wszystkim przeżywa sakrament Pojednania jako głęboką potrzebę i łaskę wciąż na nowo oczekiwaną, aby z nowym zapałem podejmować drogę uświęcenia przez pełnienie posługi. I tak wyraża, również w sposób widzialny, tajemnicę Kościoła, który sam w sobie jest święty, a zarazem złożony z grzeszników potrzebujących przebaczenia.
Podobnie jak wszyscy kapłani, i oczywiście w szczególnej komunii z kapłanami prezbiterium diecezjalnego, biskup jest zobowiązany do podjęcia specyficznej drogi duchowej. Jest on bowiem powołany do świętości także z nowego tytułu, wynikającego z sakramentu Święceń. Biskup żyje więc wiarą, nadzieją i miłością jako szafarz słowa Pańskiego, uświęcania i duchowego wzrastania Ludu Bożego. Powinien być święty, bo ma służyć Kościołowi jako nauczyciel, przewodnik oraz ten, który uświęca. Jako taki powinien też głęboko i żarliwie kochać Kościół. Każdy biskup upodabnia się do Chrystusa, by miłować Kościół miłością Chrystusa Oblubieńca i być w Kościele sługą jego jedności, czyli czynić Kościół «Ludem zjednoczonym jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego» 60.
Jednakże, jak podkreślali wielokrotnie Ojcowie synodalni, specyficzna duchowość biskupa zostaje dodatkowo wzbogacona dzięki łasce związanej z pełnią kapłaństwa, jaką otrzymał w chwili święceń. Będąc pasterzem owczarni i sługą Ewangelii Jezusa Chrystusa w nadziei, biskup powinien rozważać, czy jest obrazem Chrystusa, Najwyższego Pasterza, i starać się tak żyć, aby osoba Chrystusa była w nim widoczna. Pontyfikał Rzymski przypomina wyraźnie o tym obowiązku: «Przyjmij mitrę i niech jaśnieje w tobie blask świętości, a gdy ukaże się Najwyższy Pasterz, niech ci da w nagrodę niewiędnący wieniec chwały» 61.
Dlatego też biskup stale potrzebuje łaski Bożej, umacniającej i doskonalącej jego ludzką naturę. Może powtórzyć za apostołem Pawłem: «możność nasza jest z Boga. On też sprawił, że mogliśmy stać się sługami Nowego Przymierza» (2 Kor 3, 5-6). Należy więc podkreślić: posługa apostolska jest źródłem duchowości biskupa, z niej musi on czerpać moce duchowe, które mu pomogą wzrastać w świętości i pozwolą odkrywać działanie Ducha Świętego w Ludzie Bożym powierzonym jego pasterskiej trosce 62.
Z tego punktu widzenia droga duchowa biskupa zbieżna jest z samą miłością pasterską, którą słusznie uznaje się za duszę jego apostolatu, jak to jest również w przypadku apostolatu kapłana i diakona. Chodzi tu nie tylko o existentia, ale także o pro-existentia, a więc o życie wzorowane na najwyższym przykładzie Chrystusa Pana, a zatem całkowicie poświęcone adoracji Ojca i służbie braciom. Słusznie zatem Sobór Watykański II stwierdza, że pasterze powinni, na podobieństwo Chrystusa, pobożnie i ochoczo, z pokorą i męstwem pełnić swoją służbę, «która, tak wypełniona, będzie także dla nich wzniosłym środkiem uświęcenia» 63. Żaden biskup nie może zapominać, że szczytem świętości jest Chrystus Ukrzyżowany, w swym najdoskonalszym oddaniu Ojcu i braciom w Duchu Świętym. Dlatego upodabnianie się do Chrystusa i uczestnictwo w Jego cierpieniach (por. 1 P 4, 13) staje się królewską drogą świętości biskupa pośród jego ludu.

Maryja, Matka nadziei i Mistrzyni życia duchowego

14. Podporą życia duchowego powinna być dla biskupa również matczyna obecność Dziewicy Maryi, Mater spei et spes nostra — jak Ją wzywa Kościół. Biskup powinien zatem żywić prawdziwe i synowskie nabożeństwo do Maryi, czując się powołany, by tak jak Ona wypowiadać fiat i każdego dnia na nowo przeżywać i odnawiać akt zawierzenia, którego dokonał Jezus, oddając stojącą pod Krzyżem Matkę uczniowi, zaś umiłowanego ucznia — Maryi (por. J 19, 26-27). Podobnie biskup wezwany jest, by brał wzór z jednomyślnej i wytrwałej modlitwy uczniów i Apostołów Syna, wraz z Jego Matką oczekujących na dzień Pięćdziesiątnicy. W tej ikonie rodzącego się Kościoła wyraża się nierozerwalna więź pomiędzy Maryją i następcami Apostołów (por. Dz 1, 14).
Święta Matka Boga powinna więc być dla biskupa Mistrzynią w słuchaniu i w gotowości wypełniania słowa Bożego jako wierny uczeń jedynego Nauczyciela, w wytrwałości w wierze, w ufnej nadziei i gorącej miłości. Jak Maryja jest «pamięcią» Wcielenia Słowa w pierwotnej wspólnocie chrześcijańskiej, tak biskup winien być stróżem i przekazicielem żywej Tradycji Kościoła, w komunii ze wszystkimi innymi biskupami, w jedności z Następcą Piotra i pod jego władzą.
Głęboka pobożność maryjna biskupa znajduje stałe odniesienie w liturgii, gdzie Dziewica Maryja jest w sposób szczególny obecna w sprawowaniu tajemnic zbawienia i jest dla całego Kościoła wzorem słuchania i modlitwy, ofiary i duchowego macierzyństwa. Zadaniem biskupa jest więc dążyć do tego, by liturgia stanowiła «zawsze 'formę przykładową', źródło natchnienia, stały punkt odniesienia i ostateczny cel» pobożności maryjnej Ludu Bożego 64. W świetle tej zasady również biskup powinien pielęgnować osobistą i wspólnotową duchowość maryjną poprzez pobożne ćwiczenia, zatwierdzone i polecane przez Kościół, szczególnie zaś poprzez odmawianie różańca świętego, który jest kompendium Ewangelii. Jako dobry znawca tej modlitwy — całkowicie skoncentrowanej na kontemplacji zbawczych wydarzeń z życia Chrystusa, z którymi ściśle złączona była Jego święta Matka — każdy biskup powinien być także jej gorliwym promotorem 65.

Powierzyć się Słowu

15. Zgromadzenie Synodu Biskupów wskazało niektóre ze środków koniecznych do podtrzymywania i pogłębiania własnego życia duchowego 66. Pierwsze miejsce wśród nich zajmuje czytanie i medytacja Słowa Bożego. Każdy biskup powinien zawsze powierzać się i czuć się powierzony «Bogu i słowu Jego łaski, władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi» (Dz 20, 32). Dlatego zanim sam będzie przekazywał Słowo, biskup wraz ze swoimi kapłanami i jak każdy wierny, a właściwie jak cały Kościół 67, musi słuchać Słowa. Powinien być niejako «zanurzony» w słowie, aby ono strzegło go i karmiło niczym matczyne łono. Za św. Ignacym z Antiochii także i biskup powtarza: «Powierzam się Ewangelii niczym ciału Chrystusa» 68. Każdy biskup powinien zatem zawsze pamiętać o znanej przestrodze św. Hieronima, którą przypomniał również Sobór Watykański II: «Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa» 69. Nie ma w istocie prymatu świętości bez słuchania słowa Bożego, które jest jej przewodnikiem i pokarmem.
Powierzenie się Słowu Bożemu i strzeżenie go, jak Dziewica Maryja, Virgo audiens 70, wymaga posłużenia się pewnymi środkami pomocniczymi, które tradycja i duchowe doświadczenie Kościoła zawsze zalecały. Należą do nich przede wszystkim częsta osobista lektura oraz uważne i wytrwałe zgłębianie Pisma Świętego. Biskup byłby bezużytecznym głosicielem Słowa na zewnątrz, gdyby nie wsłuchiwał się w nie najpierw w swoim wnętrzu 71. Jeśli prawdą jest, jak przypomina św. Paweł, że «dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymujemy żywą naszą nadzieję» (por. Rz 15, 4), bez częstego kontaktu z Pismem Świętym biskup byłby nieprzekonującym sługą tej nadziei. Zachowują więc nadal swoją ważność słowa Orygenesa: «Oto dwa zadania arcykapłana — aby czytając Pisma Boże i wciąż się nad nimi zastanawiając uczył się od Boga, albo aby nauczał lud. Powinien jednak nauczać o tym, czego sam się nauczył od Boga» 72.
Synod przypomniał znaczenie lectio i meditatio słowa Bożego w życiu pasterzy i w ich posłudze wspólnocie. Jak napisałem w Liście apostolskim Novo millennio ineunte: «Konieczne jest zwłaszcza, aby słuchanie słowa Bożego stawało się żywym spotkaniem, zgodnie z wiekową i nadal aktualną tradycją lectio divina, pomagającą odnaleźć w biblijnym tekście żywe słowo, które stawia pytania, wskazuje kierunek, kształtuje życie» 73. W czasie przeznaczonym na medytację i lectio serce, które przyjęło już słowo, otwiera się na kontemplację działania Boga i, w konsekwencji, na ukierunkowanie myśli i życia na Niego, czemu towarzyszy błaganie o Jego przebaczenie i łaskę.

Karmić się Eucharystią

16. Tak jak misterium paschalne jest centrum życia i misji Dobrego Pasterza, podobnie też i Eucharystia zajmuje centralne miejsce w życiu i misji biskupa oraz każdego kapłana.
Sprawując codziennie Mszę św., razem z Chrystusem ofiaruje on samego siebie. Kiedy zaś celebracja ma miejsce w katedrze czy w innych kościołach, szczególnie parafialnych, przy czynnym współudziale wiernych, biskup jawi się wszystkim jako ten, kim jest naprawdę, to znaczy Sacerdos et Pontifex, ponieważ działa w osobie Chrystusa i mocą Jego Ducha, oraz hiereus, święty kapłan, sprawujący święte tajemnice ołtarza, które głosi i wyjaśnia w przepowiadaniu 74.
Miłość biskupa do Eucharystii świętej wyraża się również wówczas, gdy w ciągu dnia poświęca znaczną część swojego czasu na adorację przed tabernakulum. Otwiera wtedy przed Panem swoją duszę, aby cała została przeniknięta i ukształtowana przez miłość wylaną na krzyżu przez Najwyższego Pasterza owiec, Tego, który za nie przelał swą krew i oddał własne życie. Do Niego też wznosi swoją modlitwę, nie przestając wstawiać się za owcami, które zostały mu powierzone.

Modlitwa i Liturgia Godzin

17. Drugim wskazanym przez Ojców synodalnych środkiem jest modlitwa, zwłaszcza ta zanoszona do Pana w Liturgii Godzin, która jest zawsze i w sposób szczególny modlitwą wspólnoty chrześcijańskiej w imię Chrystusa i pod przewodnictwem Ducha Świętego.
Modlitwa jest sama w sobie specjalnym obowiązkiem biskupa i tych, którzy «otrzymali w darze powołanie do życia w szczególnej konsekracji: to powołanie ze swej natury czyni ich bardziej podatnymi na doświadczenie kontemplacji» 75. Biskup nie może zapomnieć, że jest następcą tych Apostołów, którzy zostali ustanowieni przez Chrystusa, przede wszystkim «aby Mu towarzyszyli» (Mk 3, 14), i na początku swojej misji złożyli uroczyste oświadczenie, będące zarazem programem życia: «Oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa» (Dz 6, 4). Dlatego biskup potrafi być dla wiernych nauczycielem modlitwy jedynie wtedy, gdy będzie mógł czerpać z osobistego doświadczenia dialogu z Bogiem. Powinien on zwracać się do Boga w każdej chwili, powtarzając za Psalmistą: «pokładam ufność w Twoim słowie» (Ps 119 [118], 114). Z modlitwy będzie mógł czerpać nadzieję, którą ma rozbudzać w sercach wiernych. Albowiem to na modlitwie w sposób szczególny wyraża się i pogłębia nadzieja, ponieważ modlitwa, jak mówi św. Tomasz z Akwinu, jest «wyrazicielką nadziei» 76.
Modlitwa osobista biskupa powinna być przede wszystkim modlitwą typowo «apostolską», czyli wstawiennictwem u Ojca we wszystkich potrzebach powierzonego mu ludu. W Pontyfikale Rzymskim takie właśnie jest ostatnie zobowiązanie wybranego do biskupstwa, przed przystąpieniem do nałożenia rąk: «Czy chcesz nieustannie błagać Wszechmogącego Boga za lud święty i nienagannie pełnić urząd posługiwania najwyższego kapłaństwa?» 77. W sposób szczególny biskup modli się o świętość swoich kapłanów, o powołania do posługi kapłańskiej i życia konsekrowanego, aby w Kościele coraz bardziej wzrastał zapał misyjny i apostolski.
Mając następnie na uwadze Liturgię Godzin, której celem jest uświęcenie i odpowiednie ukierunkowanie całego dnia poprzez oddawanie chwały Bogu, jakże nie wspomnieć tego, co doskonale wyraził Sobór Watykański II: «Gdy kapłani oraz inne do tego przez Kościół wyznaczone osoby lub też wierni modlący się wspólnie z kapłanem, według zatwierdzonej formy, wykonują w sposób właściwy tę przedziwną pieśń chwały, wówczas jest to prawdziwie głos Oblubienicy przemawiającej do Oblubieńca. Jest to ponadto modlitwa, w której Chrystus wraz ze swoim Ciałem zwraca się do Ojca. Wszyscy poświęcający się tej modlitwie wypełniają zadanie Kościoła i zarazem uczestniczą w najwyższym zaszczycie Oblubienicy Chrystusa, ponieważ oddając Bogu chwałę, stają przed Bożym tronem w imieniu Matki Kościoła» 78. Pisząc o modlitwie brewiarzowej, mój czcigodny poprzednik Paweł VI stwierdził, że jest to «modlitwa Kościoła lokalnego», w której wyraża się «prawdziwa natura modlącego się Kościoła» 79. W consecratio temporis dokonującej się w Liturgii Godzin urzeczywistnia się owa laus perennis, która jest zadatkiem i zapowiedzią Liturgii niebieskiej, ogniwem łączności z aniołami i świętymi, którzy na wieki sławią imię Boga. O tyle więc biskup daje się poznać i realizuje się jako człowiek nadziei, o ile włącza się w eschatologiczną dynamikę modlitwy Psałterza. W Psalmach rozbrzmiewa Vox sponsae, która przywołuje Oblubieńca.
Każdy biskup modli się więc wraz ze swoim ludem i modli się za swój lud. Jest zarazem również umacniany i wspomagany przez modlitwę swoich wiernych, kapłanów, diakonów, osób konsekrowanych i wszystkich świeckich. Pośród nich biskup jest wychowawcą i promotorem modlitwy. Nie tylko przekazuje to, co kontemplował, lecz także otwiera chrześcijanom drogę kontemplacji. Znane motto contemplata aliis tradere staje się w ten sposób contemplationem aliis tradere.

Droga rad ewangelicznych i błogosławieństw

18. Wszystkim swoim uczniom, a w szczególności osobom, które już w swym ziemskim życiu pragną, na wzór Apostołów, pełniej naśladować Pana, proponuje On drogę rad ewangelicznych. Rady są darem Trójcy Świętej dla Kościoła, ale także odblaskiem życia trynitarnego w człowieku wierzącym 80. Odnosi się to w sposób szczególny do biskupa, który jako następca Apostołów powołany jest do pójścia za Chrystusem drogą doskonałej miłości. Dlatego jest on konsekrowany, tak jak i Jezus jest konsekrowany. Jego życie w sposób radykalny zależy od Jezusa, i w pełni ukazuje Go Kościołowi i światu. W życiu biskupa powinno odzwierciedlać się życie Jezusa, a więc Jego posłuszeństwo Ojcu aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2, 8), Jego miłość czysta i dziewicza oraz Jego ubóstwo, będące całkowitą wolnością wobec dóbr ziemskich.
W ten sposób biskupi mogą prowadzić swoim przykładem nie tylko tych, którzy w Kościele zostali powołani do pójścia za Chrystusem w życiu konsekrowanym, ale także kapłanów, do których również skierowane jest radykalne wezwanie do świętości w duchu rad ewangelicznych. Ten radykalizm dotyczy zresztą wszystkich wiernych, także świeckich, ponieważ jest on «zasadniczym i niezbywalnym wymogiem, który wypływa z wezwania Jezusa do pójścia za Nim i naśladowania Go w głębokiej wspólnocie życia z Nim urzeczywistnionej przez Ducha» 81.
Tak więc w osobie biskupa wierni powinni móc dostrzegać wartości, które są darem łaski i które w Błogosławieństwach stanowią jakby autoportret samego Chrystusa: winien być osobą ubogą, cichą i miłującą sprawiedliwość; ukazywać miłosierne oblicze Ojca i człowieka pokoju, pokój wprowadzającego; czyste oblicze tego, kto wpatrzony jest nieustannie i wyłącznie w Boga. Winni także widzieć w swoim biskupie oblicze tego, kto dzieli współczucie Jezusa dla pogrążonych w smutku, oraz, w niektórych przypadkach, jak miało to miejsce w historii i zdarza się także dziś, oblicze pełne mocy i wewnętrznej radości tego, kto cierpi prześladowanie z powodu prawdy Ewangelii.

Cnota posłuszeństwa

19. Okazując te bardzo ludzkie cechy Jezusa, biskup staje się wzorem i promotorem duchowości komunii, nastawionej na uważne budowanie Kościoła, tak aby wszystko, zarówno słowa jak i czyny, dokonywało się pod znakiem synowskiego podporządkowania się w Chrystusie i w Duchu Świętym przenikniętemu miłością planowi Ojca. Biskup jako nauczyciel świętości i szafarz uświęcania swego ludu wezwany jest bowiem do wiernego wypełniania woli Ojca. Biskup powinien przeżywać swoje posłuszeństwo, biorąc za wzór — nie mogłoby być inaczej — posłuszeństwo samego Chrystusa, który wielokrotnie oznajmił, że zstąpił z nieba nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Go posłał (por. J 6, 38; 8, 29; Flp 2, 7-8).
Idąc śladami Chrystusa, biskup jest posłuszny Ewangelii oraz Tradycji Kościoła, potrafi rozeznawać znaki czasu i rozpoznawać głos Ducha Świętego w posłudze Piotrowej i w kolegialności biskupów. W Adhortacji apostolskiej Pastores dabo vobis przedstawiłem, na czym polega apostolski, wspólnotowy i duszpasterski charakter posłuszeństwa prezbiterów 82. Oczywiście cechy te odnajdujemy jeszcze wyraźniej w posłuszeństwie biskupa. Pełnia sakramentu Święceń, którą otrzymał, ustanawia bowiem szczególną relację z Następcą Piotra, z członkami Kolegium biskupów oraz z jego Kościołem partykularnym. Powinien on czuć się zobowiązany do utrzymywania intensywnych kontaktów z Papieżem oraz ze współbraćmi biskupami, zachowując ścisłą więź jedności i współpracy, odpowiadając w ten sposób na zamiar Boga, który nierozdzielnie zjednoczył Apostołów wokół Piotra. Ta hierarchiczna komunia biskupa z Papieżem czyni go bardziej zdolnym do uobecniania, na mocy przyjętych święceń, Jezusa Chrystusa, niewidzialnej Głowy całego Kościoła.
Apostolski aspekt posłuszeństwa wiąże się również z aspektem wspólnotowym, ponieważ episkopat jest ze swej natury «jeden i niepodzielny» 83. Na mocy tej wspólnotowości biskup jest wezwany, by przeżywał swe posłuszeństwo, przezwyciężając wszelką pokusę indywidualizmu, i gorliwie zabiegał w ramach posłannictwa Kolegium biskupów o dobro całego Kościoła.
Biskup, jako ten, który potrafi słuchać, winien starać się odczytywać — na modlitwie i poprzez rozeznanie — wolę Bożą w tym, co Duch Święty mówi Kościołowi. Sprawując zgodnie z Ewangelią swą władzę, będzie prowadził dialog ze współpracownikami oraz wiernymi, by skutecznie pogłębiać wzajemne zrozumienie 84. Pozwoli mu to po duszpastersku docenić godność i odpowiedzialność wszystkich członków Ludu Bożego, sprzyjając w sposób zrównoważony i z pogodą ducha inicjatywie każdego. Trzeba bowiem pomagać wiernym, by dorastali do odpowiedzialnego posłuszeństwa, co pozwoli im czynnie uczestniczyć w duszpasterstwie 85. W tym kontekście zawsze pozostaje aktualna zachęta, którą św. Ignacy Antiocheński kierował do Polikarpa: «Niech nic się nie dzieje bez twojej zgody, ale ty nie podejmuj niczego bez zgody Boga» 86.

Duch i praktyka ubóstwa biskupa

20. Na znak kolegialnej jedności Ojcowie synodalni podjęli moje wezwanie, skierowane do nich podczas liturgii otwierającej Synod, aby uznać ewangeliczne błogosławieństwo ubóstwa za jeden z niezbędnych warunków owocnej posługi biskupiej w obecnych czasach. Również przy tej okazji, w czasie obrad Zgromadzenia biskupów, Ojcowie przypomnieli postać Chrystusa Pana, który «dokonał dzieła odkupienia w ubóstwie i wśród prześladowań» i zachęca także Kościół, przede wszystkim jego pasterzy, «do wejścia na tę samą drogę, aby udzielać ludziom owoców zbawienia» 87.
Dlatego też biskup, który pragnie być autentycznym świadkiem i sługą Ewangelii nadziei, musi stać się vir pauper. Wymaga tego świadectwo, jakie zobowiązany jest złożyć ubogiemu Chrystusowi; wymaga tego również troska Kościoła o ubogich jako konieczny wybór preferencyjny. Biskup, który decyduje się na przeżywanie swej posługi w ubóstwie, w dużej mierze przyczynia się do tego, że Kościół staje się «domem ubogich».
Ponadto tego rodzaju decyzja zapewnia biskupowi wewnętrzną wolność w spełnianiu posługi, pozwalając mu skutecznie przekazywać owoce zbawienia. Władza biskupia powinna być sprawowana z niewyczerpaną hojnością i całkowitą bezinteresownością. Wymaga to od biskupa pełnej ufności w Opatrzność Ojca niebieskiego, szczodrego dzielenia się dobrami, surowego stylu życia, ustawicznego osobistego nawracania się. Tylko wówczas będzie on w stanie uczestniczyć w udrękach i cierpieniach Ludu Bożego, który ma nie tylko prowadzić i karmić, ale z którym powinien być solidarny, dzieląc jego problemy i przyczyniając się do umacniania nadziei.
Spełni tę posługę skutecznie, jeżeli jego życie będzie proste, umiarkowane, a jednocześnie czynne i ofiarne, i jeśli tych, których nasze społeczeństwo uważa za ostatnich, postawi nie na marginesie, ale w centrum wspólnoty chrześcijańskiej 88. W sposób naturalny będzie rozbudzał «wyobraźnię miłosierdzia», w której bardziej chodzi o zdolność braterskiego dzielenia się niż skuteczność niesionej pomocy. Rzeczywiście, w Kościele apostolskim, jak obszernie mówią o tym Dzieje Apostolskie, ubóstwo jednych wyzwalało solidarność drugich z zaskakującym wynikiem: «nikt z nich nie cierpiał niedostatku» (4, 34). Kościół zobowiązany jest głosić to proroctwo światu nękanemu przez problem głodu i nierówności między narodami. W tym duchu dzielenia się i prostoty biskup zarządza dobrami Kościoła jako «dobry ojciec rodziny» oraz czuwa, aby były one wykorzystywane zgodnie z celami właściwymi Kościołowi: na kult Boży, na utrzymanie pełniących posługę, na dzieła apostolskie i na wspieranie inicjatyw miłosierdzia względem ubogich.
Tytuł procurator pauperum zawsze odnosił się do pasterzy Kościoła, i powinno tak być w konkretnych przejawach także i dziś, aby uobecnić wymowne przesłanie Ewangelii Jezusa Chrystusa dla umacniania nadziei wszystkich, a szczególnie tych, którzy jedynie w Bogu mogą mieć nadzieję na bardziej godne życie i lepszą przyszłość. Kościół i Kościoły, zachęcane przykładem pasterzy, powinny realizować tę «opcję preferencyjną na rzecz ubogich», którą wskazałem jako program na trzecie tysiąclecie 89.

Służyć w czystości Kościołowi odzwierciedlającemu czystość Chrystusa

21. «Przyjmij pierścień, znak wierności, i zachowaj nienaruszoną wiarę. Strzeż od skażenia Bożą Oblubienicę, to jest Kościół święty». Te słowa, zawarte w Pontyfikale Rzymskim 90, wzywają biskupa, aby uświadomił sobie przyjęte zobowiązanie do odzwierciedlania w sobie dziewiczej miłości Chrystusa wobec wszystkich swoich wiernych. Jest on wezwany przede wszystkim, by umacniał wśród wiernych wzajemne relacje oparte na szacunku i poważaniu, które przystoją rodzinie, w której kwitnie miłość, zgodnie z wezwaniem apostoła Piotra: «Jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie. Jesteście bowiem ponownie do życia powołani nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa» (1 P 1, 22-23).
Zachęcając chrześcijan swym przykładem i słowem, aby dawali swoje ciała na ofiarę żywą, świętą i Bogu miłą (por. Rz 12, 1), przypomina wszystkim, że «przemija postać tego świata» (por. 1 Kor 7, 31), i dlatego należy żyć «oczekując błogosławionej nadziei» powrotu Chrystusa w chwale (por. Tt 2, 13). W szczególności przez swą troskę pasterską i ojcowską miłość jest on blisko tych, którzy wybrali życie zakonne przez profesję rad ewangelicznych i ofiarują Kościołowi cenną służbę. Ponadto podtrzymuje on i dodaje odwagi kapłanom, którzy powołani z łaski Bożej, dobrowolnie przyjęli obowiązek celibatu dla Królestwa niebieskiego, przypominając sobie i im ewangeliczne i duchowe motywy tego wyboru, jakże wciąż ważnego w służbie Ludowi Bożemu. Dzisiaj w Kościele i w świecie świadectwo czystej miłości stanowi z jednej strony pewien rodzaj duchowej terapii dla ludzkości, a z drugiej sprzeciwia się bałwochwalstwu instynktu seksualnego.
W obecnym kontekście społecznym biskup powinien być szczególnie blisko swej owczarni, a nade wszystko swoich kapłanów, po ojcowsku wrażliwy na ich trudności ascetyczne i duchowe, zapewniając im właściwe wsparcie, by pomóc w dochowaniu wierności powołaniu i wymogom wzorowej świętości życia w spełnianej posłudze. W przypadkach poważnych zaniedbań, a tym bardziej przestępstw szkodzących świadectwu składanemu Ewangelii, zwłaszcza kiedy ma to miejsce ze strony pełniących posługę w Kościele, biskup powinien być silny i zdecydowany, sprawiedliwy i zachować spokój. Powinien reagować szybko, według ustalonych norm kanonicznych, zarówno w celu poprawy i dla dobra duchowego wyświęconego szafarza, jak i naprawienia zgorszenia i przywrócenia sprawiedliwości, a także zapewnienia opieki i pomocy ofiarom.
Przez swoje słowo, przez czujne i ojcowskie działanie biskup wypełnia zobowiązanie przekazywania światu prawdy o Kościele świętym i czystym w swoich szafarzach i wiernych. Postępując w taki sposób, pasterz przewodzi swojej owczarni jak Chrystus, Oblubieniec, który oddał za nas swoje życie i pozostawił wszystkim przykład miłości przejrzystej i dziewiczej, i dlatego także owocnej i uniwersalnej.

Animator duchowości komunii i misji

22. W Liście apostolskim Novo millennio ineunte podkreśliłem, że należy «czynić Kościół domem i szkołą komunii» 91. Uwaga ta odbiła się szerokim echem i została podjęta przez Zgromadzenie synodalne. Oczywiście, na swojej drodze duchowej biskup ma za zadanie jako pierwszy być promotorem i animatorem duchowości komunii, dążąc niestrudzenie do uczynienia jej jedną z podstawowych zasad wychowawczych we wszystkich miejscach, gdzie kształtuje się człowiek i chrześcijanin: w parafii, w stowarzyszeniach katolickich, w ruchach kościelnych, w szkołach katolickich, w oratoriach. Powinien on troszczyć się w sposób szczególny o to, by duchowość komunii szerzyła się i umacniała tam, gdzie kształcą się przyszli kapłani, czyli w seminariach, jak też w nowicjatach zakonnych, w domach zakonnych, w instytutach i na wydziałach teologicznych.
Zasadnicze aspekty szerzenia duchowości komunii wskazałem w sposób syntetyczny w tym samym Liście apostolskim. Wystarczy tu dodać, że biskup powinien w szczególności zachęcać do tego swoich prezbiterów, jak również diakonów i osoby konsekrowane. Będzie to czynił przez dialog i osobiste spotkania, ale również podczas spotkań wspólnotowych, dla których będzie szukał w swoim Kościele partykularnym szczególnych chwil, w których stajemy się bardziej zdolni do wsłuchiwania się w głos Ducha, «który mówi do Kościołów» (por. Ap 2, 7. 11 i inne). Takimi chwilami są dni skupienia i ćwiczenia duchowne oraz dni duchowości. Może temu służyć również roztropne korzystanie z nowych środków społecznego przekazu, jeśli uzna się, że przyczynia się to do zwiększenia skuteczności.
Pielęgnowanie duchowości komunii oznacza dla biskupa także wzmacnianie komunii z Biskupem Rzymu i z innymi braćmi w biskupstwie, szczególnie w ramach tej samej Konferencji Episkopatu i Prowincji kościelnej. Również w tym przypadku, między innymi w celu zapobiegania ryzyku samotności i zniechęcenia wobec ogromu i dysproporcji problemów, biskup powinien chętnie szukać pomocy nie tylko w modlitwie, lecz także w przyjaźni i w braterskiej komunii ze swoimi braćmi w biskupstwie.
Komunia w swoim trynitarnym źródle i wzorze zawsze wyraża się poprzez misję. Misja jest owocem i logiczną konsekwencją komunii. Sprzyjamy dynamizmowi komunii, jeśli otwieramy się na horyzonty i pilne potrzeby misji, starając się zawsze dawać świadectwo jedności, aby świat uwierzył, oraz rozszerzając przestrzenie miłości, aby wszyscy osiągnęli komunię trynitarną, z której wyszli i do której są przeznaczeni. Im głębsza jest komunia, tym lepiej służy misji, szczególnie wówczas, gdy przeżywana jest w ubóstwie miłości, czyli w zdolności wychodzenia naprzeciw każdemu człowiekowi, grupie i kulturze jedynie z mocą Krzyża, spes unica i najwyższego świadectwa miłości Bożej, przejawiającej się również jako miłość w powszechnym braterstwie.

Droga, która prowadzi przez codzienność

23. Duchowy realizm prowadzi do uznania, że biskup wezwany jest do przeżywania swojego powołania do świętości w kontekście zewnętrznych i wewnętrznych trudności, słabości własnych i innych ludzi, nieprzewidzianych zdarzeń życia codziennego, problemów osobistych i instytucjonalnych. Są to okoliczności niezmiennie towarzyszące życiu pasterzy, o czym świadczy bolesne wyznanie św. Grzegorza Wielkiego: «odkąd wziąłem na siebie brzemię troski pasterskiej, duch mój zajęty licznymi sprawami, nie może trwać w ustawicznym skupieniu. Muszę oto zajmować się sprawami Kościołów, to znów klasztorów, nierzadko zobowiązany jestem oceniać życie i czyny poszczególnych osób (...). Kiedy więc umysł podzielony i rozpraszany jest tak licznymi i ważnymi sprawami, jakże może wejść w siebie, aby całkowicie skupić się na przepowiadaniu i nie zaniedbywać posługi słowa? (...) Życie stróża musi więc być zawsze szlachetne i czujne» 92.
Aby stawić opór temu wszystkiemu, co — niczym siły odśrodkowe — próbuje rozbić jego wewnętrzną jedność, biskup powinien dbać o pogodny tryb życia, sprzyjający zachowaniu równowagi umysłowej, psychicznej i uczuciowej, uzdalniający go do otwarcia się na osoby zwracające się do niego ze swymi pytaniami w duchu prawdziwego uczestnictwa w różnego rodzaju sytuacjach, radosnych i smutnych. Także troska biskupa o własne zdrowie w każdym z jego wymiarów jest aktem miłości wobec wiernych i gwarancją większej otwartości i dyspozycyjności względem natchnień Ducha Świętego. Znane są w tej kwestii zalecenia św. Karola Boromeusza, wybitnego pasterza, pochodzące z jego wystąpienia podczas ostatniego synodu, w którym uczestniczył: «Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać samego siebie i nie udzielaj się tak bardzo innym, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o sobie» 93.
Dlatego też biskup powinien dbać o to, by swoje liczne obowiązki wypełniał z rozwagą, łącząc sprawowanie tajemnic Bożych z prywatną modlitwą, osobistym studium i planowaniem działań pasterskich, skupieniem i należnym odpoczynkiem. Korzystając z tych pomocy dla swego życia duchowego, biskup znajdzie pokój serca i doświadczy głębi komunii z Trójcą Świętą, przez którą został wybrany i konsekrowany. Dzięki łasce udzielanej mu przez Boga będzie umiał wypełniać codziennie swoją posługę jako świadek nadziei, mając na względzie potrzeby Kościoła i świata.

Stała formacja biskupa

24. Mając na uwadze, że biskup zobowiązany jest postępować niestrudzenie drogą świętości, żyjąc duchowością chrystocentryczną i eklezjalną, Zgromadzenie synodalne zajęło się również kwestią jego stałej formacji. Jest ona konieczna dla wszystkich wiernych, co zostało podkreślone w czasie poprzednich Synodów oraz potwierdzone w opublikowanych po nich Adhortacjach apostolskich Christifideles laici, Pastores dabo vobis i Vita consecrata. Stałą formację należy uznać jednak za szczególnie konieczną dla biskupa, na którym spoczywa odpowiedzialność za wzrastanie wszystkich i jedność w Kościele.
Podobnie jak dla kapłanów i osób konsekrowanych, również dla biskupa stała formacja jest wewnętrznym wymogiem jego powołania i misji. Dzięki niej bowiem można rozpoznawać nowe wezwania, przez które Bóg precyzuje i aktualizuje pierwsze powołanie. Również apostoł Piotr po wezwaniu «pójdź za Mną» podczas pierwszego spotkania z Chrystusem (por. Mt 4, 19) słyszy to samo zaproszenie powtórzone przez Zmartwychwstałego, który przed wniebowstąpieniem, zapowiadając mu trudy i udręki przyszłej posługi, dodaje: «Ty pójdź za Mną!» (J 21, 22). «Życiu i misji Apostoła towarzyszy zatem wezwanie 'pójdź za Mną'. To 'pójdź za Mną' potwierdza powołanie i domaga się wierności aż do śmierci (por. J 21, 22), może też oznaczać taką sequela Christi, która prowadzi do złożenia całkowitego daru z siebie poprzez męczeństwo» 94. Nie chodzi tu oczywiście jedynie o odpowiednie aggiornamento, jakiego wymaga realistyczne rozpoznanie sytuacji Kościoła i świata, które pozwala pasterzowi uczestniczyć w teraźniejszych wydarzeniach z otwartym umysłem i współczującym sercem. Z tą słuszną racją przemawiającą za uaktualnieniem stałej formacji łączą się motywacje antropologiczne, wynikające z faktu, że samo życie jest nieustannym zmierzaniem ku dojrzałości, a także motywacje teologiczne, sięgające głęboko korzeni sakramentalnych: biskup bowiem powinien «z czujną miłością strzec 'tajemnicy', która została mu powierzona dla dobra Kościoła i ludzkości» 95.
Regularne dokształcanie się, szczególnie w zakresie niektórych tematów o dużym znaczeniu, wymaga przeznaczenia większej ilości czasu na słuchanie, komunię i dialog z ekspertami — biskupami, kapłanami, zakonnikami, zakonnicami i świeckimi — w celu dzielenia się doświadczeniami duszpasterskimi, wiedzą doktrynalną i bogactwem duchowym, będącymi źródłem prawdziwego ubogacenia osobistego. Ojcowie synodalni podkreślili użyteczność specjalnych kursów formacyjnych dla biskupów, organizowanych przez Kongregację ds. Biskupów lub Kongregację ds. Ewangelizacji Narodów, jak też dorocznych spotkań biskupów od niedawna pełniących swą posługę. Wyrażono też życzenie, aby krótkie kursy formacyjne czy dni studium i odnowy, jak również ćwiczenia duchowne dla biskupów były organizowane i przygotowywane przez Synody patriarchalne, krajowe bądź regionalne Konferencje Episkopatu, a także przez kontynentalne Zgromadzenia biskupów.
Jest rzeczą stosowną, aby prezydium Konferencji Episkopatu podjęło zadanie przygotowania i realizacji takich programów stałej formacji, zachęcając biskupów do uczestnictwa w tych kursach, aby i w ten sposób pogłębiać komunię między pasterzami z myślą o skuteczniejszym duszpasterstwie w poszczególnych diecezjach 96.
Oczywiste jest w każdym razie, że tak jak życie Kościoła, podobnie i styl działania biskupa, jego inicjatywy duszpasterskie oraz formy posługi podlegają ewolucji. Również z tego względu konieczne jest aggiornamento, w zgodności z przepisami Kodeksu Prawa Kanonicznego, uwzględniające nowe wyzwania i nowe zadania Kościoła w społeczeństwie. W tym kontekście Zgromadzenie synodalne zaproponowało rewizję Dyrektorium Ecclesiae imago, opublikowanego przez Kongregację ds. Biskupów w dniu 22 lutego 1973 r., oraz dostosowanie go do odmiennych wymogów czasów i do zmian, jakie zaszły w Kościele i w życiu duszpasterskim 97.

Przykład świętych biskupów

25. Przykład świętych pasterzy zawsze umacnia biskupów w życiu i posłudze, na drodze duchowej i w wysiłku doskonalenia działań apostolskich. W homilii podczas Eucharystii kończącej Synod powiedziałem, że przykład świętych pasterzy kanonizowanych w ostatnim stuleciu stanowi świadectwo łaski Ducha Świętego, której Kościołowi nigdy nie brakowało i nigdy nie zabraknie 98.
Historia Kościoła, poczynając od Apostołów, wymienia bardzo wielką liczbę pasterzy, których nauczanie i świętość mogą oświecać i być drogowskazem także na drodze duchowej biskupów trzeciego tysiąclecia. Wspaniałe świadectwa wielkich pasterzy pierwszych wieków Kościoła, założycieli Kościołów partykularnych, wyznawców wiary i męczenników, którzy w okresach prześladowań oddali życie za Chrystusa, pozostają asnymi punktami odniesienia; z nich biskupi naszych czasów mogą czerpać wskazania i inspirację w służbie Ewangelii.
Wielu z nich było wzorem zwłaszcza w praktykowaniu cnoty nadziei, kiedy to w ciężkich czasach podnosili na duchu swój lud, odbudowywali kościoły po okresach prześladowań i nieszczęść, budowali hospicja, aby przyjmować pielgrzymów i ubogich, otwierali szpitale, aby leczyć chorych i starców. Wielu innych biskupów było natchnionymi przewodnikami, przecierającymi nowe ścieżki dla swojego ludu. W trudnych czasach, nie odrywając wzroku od Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, naszej nadziei, odpowiadali pozytywnie i twórczo na wyzwania chwili. Również na początku trzeciego tysiąclecia istnieją jeszcze pasterze, którzy mogliby opowiedzieć własną historię wiary mocno zakotwiczonej w Krzyżu. Pasterze, którzy potrafią dostrzec ludzkie aspiracje, podjąć je, oczyszczać i interpretować w świetle Ewangelii, i dlatego tworzą historię, wraz z całym powierzonym sobie ludem.
Każdy Kościół partykularny powinien zatem dbać o oddawanie czci swoim świętym biskupom, wspominając także tych pasterzy, których święte życie i świetlane nauczanie wzbudziło wśród ludu szczególny podziw i miłość. Są oni duchowymi opiekunami przewodzącymi z nieba Kościołowi pielgrzymującemu w czasie. Także z tego względu, dla zachowania na zawsze żywej pamięci o wierności biskupów wyróżniających się w wypełnianiu swojej posługi, Zgromadzenie synodalne zaleciło, aby Kościoły partykularne lub — w zależności od sytuacji — Konferencje Episkopatów starały się o przybliżanie wiernym ich postaci poprzez nowe biografie oraz, jeśli to możliwe, rozeznawały stosowność rozpoczęcia ich procesów kanonizacyjnych 99.
Świadectwo życia duchowego i apostolskiego realizowanego w pełni pozostaje do dziś wielkim dowodem mocy Ewangelii, zdolnej przemieniać osoby i wspólnoty i wprowadzającej świętość Boga w świat i historię. To również jest powodem do nadziei, szczególnie dla młodych pokoleń, które oczekują od Kościoła twórczych propozycji, z których mogłyby czerpać natchnienie w dziele odnowy społeczeństwa naszych czasów w Chrystusie.

ROZDZIAŁ III
NAUCZYCIEL WIARY I HEROLD SŁOWA

«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię» (Mk 16, 15)

26. Jezus zmartwychwstały powierza swoim Apostołom misję «czynienia uczniami» wszystkich narodów i pouczania ich, aby przestrzegały wszystkiego, co im przykazał. Tak oto Kościołowi, wspólnocie uczniów ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana, zostaje powierzony uroczyście obowiązek głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu. Zadanie to będzie aktualne aż do końca świata. Od tej pory nie można już myśleć o Kościele bez tej misji ewangelizacyjnej. Apostoł Paweł wyraził tę świadomość w znanych słowach: «Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!» (1 Kor 9, 16).
Jeśli obowiązek głoszenia Ewangelii leży w naturze całego Kościoła i każdego z jego synów, w szczególny sposób dotyczy to biskupów, którzy w dniu święceń, włączających ich w sukcesję apostolską, przyjmują jako główne zadanie głoszenie Ewangelii, głoszenie jej, «wzywając [ludzi] w mocy Ducha do wiary lub utwierdzając w żywej wierze» 100.
Działalność ewangelizacyjna biskupa, prowadząca ludzi do wiary lub utwierdzająca w niej, stanowi zasadniczy rys jego ojcostwa. Może więc powtórzyć za św. Pawłem: «Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie» (1 Kor 4, 15). Właśnie ze względu na tę dynamikę, rodzącą nowe życie według Ducha, posługa biskupia jawi się w świecie jako znak nadziei dla narodów, dla każdego człowieka.
Słusznie więc Ojcowie synodalni przypomnieli, że głoszenie Chrystusa to zadanie najważniejsze, biskup zaś jest pierwszym głosicielem Ewangelii słowem i świadectwem własnego życia. Powinien być świadom wyzwań, jakie niosą dzisiejsze czasy, i mieć odwagę, by im stawić czoło. Wszyscy biskupi, jako słudzy prawdy, wezmą na siebie ten obowiązek z mocą i ufnością 101.

Chrystus w sercu Ewangelii i człowieka

27. Przepowiadanie Ewangelii było tematem wiodącym w wystąpieniach Ojców synodalnych, którzy wielokrotnie i na różne sposoby potwierdzili, że żywą treścią przepowiadania Ewangelii jest Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały dla zbawienia wszystkich ludzi 102.
Chrystus jest bowiem sercem ewangelizacji. Jej program «jest (...) skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem. Program ten nie zmienia się mimo upływu czasu i ewolucji kultur, chociaż bierze pod uwagę epokę i kulturę, aby możliwy był prawdziwy dialog i rzeczywiste porozumienie. Ten właśnie niezmienny program jest naszym programem na trzecie tysiąclecie» 103.
W Chrystusie, sercu Ewangelii, mają swój początek wszystkie inne prawdy wiary; z Niego też promieniuje nadzieja dla całej ludzkości. Chrystus jest bowiem światłem, które oświeca każdego człowieka, a każdy odrodzony w Nim otrzymuje pierwociny Ducha, które umożliwiają mu wypełnianie nowego prawa miłości 104.
Dlatego na mocy swej misji apostolskiej biskup jest zdolny wprowadzać powierzony mu lud w serce tajemnicy wiary, gdzie może on spotkać się z żywą osobą Jezusa Chrystusa. Dzięki temu wierni zrozumieją, że Pascha Chrystusa, zwycięzcy grzechu i śmierci, stanowi źródło i niezmienny punkt odniesienia dla całego doświadczenia chrześcijańskiego 105.
W głoszeniu śmierci i zmartwychwstania Pańskiego zawiera się ponadto «prorockie przepowiadanie spraw innego życia — to znaczy najwyższego i wiecznego powołania ludzi, które jest związane z obecnym stanem a równocześnie od niego odłączone — innego życia, co wychodzi ponad nas i historię, przekracza rzeczy tego świata, którego kształt przemija (...). Ewangelizacja zawiera więc głoszenie nadziei na spełnienie obietnic, danych od Boga przez Jezusa Chrystusa w Nowym Przymierzu» 106.

Biskup jako słuchacz i strażnik Słowa

28. Sobór Watykański II, kontynuując drogę wytyczoną przez tradycję Kościoła, wyjaśnia, że charakterystyczna dla biskupów misja nauczania polega na pieczołowitym strzeżeniu i odważnym głoszeniu wiary 107.
W tej perspektywie ujawnia się całe bogactwo znaczeniowe gestu przewidzianego w rycie rzymskim święceń biskupich, kiedy nad głową wybranego trzymany jest otwarty Ewangeliarz: ma to wyrażać z jednej strony, że Słowo osłania i strzeże posługę biskupa, a z drugiej, że jego życie powinno być całkowicie poddane słowu Bożemu, kiedy poświęca się codziennie głoszeniu Ewangelii z całą cierpliwością i umiejętnością (por. 2 Tm 4). Również Ojcowie synodalni wielokrotnie przypominali, że biskup jest tym, który strzeże słowa Bożego z miłością i odważnie go broni, dając świadectwo zawartemu w nim orędziu zbawienia. W rzeczywistości, znaczenie biskupiego munus docendi wypływa z samej natury tego, co powinno być strzeżone, czyli depozytu wiary.
Chrystus, nasz Pan, w Piśmie Świętym obydwu Testamentów oraz w Tradycji powierzył swemu Kościołowi jedyny depozyt Bożego Objawienia, będącego niczym zwierciadło, w którym «Kościół pielgrzymujący na ziemi kontempluje Boga, od którego otrzymuje wszystko, aż zostanie doprowadzony do oglądania Go twarzą w twarz, takim, jaki jest» 108. To właśnie działo się przez wieki aż do dnia dzisiejszego, kiedy to różne wspólnoty, przyjmując Słowo zawsze nowe i skuteczne na przestrzeni czasów, z uległością słuchały głosu Ducha Świętego, starając się, aby głos ten stawał się żywy i skuteczny w rzeczywistości różnych okresów historycznych. I tak Słowo przekazywane, Tradycja, stawało się w sposób coraz bardziej świadomy Słowem życia, podczas gdy zadanie głoszenia go i strzeżenia stopniowo się realizowało pod kierunkiem i z pomocą Ducha Prawdy, jako nieprzerwany przekaz tego wszystkiego, czym Kościół jest i w co wierzy 109.
Tradycja ta, wywodząca się od Apostołów, rozwija się w życiu Kościoła, jak naucza Sobór Watykański II. Podobnie wzrasta i pogłębia się zrozumienie rzeczy i przekazanych słów, tak że w trzymaniu się przekazanej wiary, w jej praktykowaniu i wyznawaniu pojawia się szczególna jednomyślność biskupów i wiernych 110. Dążąc więc do wierności wobec Ducha, który mówi w Kościele, wierni i pasterze spotykają się i tworzą głębokie więzy wiary, które są niejako wyrazem pierwszego momentu sensus fidei. Warto w tym kontekście przypomnieć słowa Soboru Watykańskiego II: «Ogół wierzących, mających namaszczenie od Świętego (por. 1 J 2, 20. 27), nie może zbłądzić w wierze i tę swoją szczególną właściwość ujawnia przez nadprzyrodzony zmysł wiary całego ludu, gdy 'poczynając od biskupów aż po ostatniego z wiernych świeckich' ujawnia on swą powszechną zgodność w sprawach wiary i moralności» 111.
Z tego powodu życie Kościoła i życie w Kościele jest dla każdego biskupa warunkiem wypełniania misji nauczania. Biskup odnajduje swoją tożsamość i swoje miejsce we wspólnocie uczniów Pana, w której otrzymał dar życia Bożego i pierwsze pouczenie w wierze. Każdy biskup, zwłaszcza wówczas, gdy ze swojej katedry biskupiej sprawuje wobec zgromadzenia wiernych funkcję nauczyciela w Kościele, powinien móc powtórzyć za św. Augustynem: «Z tego miejsca jesteśmy dla was niczym doktorzy, ale pod owym jedynym Mistrzem w tej szkole wraz z wami jesteśmy współuczniami» 112. W Kościele, szkole Boga żywego, zarówno biskupi, jak i wierni są uczniami i wszyscy potrzebują pouczenia Ducha Świętego.
Istnieje naprawdę bardzo wiele miejsc, w których Duch Święty obdarza swoim wewnętrznym pouczeniem. Przede wszystkim jest nim serce każdego człowieka, a także życie poszczególnych Kościołów partykularnych, w których pojawiają się i dają się odczuć wielorakie potrzeby osób i różnych wspólnot kościelnych, wyrażane w słowach znanych, jak również w nowych i zróżnicowanych językach.
Duch daje się słyszeć również wówczas, gdy wzbudza w Kościele różnego rodzaju charyzmaty i posługi. Oczywiście także w związku z tym w Auli synodalnej wiele razy padały sugestie dotyczące bezpośrednich spotkań i osobistego kontaktu biskupa z osobami żyjącymi we wspólnotach powierzonych jego pasterskiej trosce, na wzór Dobrego Pasterza, który zna swoje owce i woła każdą z nich po imieniu. Częste bowiem spotkania biskupa przede wszystkim z kapłanami, a także z diakonami, osobami konsekrowanymi i ich wspólnotami, z wiernymi świeckimi, pojedynczo i w różnych formach zgromadzenia, mają wielkie znaczenie dla skutecznego sprawowania posługi pośród Ludu Bożego.

Autentyczna i wiarygodna służba Słowu

29. Każdy biskup otrzymał wraz z konsekracją podstawową misję wiarygodnego głoszenia słowa. Każdy biskup jest bowiem na mocy święceń autentycznym nauczycielem, głoszącym powierzonemu mu ludowi wiarę, którą należy przyjąć i zgodnie z nią kształtować życie moralne. Oznacza to, że biskupi posiadają władzę samego Chrystusa, i z tego podstawowego powodu «biskupom, nauczającym w komunii z Biskupem Rzymu, należy się od wszystkich szacunek jako świadkom Boskiej i katolickiej prawdy; wierni zaś powinni zgadzać się ze zdaniem swojego biskupa w sprawach wiary i moralności, wyrażonym w imieniu Chrystusa, i trwać przy nim w religijnej uległości ducha» 113. W tej służbie Prawdy każdy biskup postawiony jest wobec wspólnoty, ponieważ istnieje on dla wspólnoty, ku której kieruje swoją troskę pasterską i za którą zanosi usilną modlitwę do Boga.
Zatem to, co każdy biskup usłyszał w sercu Kościoła i przyjął, oddaje swoim braciom, o których ma troszczyć się jak Dobry Pasterz. W nim sensus fidei osiąga swoją pełnię. Sobór Watykański II naucza bowiem: «Dzięki temu zmysłowi wiary, który jest pobudzany i podtrzymywany przez Ducha prawdy, Lud Boży pod przewodnictwem świętego Urzędu Nauczycielskiego — za którym idąc wiernie, już nie ludzkie, lecz prawdziwie Boże przyjmuje słowa (por. 1 Tes 2, 13) — niezachwianie trwa przy wierze przekazanej świętym (por. Jud 3); wnika w nią głębiej z pomocą słusznego osądu i w sposób pełniejszy stosuje ją w życiu» 114. Jest to więc słowo, które, we wspólnocie i wobec niej, nie jest już po prostu słowem biskupa jako osoby prywatnej, lecz słowem Pasterza, który umacnia wiarę, gromadzi wokół tajemnicy Bożej i rodzi życie.
Wierni potrzebują słowa swojego biskupa, potrzebują utwierdzenia i oczyszczenia swej wiary. Zgromadzenie synodalne ze swej strony podkreśliło tę potrzebę, zwracając uwagę na pewne specyficzne dziedziny, w których jest ona odczuwana w sposób szczególny. Jedną z tych dziedzin stanowi pierwsze głoszenie lub kerygmat, które jest zawsze konieczne dla wzbudzenia posłuszeństwa wiary, ale szczególnie pilne jest w chwili obecnej, naznaczonej przez obojętność i ignorancję religijną tak wielu chrześcijan 115. Również w dziedzinie katechezy niewątpliwie biskup jest katechetą w najwyższym tego słowa znaczeniu. Istotna rola, jaką odegrali święci i wielcy biskupi, których teksty katechetyczne jeszcze dziś czytane są z podziwem, skłania do podkreślenia, że kierowanie katechezą pozostaje zawsze aktualnym zadaniem biskupa. W wypełnianiu tego zadania punktem odniesienia będzie dla niego Katechizm Kościoła Katolickiego.
Zachowuje zatem swoją moc to, co napisałem w Adhortacji apostolskiej Catechesi tradendae: «To wam [biskupom] (...) zostało (...) powierzone specjalne posłannictwo w waszych Kościołach, gdzie (...) wy jesteście pierwszymi katechetami» 116. Dlatego obowiązkiem każdego biskupa jest zapewnienie w swoim Kościele partykularnym rzeczywistego priorytetu aktywnej i owocnej katechezy. Więcej — on sam powinien wyrażać swoją troskę poprzez bezpośrednie działania, mające na celu budzenie i podtrzymywanie autentycznego umiłowania katechezy 117.
Świadomy również swojej odpowiedzialności w dziedzinie przekazywania wiary i wychowywania w niej, każdy biskup musi czynić wysiłki, aby podobna troska cechowała tych, którzy z uwagi na swoje powołanie i misję są zobowiązani do przekazywania wiary. Chodzi tu o kapłanów i diakonów, o osoby konsekrowane, ojców i matki rodzin, o osoby zaangażowane w duszpasterstwie, a zwłaszcza o katechetów, jak też o wykładowców teologii i nauk kościelnych oraz nauczycieli religii katolickiej 118. Biskup musi zatem zatroszczyć się o ich początkową i stałą formację.
W spełnianiu tego obowiązku szczególnie pożyteczne są otwarty dialog i współpraca z teologami, którzy poświęcają się badaniu, za pomocą odpowiednich metod, niezgłębionego bogactwa tajemnicy Chrystusa. Tak ich, jak też instytucje szkolne i akademickie, w których działają, biskupi powinni wspierać i zachęcać, aby wykonywali swoją pracę w służbie Ludu Bożego, zachowując wierność Tradycji i jednocześnie biorąc pod uwagę nowe wydarzenia dziejowe 119. Jeśli zachodzi potrzeba, biskupi powinni stanowczo bronić jedności i integralnego przekazu wiary, oceniając autorytatywnie, co jest zgodne, a co niezgodne ze słowem Bożym 120.
Ojcowie synodalni zwrócili także uwagę biskupów na ich odpowiedzialność w zakresie nauczania moralnego. Normy proponowane przez Kościół odzwierciedlają przykazania Boże, których streszczeniem i najwyższym wyrazem jest ewangeliczne przykazanie miłości. Celem każdego przykazania Bożego jest najwyższe dobro człowieka. Również i dziś aktualne jest polecenie z Księgi Powtórzonego Prawa: «Idźcie dokładnie drogą wyznaczoną wam przez Pana, Boga waszego, byście mogli żyć, by dobrze wam się wiodło» (5, 33). Ponadto nie należy zapominać, że przykazania Dekalogu są mocno zakorzenione w naturze ludzkiej, i dlatego też wartości, których bronią, mają znaczenie uniwersalne. Odnosi się to w szczególności do życia ludzkiego, które należy chronić od jego poczęcia po naturalną śmierć, do wolności osób i narodów, sprawiedliwości społecznej i struktur jej urzeczywistniania 121.

Posługa biskupa na rzecz inkulturacji Ewangelii

30. Ewangelizacja kultury i inkulturacja Ewangelii stanowią integralną część nowej ewangelizacji i tym samym wchodzą w zakres obowiązków biskupa. Nawiązując zatem do niektórych moich poprzednich wypowiedzi, Synod potwierdził: «Wiara, która nie staje się kulturą, nie jest wiarą w pełni przyjętą, w pełni przemyślaną i wiernie przeżywaną» 122.
Chodzi w istocie o zadanie stare, a jednocześnie wciąż nowe, mające swoje źródło w samej tajemnicy Wcielenia i swoje uzasadnienie w wewnętrznej zdolności Ewangelii do zakorzeniania się w każdej kulturze, do jej kształtowania i rozwijania, a także do oczyszczania jej i otwierania na pełnię prawdy i życia, która zrealizowała się w Jezusie Chrystusie. Poświęcono temu tematowi wiele uwagi podczas Synodów kontynentalnych, które wypracowały wiele cennych wskazówek. Ja sam przy różnych okazjach wypowiadałem się też w tej kwestii.
Wobec tego każdy biskup, biorąc pod uwagę wartości kulturowe obszaru, na którym żyje jego Kościół partykularny, powinien uczynić wszystko, co w jego mocy, aby Ewangelia głoszona była w całej jej pełni, po to by kształtować serca ludzi i obyczaje narodów. W tym ewangelizacyjnym zadaniu cenną pomocą może być dla niego zarówno wkład teologów, jak też ekspertów w zakresie waloryzacji dziedzictwa kulturowego, artystycznego i historycznego diecezji: dotyczy to zarówno starej, jak i nowej ewangelizacji i stanowi skuteczny środek duszpasterski 123.
Równie ważne dla przekazywania wiary na «nowych areopagach» i dla głoszenia Ewangelii są środki społecznego przekazu, którym także poświęcili uwagę Ojcowie synodalni. Zachęcali oni biskupów do większej współpracy pomiędzy Konferencjami Episkopatów, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, aby polepszyć działalność w tej delikatnej i cennej sferze życia społecznego 124.
W rzeczywistości, gdy chodzi o głoszenie Ewangelii, ważne jest, aby troszczyć się nie tylko o zachowanie prawowierności, ale również o to, by przepowiadać ją w sposób znaczący, aby została usłyszana i przyjęta. Wymaga to oczywiście przeznaczenia, zwłaszcza w seminariach, odpowiedniego czasu i miejsca na formację kandydatów do kapłaństwa w zakresie posługiwania się środkami społecznego przekazu, tak by ewangelizatorzy potrafili dobrze głosić i skutecznie przekazywać.

Głosić słowem i przykładem

31. Posługa biskupa jako głosiciela Ewangelii i stróża wiary w Ludzie Bożym nie byłaby w pełni przedstawiona, gdyby została pominięta kwestia obowiązku osobistej spójności: jego nauczanie kontynuowane jest poprzez świadectwo i przykład autentycznego życia wiary. Gdyby biskup, przekazujący wspólnocie autorytatywnie w imię Jezusa Chrystusa 125 Słowo, nie żył tym, czego naucza, dawałby tej wspólnocie przesłanie wewnętrznie sprzeczne.
Wyjaśnia to, dlaczego wszystkie działania biskupa powinny mieć na celu głoszenie Ewangelii, «mocy Bożej ku zbawieniu każdego wierzącego» (por. Rz 1, 16). Jego podstawowym zadaniem jest pomagać Ludowi Bożemu w okazywaniu Słowu Objawienia posłuszeństwa wiary (por. Rz 1, 5) oraz w pełnym przyjęciu nauczania Chrystusa. Można by powiedzieć, iż w osobie biskupa misja i życie jednoczą się w taki sposób, że nie można już ich oddzielić: my biskupi jesteśmy naszą misją. Gdybyśmy jej nie wypełniali, przestalibyśmy być sobą. To w świadectwie naszej wiary nasze życie staje się widzialnym znakiem obecności Chrystusa w naszych wspólnotach.
Świadectwo życia staje się dla biskupa dodatkowym źródłem jego autorytetu, który dołącza się do autorytetu obiektywnego, otrzymanego podczas konsekracji. W ten sposób władzy towarzyszy wiarygodność. Obie są konieczne. Z pierwszej bowiem wypływa obiektywna konieczność przyjmowania przez wiernych autentycznego nauczania biskupa; druga zaś budzi ufność w przesłanie. Pragnę w związku z tym nawiązać do słów wielkiego biskupa starożytnego Kościoła, św. Hilarego z Poitiers: «Święty apostoł Paweł, chcąc scharakteryzować idealnego biskupa i swoim nauczaniem ukształtować całkowicie nowego człowieka Kościoła, wyjaśnił, jaki byłby w nim, żeby tak powiedzieć, szczyt doskonałości. Stwierdził, że musi wyznawać doktrynę pewną, zgodną z nauczaniem, aby móc zachęcać do zdrowej nauki i odpierać argumenty tych, którzy [jej] zaprzeczają (...). Z jednej strony szafarz prowadzący nienaganne życie, jeśli nie jest wykształcony, będzie mógł pomagać jedynie sobie samemu; z drugiej strony, sługa wykształcony straci autorytet mający źródło w kulturze, jeżeli jego życie nie okaże się nienaganne» 126.
Apostoł Paweł ukazuje w następujących słowach, jak należy postępować: «we wszystkim dawaj wzór dobrych uczynków własnym postępowaniem, w nauczaniu okazuj prawość, powagę, mowę zdrową, nienaganną, żeby przeciwnik ustąpił ze wstydem, nie mogąc nic złego o nas powiedzieć» (Tt 2, 7-8).

ROZDZIAŁ IV
SZAFARZ ŁASKI NAJWYŻSZEGO KAPŁAŃSTWA

«Uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości» (1 Kor 1, 2)

32. Gdy myślę o jednej z pierwszych i podstawowych funkcji biskupa, jaką jest posługa uświęcania, przypominam sobie słowa, które apostoł Paweł kierował do wiernych w Koryncie, ukazując im niejako tajemnicę ich powołania: «uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa» (1 Kor 1, 2). Uświęcenie chrześcijanina, dokonujące się w obmyciu chrzcielnym, umocnione jest sakramentami Bierzmowania i Pojednania i ożywiane Eucharystią, najcenniejszym dobrem Kościoła, sakramentem, który stale buduje Kościół jako Lud Boży, Ciało Chrystusa i świątynię Ducha Świętego 127.
Biskup jest sługą tego uświęcenia, które upowszechnia się w życiu Kościoła, zwłaszcza przez świętą liturgię. Liturgię, a przede wszystkim Eucharystię określa się jako szczyt i źródło życia Kościoła 128. Słowa te w jakiś sposób znajdują potwierdzenie w posłudze liturgicznej biskupa, która jawi się jako centralny moment jego działalności, mającej na celu uświęcenie Ludu Bożego.
Z tego wynika jasno, jak wielkie znaczenie ma życie liturgiczne w Kościele partykularnym, gdzie biskup pełni swoją posługę uświęcania, głosząc i wyjaśniając słowo Boże, przewodząc modlitwie za swój lud i ze swym ludem, przewodnicząc sprawowaniu sakramentów. Dlatego Konstytucja dogmatyczna Lumen gentium obdarza biskupa pięknym tytułem, zaczerpniętym z modlitwy odmawianej podczas święceń biskupich obrządku bizantyjskiego: «'szafarza łaski najwyższego kapłaństwa', szczególnie co do Eucharystii, którą sam sprawuje, albo o której sprawowanie się troszczy, a dzięki której Kościół ustawicznie żywi się i wzrasta» 129.
Pomiędzy posługą uświęcania a pozostałymi dwiema — posługą nauczania i rządzenia — istnieje głęboka i ścisła zależność. Głoszenie słowa jest w istocie przyporządkowane uczestnictwu w życiu Bożym, którego dostępujemy przy podwójnym stole: Słowa i Eucharystii. Rozwija się ono i przejawia w życiu codziennym wiernych, ponieważ wszyscy są wezwani, aby wyrażać w swoim zachowaniu to, co otrzymali w wierze 130. Posługa rządzenia natomiast, jak służba Jezusa Dobrego Pasterza, wyraża się w funkcjach i dziełach zmierzających do tego, by we wspólnocie wiernych uwidoczniła się pełnia życia w miłości, na chwałę Trójcy Świętej i na świadectwo Jej miłującej obecności w świecie.
Każdy biskup zatem, sprawując posługę uświęcania (munus sanctificandi), realizuje to, do czego zmierza posługa nauczania (munus docendi), a zarazem czerpie łaskę potrzebną do spełniania posługi rządzenia (munus regendi), wzorując swoje postępowanie na przykładzie Chrystusa Najwyższego Pasterza, tak aby wszystko przyporządkowane było budowaniu Kościoła i chwale Trójcy Świętej.

Źródło i szczyt życia Kościoła partykularnego

33. Biskup spełnia posługę uświęcania poprzez sprawowanie Eucharystii i innych sakramentów, poprzez oddawanie chwały Bogu w Liturgii Godzin, przewodniczenie innym świętym obrzędom, a także poprzez promowanie życia liturgicznego i autentycznej pobożności ludowej. Pośród wszystkich celebracji, którym przewodniczy biskup, szczególne miejsce zajmują celebracje uwidaczniające szczególny charakter posługi biskupiej jako pełni kapłaństwa. Są to zwłaszcza: udzielanie sakramentu Bierzmowania i Święceń; sprawowanie uroczystej Eucharystii, podczas której biskup otoczony jest swoim prezbiterium i innymi szafarzami — jak w liturgii Mszy św. Krzyżma; poświęcanie kościołów i ołtarzy; konsekracja dziewic i inne obrzędy ważne dla życia Kościoła partykularnego. W czasie tych celebracji biskup ukazuje się jako ojciec i pasterz wiernych, «kapłan wielki» swojego ludu (por. Hbr 10, 21), modlący się i nauczyciel modlitwy, ten, który wstawia się za swoimi braćmi i wraz z ludem błaga Pana i dziękuje Mu, wskazując na prymat Boga i Jego chwały.
W tych wszystkich momentach wypływa jak ze źródła łaska Boża, która przenika całe życie dzieci Bożych podczas ich ziemskiej wędrówki, kierując je w stronę jego szczytu i pełni w ojczyźnie niebieskiej. Posługa uświęcania ma znaczenie podstawowe dla umacniania chrześcijańskiej nadziei. Biskup przepowiadając Słowo nie tylko głosi obietnice Boże i wskazuje drogę na przyszłość, ale także wspiera Lud Boży w jego ziemskim pielgrzymowaniu, a przez sprawowanie sakramentów, zadatku przyszłej chwały, daje mu zakosztować jego ostatecznego przeznaczenia, w komunii z Dziewicą Maryją i świętymi, z niezłomną pewnością ostatecznego zwycięstwa Chrystusa nad grzechem i śmiercią oraz Jego przyjścia w chwale.

Znaczenie kościoła katedralnego

34. Choć biskup spełnia posługę uświęcenia w całej diecezji, miejscem szczególnie ważnym jest dla niego kościół katedralny, który jest jakby kościołem matką i centrum Kościoła partykularnego.
Kościół katedralny jest bowiem miejscem, w którym biskup ma swą katedrę, z której naucza, przyczyniając się do wzrastania ludu poprzez głoszenie Słowa, przewodzi głównym celebracjom roku liturgicznego i udziela sakramentów. Właśnie wtedy, gdy zasiada na swej katedrze, biskup jawi się wobec zgromadzenia wiernych jako ten, który przewodniczy in loco Dei Patris; dlatego, jak już wspomniałem, według pradawnej tradycji zarówno Wschodu, jak i Zachodu, jedynie biskup może zasiadać na katedrze biskupiej. To właśnie obecność tej katedry czyni z kościoła katedralnego przestrzenne i duchowe centrum jedności i komunii dla prezbiterium diecezjalnego i dla całego świętego Ludu Bożego.
Odnośnie do tego nie można zapominać nauczania Soboru Watykańskiego II na temat najwyższego znaczenia, które wszyscy powinni dostrzec «w liturgicznym życiu diecezji skupionym wokół biskupa, zwłaszcza w kościele katedralnym. Powinni być przeświadczeni, że szczególne ujawnienie się Kościoła dokonuje się w pełnym i czynnym uczestnictwie całego świętego Ludu Bożego w tej samej celebracji liturgicznej, a zwłaszcza w tej samej Eucharystii, w jednej modlitwie, przy jednym ołtarzu, pod przewodnictwem biskupa otoczonego prezbiterami i osobami posługującymi» 131. W katedrze zatem, gdzie dokonuje się najdonioślejsze wydarzenie w życiu Kościoła, wypełnia się także najwznioślejszy i święty akt munus sanctificandi biskupa, który zawiera, podobnie jak sama liturgia, której przewodniczy, uświęcenie osób oraz kult i chwałę Bożą.
Szczególną okazją takiego objawiania się tajemnicy Kościoła są niektóre celebracje. Spośród nich wspomnę coroczną liturgię Mszy św. Krzyżma, którą należy uważać za «jeden z głównych przejawów pełni kapłaństwa biskupa i za znak ścisłej łączności kapłanów z jego osobą» 132. Podczas tej celebracji wraz z olejem chorych i olejem katechumenów poświęcone zostaje Krzyżmo święte, sakramentalny znak zbawienia i doskonałego życia dla wszystkich odrodzonych z wody i Ducha Świętego. Do najbardziej uroczystych liturgii zaliczyć trzeba niewątpliwie także udzielanie święceń — obrzęd, dla którego kościół katedralny jest właściwym, zwyczajnym miejscem 133. Do tych dochodzą inne okoliczności, jak celebracja rocznicy poświęcenia kościoła katedralnego i święta świętych patronów diecezji.
Te i inne okoliczności, według kalendarza liturgicznego każdej diecezji, stanowią cenne okazje do umocnienia więzi komunii z kapłanami, osobami konsekrowanymi, wiernymi świeckimi oraz do wzbudzenia zapału misyjnego u wszystkich członków Kościoła partykularnego. Z tego powodu Caeremoniale Episcoporum uwydatnia znaczenie kościoła katedralnego i celebracji, które w nim się odbywają, dla dobra i przykładu całego Kościoła partykularnego 134.

Biskup — moderator liturgii jako pedagogii wiary

35. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, Ojcowie synodalni chcieli zwrócić uwagę na znaczenie posługi uświęcania spełnianej w liturgii, którą należy sprawować w taki sposób, by uwydatnić jej funkcję dydaktyczną i wychowawczą 135. W tym celu celebracje liturgiczne muszą być prawdziwym objawieniem tajemnicy. Powinny więc wyrażać jasno naturę kultu Bożego, odzwierciedlać rzeczywistą istotę Kościoła, który modli się i sprawuje tajemnice Boże. Jeśli w celebracjach liturgicznych wszyscy będą uczestniczyć w sposób należyty, zgodnie z różnymi posługami, jaśnieć będą one godnością i pięknem.
Ja sam w sprawowaniu mojej posługi pragnąłem nadać celebracjom liturgicznym pierwszeństwo, czy to w Rzymie, czy podczas moich podróży apostolskich na różnych kontynentach i pośród różnych narodów. Ukazując piękno i godność chrześcijańskiej liturgii we wszystkich jej przejawach, pragnąłem kształtować uczucia religijne wiernych i otwierać ich na transcendencję, promując prawdziwe znaczenie uświęcania imienia Bożego.
Zachęcam więc moich braci biskupów, nauczycieli wiary mających udział w najwyższym kapłaństwie Chrystusowym, by dokładali wszelkich starań w celu autentycznego promowania liturgii. Wymaga to, aby w sposobie jej sprawowania głoszono jasno prawdę objawioną, wiernie przekazywano życie Boże oraz wyrażano jednoznacznie prawdziwą naturę Kościoła. Wszyscy winni być świadomi wielkiego znaczenia świętych celebracji tajemnic wiary katolickiej. Prawdy wiary i życia chrześcijańskiego nie przekazujemy jedynie słowami, lecz także przez znaki sakramentalne i całość obrzędów liturgicznych. Dobrze znane jest w tej kwestii starożytne powiedzenie, które ściśle łączy lex credendi z lex orandi 136.
Każdy biskup winien być zatem wzorem w przewodniczeniu, świadom, że ma tractare mysteria. Winien dbać również o głębokie życie teologalne, inspirujące wszelkie jego kontakty ze świętym Ludem Bożym. Biskup powinien umieć przekazywać nadprzyrodzony sens słów, modlitw i obrzędów w taki sposób, aby zaangażować wszystkich w uczestnictwo w świętych tajemnicach. Powinien ponadto, poprzez konkretną i odpowiednią promocję duszpasterstwa liturgicznego w diecezji, starać się o to, aby szafarze i lud zdobywali autentyczne zrozumienie i doświadczenie liturgii, tak aby doprowadzić wiernych do pełnego, świadomego, czynnego i owocnego uczestnictwa w świętych tajemnicach, czego pragnął Sobór Watykański II 137.
A zatem uroczystości liturgiczne, a szczególnie te, którym przewodniczy biskup w swoim kościele katedralnym, powinny być przejrzystym głoszeniem wiary Kościoła, wyjątkową chwilą, w której biskup przedstawia wiernym tajemnicę Chrystusa i pomaga im stopniowo w nią wnikać, aby doświadczyli jej z radością, dając następnie świadectwo przez dzieła miłości (por. Ga 5, 6).
Biorąc pod uwagę wielkie znaczenie prawidłowego przekazywania wiary w świętej liturgii Kościoła, biskup dla dobra wiernych nie może zaniechać czujnej troski, aby obowiązujące normy liturgiczne były przestrzegane zawsze, przez wszystkich i wszędzie. Wymaga to również zdecydowanego i przeprowadzanego w odpowiednim czasie korygowania nadużyć i wyeliminowania samowolnych działań w dziedzinie liturgii. Biskup sam powinien również dbać, o ile to zależy od niego, lub we współpracy z Konferencjami Episkopatu i odpowiednimi komisjami liturgicznymi, aby w transmisjach radiowych i telewizyjnych była uszanowana godność i prawda akcji liturgicznych.

Centralny charakter dnia Pańskiego i roku liturgicznego

36. Życie i posługa biskupa muszą być niejako przeniknięte obecnością Pana w Jego tajemnicy. Szerzenie w całej diecezji przekonania o duchowym, katechetycznym i duszpasterskim znaczeniu centralnego miejsca liturgii zależy bowiem w znacznej mierze od przykładu biskupa.
W centrum jego posługi znajduje się celebracja Tajemnicy paschalnej Chrystusa w dniu Pańskim, czyli w niedzielę. Jak już wielokrotnie powtarzałem, także ostatnio, aby dać wyraźne świadectwo tożsamości chrześcijańskiej w naszych czasach, należy przywrócić centralne miejsce święceniu dnia Pańskiego, a w nim sprawowaniu Eucharystii. Niedziela powinna być postrzegana jako «specjalny dzień wiary, dzień zmartwychwstałego Pana i daru Ducha Świętego, prawdziwa Pascha tygodnia» 138.
Obecność biskupa, który w niedzielę, będącą także dniem Kościoła, przewodniczy Eucharystii w swojej katedrze lub w parafiach diecezji, może być przykładnym znakiem wierności tajemnicy zmartwychwstania i źródłem nadziei dla Ludu Bożego pielgrzymującego, od niedzieli do niedzieli, aż do ósmego dnia bez zmierzchu — dnia wiecznej Paschy 139.
W ciągu roku liturgicznego Kościół przeżywa całą tajemnicę Chrystusa, od wcielenia i narodzenia Pańskiego aż do wniebowstąpienia, dnia Pięćdziesiątnicy oraz oczekiwania w nadziei na powtórne przyjście Pana w chwale 140. Oczywiście, szczególną uwagę biskup poświęca przygotowaniu i celebracji Triduum Paschalnego, stanowiącego serce całego roku liturgicznego, wraz z uroczystą Wigilią Paschalną i jej przedłużeniem w okresie wielkanocnym.
Rok liturgiczny ze swoim cyklicznym rytmem może z pożytkiem być uwzględniony w duszpasterskim planowaniu życia diecezji, skoncentrowanego na tajemnicy Chrystusa, w oczekiwaniu Jego przyjścia w chwale. Na tej drodze wiary Kościół jest umacniany wspomnieniem Dziewicy Maryi, która, «jak w niebie (...) doznaje już chwały co do ciała i duszy, (...) tak tu na ziemi (...) przyświeca Ona pielgrzymującemu Ludowi Bożemu jako znak niezachwianej nadziei i pociechy» 141. Nadzieję tę ożywia również wspomnienie męczenników i innych świętych, «którzy dzięki wielorakiej łasce Bożej doszli do doskonałości, a osiągnąwszy już wieczne zbawienie, wyśpiewują Bogu w niebie doskonałą chwałę i wstawiają się za nami» 142.

Biskup jako szafarz Eucharystii

37. Centrum munus sanctificandi biskupa jest Eucharystia, którą sam sprawuje lub o której sprawowanie się troszczy; w niej w sposób szczególny wyraża się jego urząd «ekonoma», czyli szafarza łaski najwyższego kapłaństwa 143.
Zwłaszcza przez przewodniczenie zgromadzeniu eucharystycznemu biskup przyczynia się do budowania Kościoła, tajemnicy komunii i misji. Eucharystia jest bowiem istotną zasadą życia nie tylko pojedynczych wiernych, ale całej wspólnoty w Chrystusie. Wierni, zgromadzeni przez głoszenie Ewangelii, tworzą wspólnoty, w których prawdziwie obecny jest Kościół Chrystusowy, a przejawia się to ze szczególną oczywistością w samym sprawowaniu Ofiary eucharystycznej 144. Znane jest w tej kwestii nauczanie Soboru Watykańskiego II: «W każdej wspólnocie ołtarza, przy świętej posłudze biskupa, pokazuje się symbol owej miłości i 'jedności Ciała Mistycznego, bez którego nie może być zbawienia'. W tych wspólnotach, choć nieraz są one szczupłe i ubogie albo żyją w rozproszeniu, obecny jest Chrystus, którego mocą jednoczy się jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół. Albowiem 'nie co innego sprawia uczestnictwo w Ciele i Krwi Chrystusa, jak to właśnie, że się przemieniamy w to, co przyjmujemy'» 145.
Z celebracji eucharystycznej, która jest «źródłem i szczytem całej ewangelizacji» 146, wypływa także cała działalność misyjna Kościoła, dążącego do ukazania innym, poprzez świadectwo życia, tajemnicy przeżywanej w wierze.
Pośród wszystkich zadań posługi pasterskiej biskupa najbardziej konieczne i najważniejsze jest sprawowanie Eucharystii. Do głównych obowiązków biskupa należy także zapewnienie wiernym dostępu do stołu Pańskiego, przede wszystkim w niedzielę, będącą, jak już wspomniałem, dniem, w którym Kościół — wspólnota i rodzina dzieci Bożych gromadząca się wokół swoich kapłanów — odnajduje swoją szczególną tożsamość chrześcijańską 147.
Zdarza się jednak, że w niektórych regionach z powodu braku kapłanów, czy też z innych poważnych i stałych przyczyn, nie udaje się zapewnić normalnego celebrowania Eucharystii. Tym większa jest wówczas odpowiedzialność biskupa, który jako ojciec rodziny i szafarz łaski powinien starać się uważnie rozeznawać rzeczywiste potrzeby i powagę sytuacji. Należy postarać się o odpowiednie rozmieszczenie członków prezbiterium, tak aby wspólnoty znajdujące się w takich sytuacjach nie pozostawały zbyt długo pozbawione celebracji eucharystycznej.
Tam gdzie nie odprawia się Mszy św., biskup winien zatroszczyć się o to, by przynajmniej w niedzielę i dni świąteczne wspólnota, która niezmiennie oczekuje pełnego spotkania z Chrystusem w celebracji Misterium paschalnego, mogła uczestniczyć w specjalnym nabożeństwie. W tym przypadku wierni, pod przewodnictwem odpowiedzialnych szafarzy, będą mogli korzystać z daru głoszonego Słowa i z komunii eucharystycznej, poprzez przewidziane i odpowiednie celebracje niedzielnych zgromadzeń pod nieobecność kapłana 148.

Biskup odpowiedzialny za inicjację chrześcijańską

38. W obecnej sytuacji Kościoła i świata, czy to w Kościołach nowych, czy w krajach, w których chrześcijaństwo utwierdzone jest od wieków, opatrznościowy okazuje się powrót do wielkiej tradycji dyscypliny inicjacji chrześcijańskiej, szczególnie w odniesieniu do dorosłych. To pożyteczne polecenie przekazał Sobór Watykański II 149, by w ten sposób wskazać drogę spotkania z Chrystusem i Kościołem wielu mężczyznom i kobietom dotkniętym łaską Ducha Świętego i pragnącym wejść w komunię z tajemnicą zbawienia w Chrystusie, który dla nas umarł i zmartwychwstał.
Na drodze inicjacji chrześcijańskiej katechumeni są stopniowo wprowadzani w poznanie tajemnicy Chrystusa i Kościoła, co odbywa się analogicznie do początku, rozwoju i wzrostu życia naturalnego. W istocie, wierni odrodzeni w Chrzcie i włączeni w królewskie kapłaństwo zostają umocnieni przez Bierzmowanie, którego zwyczajnym szafarzem jest biskup, i dostępują w ten sposób szczególnego wylania darów Ducha Świętego. Uczestnicząc w Eucharystii, karmią się pokarmem życia wiecznego i są w pełni włączeni w Kościół, mistyczne Ciało Chrystusa. Tym samym wierni, «dzięki działaniu tych sakramentów inicjacji chrześcijańskiej, mogą coraz bardziej i pełniej zakosztować skarbów życia Bożego i postępować naprzód, aż do osiągnięcia doskonałości miłości» 150.
Biskupi, biorąc pod uwagę obecną sytuację, powinni wprowadzać w życie przepisy Obrzędu inicjacji chrześcijańskiej osób dorosłych. Winni zatem zatroszczyć się o to, by w każdej diecezji istniały struktury i ludzie oddani duszpasterstwu, niezbędni, by wprowadzanie w życie norm i dyscypliny liturgicznej, katechetycznej i duszpasterskiej inicjacji chrześcijańskiej, dostosowanej do wymogów naszych czasów, odbywało się w sposób jak najbardziej godny i skuteczny.
Droga inicjacji chrześcijańskiej ze względu na swój charakter stopniowego wprowadzania w tajemnicę Chrystusa i Kościoła, żywą i działającą w każdym z Kościołów partykularnych, wymaga obecności i posługi biskupa diecezjalnego, w szczególny sposób w jej fazie kulminacyjnej, czyli podczas udzielania sakramentów Chrztu, Bierzmowania i Eucharystii, co z reguły ma miejsce podczas Wigilii Paschalnej.
Zadaniem biskupa jest także regulowanie, zgodnie z prawem Kościoła, wszystkiego, co odnosi się do inicjacji chrześcijańskiej dzieci i młodzieży, ich odpowiedniego przygotowania katechetycznego i stopniowego angażowania w życie wspólnoty. Powinien również czuwać, aby ewentualne etapy drogi katechumenalnej lub podejmowanie na nowo i ożywianie inicjacji chrześcijańskiej, czy też zbliżanie się do tych wiernych, którzy oddalili się od zwykłego i wspólnotowego życia wiary, były zgodne z normami kościelnymi oraz w pełni harmonizowały z życiem wspólnot parafialnych w diecezji.
Odnośnie do sakramentu Bierzmowania biskup, który jest jego pierwotnym szafarzem, zadba o to, by zwykle był on udzielany przez niego samego. Jego obecność we wspólnocie parafialnej, zgromadzonej wokół chrzcielnicy oraz stołu eucharystycznego, jest miejscem właściwym i zwyczajnym drogi inicjacji chrześcijańskiej, przywołuje skutecznie tajemnicę Pięćdziesiątnicy i służy umacnianiu więzi komunii kościelnej pomiędzy pasterzem a wiernymi.

Odpowiedzialność biskupa w zakresie dyscypliny pokutnej

39. Ojcowie synodalni w swoich wystąpieniach poświęcili szczególną uwagę dyscyplinie pokutnej, wskazując na jej wielkie znaczenie i podkreślając, że biskupi — jako następcy Apostołów — powinni specjalną troską otaczać duszpasterstwo sakramentu Pokuty oraz jego dyscyplinę. Z radością usłyszałem potwierdzenie z ich strony tego, co jest moim głębokim przekonaniem, że trzeba otoczyć najwyższą troską duszpasterską ten sakrament Kościoła, źródło pojednania, pokoju i radości dla nas wszystkich, którzy potrzebujemy miłosierdzia Pańskiego i uzdrowienia z ran grzechu.
Do biskupa, na którym przede wszystkim spoczywa odpowiedzialność za dyscyplinę pokutną w swym Kościele partykularnym, należy przede wszystkim zadanie kerygmatycznego wzywania do nawrócenia i pokuty. Jego obowiązkiem jest mówienie z ewangeliczną wolnością o smutnej i niszczącej obecności grzechu w życiu ludzi i w historii wspólnot. Równocześnie powinien on głosić niezgłębioną tajemnicę miłosierdzia, którym Bóg nas obdarzył przez Krzyż i zmartwychwstanie swego Syna, Jezusa Chrystusa, oraz wylanie Ducha Świętego dla odpuszczenia grzechów. To przesłanie, które jest także zachętą do pojednania i wezwaniem do nadziei, jest istotą Ewangelii. Jest to pierwsze przesłanie Apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy — przesłanie, w którym objawia się sens łaski zbawienia przekazywanej przez sakramenty.
Biskup ma być, odpowiednio do sytuacji, przykładnym szafarzem sakramentu Pokuty i sam powinien wytrwale i wiernie do niego przystępować. Powinien stale napominać swoich kapłanów, by z wielkim szacunkiem traktowali otrzymaną w święceniach kapłańskich posługę pojednania, zachęcając ich, by sprawowali ją szczodrze i z nadprzyrodzoną wrażliwością, naśladując Ojca, który wita powracających do domu rodzinnego, oraz Chrystusa, Dobrego Pasterza, niosącego na ramionach zagubioną owieczkę 151.
Biskup zobowiązany jest również do czuwania, aby absolucja generalna stosowana była z zachowaniem przepisów prawa. W związku z tym w Motu proprio «Misericordia Dei» podkreśliłem, że biskupi winni przypominać o obowiązującej dyscyplinie, zgodnie z którą spowiedź indywidualna i pełna oraz rozgrzeszenie stanowią jedyny zwyczajny sposób, w jaki wierny, będąc świadomym grzechu ciężkiego, może pojednać się z Bogiem i z Kościołem. Jedynie fizyczna lub moralna niemożliwość zwalnia z takiej zwyczajnej drogi i w takim przypadku można uzyskać pojednanie w inny sposób. Biskup winien przypominać wszystkim, którym na mocy urzędu powierzona została troska o dusze, o obowiązku, by zapewnili wiernym możliwość przystępowania do spowiedzi indywidualnej 152. On także powinien sprawdzić, czy wierni rzeczywiście mają zapewnione wszelkie udogodnienia, by mogli się wyspowiadać.
Gdy rozważamy w świetle Tradycji i Magisterium Kościoła ścisły związek między sakramentem Pojednania a uczestnictwem w Eucharystii, coraz bardziej konieczne okazuje się dziś zadanie kształtowania sumień wiernych, aby godnie i owocnie brali udział w Uczcie eucharystycznej w stanie łaski 153.
Warto wspomnieć ponadto, że do biskupa należy także obowiązek regulowania w odpowiedni sposób, przy pomocy rozważnie wybranych odpowiednich szafarzy, dyscypliny odprawiania egzorcyzmów i modlitw o uzdrowienie, z uwzględnieniem ostatnich dokumentów Stolicy Apostolskiej 154.

Troska o pobożność ludową

40. Ojcowie synodalni potwierdzili wielkie znaczenie pobożności ludowej w przekazywaniu i pogłębianiu wiary. Jak powiedział mój czcigodny poprzednik Paweł VI, jest ona bowiem bardzo wartościowa w odniesieniu zarówno do Boga, jak i braci 155, stanowiąc prawdziwy skarb duchowości w życiu wspólnoty chrześcijańskiej.
Również w naszych czasach, w których wyczuwa się powszechne pragnienie duchowości, często prowadzące wielu do przystępowania do sekt religijnych lub angażowania się w inne formy nieokreślonego spirytualizmu, biskupi są wezwani, by rozeznawali i promowali wartości i formy prawdziwej pobożności ludowej.
Wciąż aktualne jest to, co napisane zostało w Adhortacji apostolskiej Evangelii nuntiandi: «Miłość pasterska tych wszystkich, których Pan postawił na czele wspólnot Kościoła, niech podda należyte zasady postępowania w odniesieniu do tej rzeczywistości, która zarówno bogata jest w owoce, jak i pełna niebezpieczeństw. Przede wszystkim trzeba się otworzyć na zrozumienie jej wewnętrznej złożoności i odkrycie jej niesfałszowanych wartości, i spieszyć jej z pomocą celem oczyszczenia z zarzewi błędów. Przy dobrym kierownictwie ta ludowa religijność może coraz więcej przyczyniać się do tego, że nasze ludowe rzesze rzeczywiście spotkają Boga w Jezusie Chrystusie» 156.
Należy zatem ukierunkowywać tę pobożność, oczyszczając, jeśli potrzeba, jej formy wyrazu, zgodnie z zasadami wiary i życia chrześcijańskiego. Poprzez pobożność ludową wierni powinni być prowadzeni do osobistego spotkania z Chrystusem, do komunii z Najświętszą Maryją Panną i ze świętymi, w szczególności poprzez słuchanie słowa Bożego, modlitwę, uczestnictwo w życiu sakramentalnym i świadectwo miłości oraz przez dzieła miłosierdzia 157.
W celu szerszej refleksji nad tym tematem oraz dla zapoznania się z wieloma cennymi radami teologicznymi, duszpasterskimi i duchowymi pragnę odesłać do dokumentów wydanych przez Stolicę Apostolską, w których przypomniano, że na biskupie spoczywa odpowiedzialność za wszelkie przejawy pobożności ludowej w jego diecezji. Do jego kompetencji należy ich regulowanie, zachęcanie do nich, aby pomagały wiernym w prowadzeniu chrześcijańskiego życia, oczyszczanie ich, jeśli zachodzi taka potrzeba, i ewangelizowanie 158.

Propagowanie świętości wszystkich wiernych

41. Świętość Ludu Bożego, będąca celem biskupiej posługi uświęcania, jest darem łaski Bożej i przejawem prymatu Boga w życiu Kościoła. Z tego powodu w swojej posłudze biskup powinien niestrudzenie propagować prawdziwe duszpasterstwo i pedagogię świętości i w ten sposób wcielać w życie program zawarty w piątym rozdziale Konstytucji Lumen gentium o powszechnym powołaniu do świętości.
Program ten ja sam zaproponowałem całemu Kościołowi na początku trzeciego tysiąclecia jako priorytet duszpasterski i owoc Wielkiego Jubileuszu Wcielenia 159. Świętość bowiem jest dziś w dalszym ciągu znakiem czasów, dowodem prawdy chrześcijaństwa jaśniejącej w jego najlepszych przedstawicielach, zarówno tych, którzy w wielkiej liczbie zostali wyniesieni na ołtarze, jak i tych jeszcze liczniejszych, którzy w ukryciu użyźniali i użyźniają dzieje ludzkości pokorną i radosną świętością codzienności. Również w naszych czasach nie brakuje w rzeczywistości cennego świadectwa różnych form świętości osobistej i wspólnotowej, które są dla wszystkich, także dla nowych pokoleń, znakiem nadziei.
Aby więc wydobyć na światło dzienne świadectwo świętości, zachęcam moich braci biskupów do rozpoznawania i ukazywania znaków świętości i heroiczności cnót, które objawiają się także i dziś, zwłaszcza jeśli dotyczą wiernych świeckich w ich diecezjach, przede wszystkim chrześcijańskich małżonków. W przypadkach, w których okaże się to naprawdę stosowne, zachęcam do otwierania procesów kanonizacyjnych 160. Może to być dla wszystkich znakiem nadziei, zaś dla Ludu Bożego w jego wędrówce motywem umocnienia w składaniu wobec świata świadectwa o nieustannej obecności łaski w ludzkich sprawach i wydarzeniach.

ROZDZIAŁ V
PASTERSKIE RZĄDY BISKUPA

«Dałem wam bowiem przykład» (J 13, 15)

42. Mówiąc o obowiązku kierowania rodziną Bożą i przyjęcia na siebie zwykłej, codziennej troski o owczarnię Pana Jezusa, Sobór Watykański II wyjaśnia, że biskupi, sprawując ojcowską i pasterską posługę pośród wiernych, powinni postępować jako «ci, którzy służą», mając zawsze przed oczyma przykład Dobrego Pasterza, który przyszedł nie po to, aby Mu służono, ale aby służyć i dać swoje życie za owce (por. Mt 20, 28; Mk 10, 45; Łk 22, 26-27; J 10, 11) 161.
Ten obraz Jezusa, najdoskonalszego wzoru biskupa, znajduje wymowny wyraz w geście umycia nóg, opisanym w Ewangelii według św. Jana: «Było to przed Świętem Paschy. Jezus, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował. W czasie wieczerzy (...) wstał (...) i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do misy. I zaczął obmywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany. (...) A kiedy im umył nogi, przywdział szaty i znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: (...) 'Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem'» (13, 1-15).
Kontemplujmy więc Jezusa, wykonującego ten gest, który wydaje się kluczem do zrozumienia Jego egzystencji i posłannictwa, Jego życia i śmierci. Kontemplujmy także miłość Jezusa wyrażającą się w działaniu, w konkretnych gestach. Kontemplujmy Jezusa, który do końca, z absolutnym radykalizmem przyjmuje postać sługi (por. Flp 2, 7). On, Nauczyciel i Pan, w którego ręce Ojciec złożył wszystko, umiłował nas do końca, tak dalece, że całkowicie wydał się w ręce ludzi, zgadzając się na to wszystko, co zamierzyli z Nim zrobić. Gest Jezusa jest gestem miłości uczynionym w kontekście ustanowienia Eucharystii i w jasnej perspektywie męki i śmierci. Jest gestem odsłaniającym znaczenie Wcielenia, objawiającym istotę samego Boga. Bóg jest miłością i dlatego przyjął postać sługi: Bóg uczynił siebie sługą człowieka, aby doprowadzić człowieka do pełnej komunii z sobą.
Jeśli zatem taki jest Nauczyciel i Pan, sens posługi i życia powołanych na wzór Dwunastu do wejścia w głębszą zażyłość z Jezusem polega na całkowitej i bezwarunkowej dyspozycyjności względem innych, zarówno należących już do owczarni, jak i tych, którzy jeszcze do niej nie należą (por. J 10, 16).

Władza w posłudze pasterskiej biskupa

43. Biskup jest posłany w imię Chrystusa jako pasterz mający troszczyć się o powierzoną mu część Ludu Bożego. Mocą Ewangelii i Eucharystii ma on się przyczyniać, by wzrastała ona jako rzeczywistość komunii w Duchu Świętym 162. Dlatego biskup reprezentuje powierzony mu Kościół i nim kieruje, z władzą niezbędną do sprawowania posługi pasterskiej (munus pastorale), otrzymanej w sposób sakramentalny jako uczestnictwo w konsekracji i misji Chrystusa 163. Na mocy tego «biskupi kierują powierzonymi sobie poszczególnymi Kościołami jako zastępcy i legaci Chrystusa radami, zachętami, przykładem, ale także mocą swego autorytetu i świętej władzy, z której jednak korzystają tylko dla budowania swojej trzody w prawdzie i świętości, pamiętając o tym, że kto jest większy, ma być jak mniejszy, a przełożony jak sługa (por. Łk 22, 26 n.)» 164.
Ta wypowiedź Soboru stanowi wspaniałą syntezę katolickiej nauki na temat pasterskich rządów biskupa i została przyjęta w obrzędzie święceń biskupich: «Biskupstwo oznacza obowiązek, a nie zaszczyt, a biskup ma raczej pomagać niż panować», zgodnie z przykazaniem Mistrza 165. Dochodzimy tu do głównej zasady, z powodu której w Kościele, według słów św. Pawła, celem władzy jest budowanie Ludu Bożego, nie zaś jego zagłada (por. 2 Kor 10, 8). Jak wielokrotnie podkreślano w Auli synodalnej, aby budować owczarnię Chrystusa w prawdzie i świętości, biskup powinien odznaczać się pewnymi cechami, jak przykładność życia, zdolność nawiązywania autentycznych i konstruktywnych relacji z ludźmi, umiejętność rozwijania współpracy, dobroć serca i cierpliwość, zrozumienie i współczucie w odniesieniu do cierpień ducha i ciała, a także wyrozumiałość i przebaczenie. Chodzi bowiem o wyrażenie w jak najlepszy sposób najwyższego wzoru, którym jest Jezus Dobry Pasterz.
Władza biskupa jest prawdziwą władzą, lecz oświeconą światłem Dobrego Pasterza i ukształtowaną według Jego wzoru. Sprawowana w imieniu Chrystusa, jest «własna, zwyczajna i bezpośrednia, choć jej wykonywanie jest kierowane w ostatecznej instancji przez najwyższą władzę Kościoła, i ze względu na dobro Kościoła lub wiernych może być w pewnej mierze ograniczane. Na mocy tej władzy biskupi mają święte prawo i obowiązek wobec Pana stanowienia praw dla tych, którzy zostali powierzeni ich władzy, sprawowania sądów i kierowania wszystkim, co należy do dziedziny kultu oraz apostolatu» 166. Biskup posiada zatem z tytułu urzędu, który otrzymał, podmiotową władzę prawną, która ma wyrażać się w aktach władzy, poprzez które sprawuje posługę (munus pastorale) otrzymaną w sakramencie.
Jednak rządy biskupa będą skuteczne duszpastersko — co należy przypomnieć również w tym przypadku — jeśli opierać się będą na autorytecie moralnym, związanym ze świętością jego życia. Ona to przygotowuje serca do przyjęcia Ewangelii głoszonej przez niego w swoim Kościele, jak również wszystkich norm przez niego ustanowionych dla dobra Ludu Bożego. Św. Ambroży przestrzegał: «Wymaga się, by u kapłanów nie było nic wulgarnego, nic pospolitego, nic wspólnego z zainteresowaniem, z zachowaniem i obyczajami prostackiego tłumu. Godność kapłańska domaga się roztropnego zachowania, odmiennego od tłumu, poważnego rodzaju życia i szczególnego poczucia powagi» 167.
Sprawowanie władzy w Kościele nie może być postrzegane jako bezosobowe i biurokratyczne, właśnie dlatego, że chodzi o autorytet rodzący się ze świadectwa. We wszystkim, co mówi i czyni biskup, musi objawiać się autorytet słowa i działania Chrystusa. Gdyby zabrakło wiarygodności płynącej ze świętości życia biskupa, czyli jego świadectwa wiary, nadziei i miłości, jego rządy z trudem mogłyby być przyjmowane przez Lud Boży jako ukazywanie obecności Chrystusa działającego w swoim Kościele.
Jako słudzy apostolskości Kościoła z woli Pana, obdarzeni mocą Ducha Ojca, który rządzi i prowadzi (Spiritus principalis), biskupi są następcami Apostołów nie tylko w autorytecie i świętej władzy, ale także w formie życia apostolskiego, w cierpieniach apostolskich z powodu głoszenia i szerzenia Ewangelii, w czułej i miłosiernej trosce o powierzonych sobie wiernych, w obronie słabych, w nieustannym czuwaniu nad Ludem Bożym.
W Auli synodalnej przypomniano, że po Soborze Watykańskim II sprawowanie władzy w Kościele często okazywało się uciążliwe. Ta sytuacja utrzymuje się nadal, choć wydaje się, że niektóre z największych trudności zostały pokonane. Powstaje zatem pytanie, w jaki sposób konieczna posługa władzy mogłaby być lepiej zrozumiana, przyjęta i wykonywana. Pierwsza odpowiedź wypływa z samej natury władzy kościelnej: jest ona — i jako taka powinna się jawić w najbardziej jasny sposób — uczestnictwem w misji Chrystusa, przeżywanym w pokorze, całkowitym poświęceniu i służbie.
Docenianie władzy biskupa nie wyraża się w oznakach zewnętrznych, lecz w pogłębieniu teologicznego, duchowego i moralnego znaczenia jego posługi opartej na charyzmacie apostolskim. To co zostało powiedziane w Auli synodalnej na temat wymowy gestu umycia nóg i związanie w tym kontekście postaci sługi z pasterzem, pozwala nam zrozumieć, że biskupstwo jest prawdziwie zaszczytem wówczas, gdy jest służbą. Każdy biskup musi zatem odnosić do siebie słowa samego Chrystusa: «Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu» (Mk 10, 42-45). Pomny tych słów Pana, biskup rządzi z sercem pokornego sługi i kochającego pasterza, który prowadzi swoją owczarnię, mając na celu chwałę Bożą i zbawienie dusz (por. Łk 22, 26-27). Przeżywana w ten sposób, władza biskupa jest prawdziwie jedyną w swoim rodzaju formą władzy na świecie.
Przytoczony został już tekst Lumen gentium, w którym znajdujemy potwierdzenie, że biskupi kierują powierzonymi sobie Kościołami partykularnymi jako zastępcy i legaci Chrystusa «radami, zachętami i przykładem» 168. Nie zachodzi sprzeczność, kiedy Sobór Watykański II dodaje, że biskupi rządzą «radami, zachętami i przykładem, ale także mocą swego autorytetu świętej władzy» 169. Chodzi bowiem o «świętą władzę», zakorzenioną w autorytecie moralnym, którego źródłem jest świętość życia biskupa. Ona to właśnie ułatwia przyjęcie w pełni jego rządów i zapewnia im skuteczność.

Pasterski styl rządów i wspólnota diecezjalna

44. Doświadczenie komunii kościelnej będzie dla biskupa szkołą stylu pasterskiego coraz bardziej otwartego na współpracę ze wszystkimi. Istnieje wzajemne oddziaływanie pomiędzy decyzjami, które biskup powinien podejmować jako osobiście odpowiedzialny za dobro powierzonego mu Kościoła, oraz wkładem, jaki wierni mogą wnosić poprzez organy doradcze, jak synod diecezjalny, rada kapłańska, rada biskupia, rada duszpasterska 170.
Ojcowie synodalni nie omieszkali nawiązać do tych sposobów sprawowania rządów biskupich, które dotyczą organizacji działalności duszpasterskiej w diecezji 171. Kościół partykularny bowiem nie stanowi odniesienia jedynie do potrójnej posługi biskupiej (munus episcopale), lecz także do potrójnej funkcji — prorockiej, kapłańskiej i królewskiej — całego Ludu Bożego. Wszyscy wierni na mocy Chrztu uczestniczą we właściwy sobie sposób w potrójnym munus Chrystusa. Ich rzeczywista równość w godności i działaniu sprawia, że wszyscy są powołani do współpracy w budowaniu Ciała Chrystusa, a zatem do spełniania misji, którą Bóg powierzył Kościołowi w świecie, każdemu zgodnie z jego pozycją i zadaniami 172.
Każde rozróżnienie pomiędzy wiernymi, na podstawie różnych charyzmatów, funkcji czy posług, ma za cel służyć innym członkom Ludu Bożego. Rozróżnienie ontologiczno-funkcjonalne, które stawia biskupa «wobec» innych wiernych, na podstawie otrzymanej pełni sakramentu Święceń, oznacza bycie dla innych wiernych, nie wykorzeniając go z jego bycia z nimi.
Kościół jest komunią organiczną, która realizuje się w koordynacji różnorodnych charyzmatów i rodzajów posługi, by osiągnąć wspólny cel, którym jest zbawienie. Biskup jest odpowiedzialny za urzeczywistnianie tej jedności w różnorodności, wspierając, jak mówiono podczas Zgromadzenia synodalnego, synergię różnych zaangażowanych osób, aby możliwe było wspólne podążanie drogą wiary i misji 173.
Poza tym jednak należy dodać, że posługi pasterskiej biskupa nie można w żaden sposób zredukować do działań zwykłego moderatora. Ze swej natury bowiem munus episcopale zakłada jasne i jednoznaczne prawo i obowiązek rządzenia obejmującego również jurysdykcję. Pasterze są publicznymi świadkami, a ich potestas testandi fidem znajduje swoją pełnię w potestas iudicandi: biskup nie jest powołany jedynie do składania świadectwa wiary, ale także do oceny i normowania jej przejawów u wiernych powierzonych jego trosce pasterskiej. Spełniając to zadanie, zrobi wszystko, co możliwe, aby pozyskać przychylność swoich wiernych, ale ostatecznie będzie musiał wziąć odpowiedzialność za decyzje, które zgodnie z jego pasterskim sumieniem okażą się konieczne przede wszystkim ze względu na przyszły sąd Boży.
Komunia kościelna w sposób organiczny wiąże się z osobistą odpowiedzialnością biskupa, ale zakłada także uczestnictwo wiernych wszystkich kategorii jako współodpowiedzialnych za dobro Kościoła partykularnego, który tworzą. Tym, co zapewnia autentyczność tej organicznej komunii, jest działanie Ducha Świętego, który działa zarówno poprzez osobistą odpowiedzialność biskupa, jak też uczestnictwo w niej wiernych. Duch Święty bowiem, ustanawiając równość wszystkich wiernych przez Chrzest, jak również ich zróżnicowanie pod względem charyzmatów i posług, jest w stanie skutecznie tworzyć komunię. Te same zasady regulują działania Synodów diecezjalnych, których profil kanoniczny, ustalony w kanonach 460-468 Kodeksu Prawa Kanonicznego, został sprecyzowany przez Instrukcję międzydykasterialną z dnia 19 marca 1997 r. 174. Do istoty tych norm powinny się także stosować inne zgromadzenia diecezjalne, którym będzie przewodniczył biskup, nie zrzekając się nigdy swej szczególnej odpowiedzialności.
Jeżeli każdy chrześcijanin w sakramencie Chrztu otrzymuje miłość Bożą przez wylanie Ducha Świętego, to biskup — przypomniało o tym słusznie Zgromadzenie synodalne — w sakramencie Święceń zostaje napełniony miłością pasterską Chrystusa. Celem tej miłości pasterskiej jest tworzenie komunii 175. Zanim wyrazi tę miłość-komunię w działaniu, biskup powinien uobecnić ją we własnym sercu i w sercu Kościoła przez autentyczne życie duchowe.
Jeśli komunia wyraża istotę Kościoła, jest rzeczą normalną, że sposobem, w jaki przejawia się duchowość komunii na poziomie zarówno osobistym, jak i wspólnotowym, są wciąż nowe formy uczestnictwa i współodpowiedzialności różnych kategorii wiernych. W swoim Kościele partykularnym biskup będzie zatem starał się tworzyć struktury komunii i uczestnictwa, które pozwolą wsłuchiwać się w głos Ducha Świętego żyjącego i przemawiającego w wiernych, by nimi następnie kierować w realizacji tego, co Duch inspiruje dla dobra Kościoła.

Struktury Kościoła partykularnego

45. Wiele wystąpień Ojców synodalnych odnosiło się do różnych aspektów i momentów w życiu diecezji. Poświęcono odpowiednią uwagę kurii diecezjalnej jako strukturze, którą biskup się posługuje, by wyrazić swą miłość pasterską w jej różnych aspektach 176. Zwrócono zwłaszcza uwagę na konieczność powierzenia zarządu ekonomicznego diecezji osobom nie tylko uczciwym, ale również kompetentnym, tak aby była przykładem przejrzystości dla wszystkich innych analogicznych instytucji kościelnych. Jeśli w diecezji żyje się duchowością komunii, to nie sposób nie poświęcać szczególnej uwagi biedniejszym parafiom i wspólnotom oraz, zależnie od możliwości, części środków ekonomicznych, jakie są do dyspozycji, przeznaczać na potrzeby najuboższych Kościołów, szczególnie na terenach misyjnych i migracyjnych 177.
Ojcowie synodalni uważali jednak za stosowne skupić swoją uwagę właśnie na parafii, przypominając, że pierwszym odpowiedzialnym za tę wspólnotę, szczególną pośród wszystkich innych wspólnot istniejących w diecezji, jest biskup. Dlatego też jej powinien poświęcić przede wszystkim swą troskę 178. Parafia bowiem, jak potwierdziło wiele głosów, pozostaje w dalszym ciągu podstawową komórką codziennego życia diecezji.

Wizytacje duszpasterskie

46. W tej właśnie perspektywie widoczne jest znaczenie wizyty pasterskiej, autentycznego czasu łaski i szczególnego, a nawet jedynego w swoim rodzaju momentu spotkania i dialogu biskupa z wiernymi 179. Biskup Bartłomiej od Męczenników, którego beatyfikowałem kilka dni po zakończeniu Synodu, w swoim klasycznym dziele Stimulus Pastorum, bardzo cenionym przez św. Karola Boromeusza, określa wizytę pasterską jako quasi anima episcopalis regiminis i opisuje ją sugestywnie jako rozszerzenie duchowej obecności biskupa pośród swoich wiernych 180.
Podczas swojej wizyty pasterskiej w parafii, pozostawiwszy zagadnienia o charakterze administracyjnym osobom oddelegowanym, biskup powinien skoncentrować się na spotkaniach osobistych, poczynając od proboszcza i innych kapłanów. To właśnie w takich chwilach najbardziej zbliża się on do swojego ludu poprzez sprawowanie posługi słowa, uświęcanie i pasterskie przewodzenie, poznając bardziej bezpośrednio niepokoje i troski, radości i oczekiwania ludzi, mogąc ofiarować każdemu słowo nadziei. Biskup nawiązuje wówczas bezpośredni kontakt przede wszystkim z osobami najuboższymi, starszymi i z chorymi. Przeprowadzona w ten sposób wizyta pasterska jawi się w swojej prawdziwej istocie jako znak obecności Pana, który nawiedza swój lud w pokoju.

Biskup ze swym prezbiterium

47. Nie bez przyczyny Dekret soborowy Christus Dominus opisuje Kościół partykularny jako wspólnotę wiernych powierzoną trosce pasterskiej biskupa «cum cooperatione presbyterii» 181. Pomiędzy biskupem a prezbiterami istnieje bowiem communio sacramentalis na mocy kapłaństwa służebnego lub hierarchicznego, które jest uczestnictwem w jedynym kapłaństwie Chrystusa, a więc również, nawet jeśli w innym stopniu, na mocy jedynej posługi kościelnej, wypływającej ze święceń i jedynej misji apostolskiej.
Kapłani, a wśród nich zwłaszcza proboszczowie, są zatem najbliższymi współpracownikami biskupa w jego posłudze. Ojcowie synodalni przypomnieli zalecenia, wyrażone już w dokumentach soborowych i ostatnio ponownie rozważone w Adhortacji apostolskiej Pastores dabo vobis 182, zachęcając do tworzenia szczególnych relacji pomiędzy biskupem a jego prezbiterami. Biskup będzie starał się być zawsze dla swoich kapłanów ojcem i bratem, który miłuje ich, słucha, przyjmuje, koryguje, pociesza, stara się z nimi współpracować oraz, w miarę możliwości, zabiega o ich dobro na płaszczyźnie ludzkiej, duchowej, kapłańskiej i ekonomicznej 183.
Wyrazem szczególnej troski biskupa o swych kapłanów jest towarzyszenie im po ojcowsku i bratersku na głównych etapach ich życia służebnego, poczynając od pierwszych kroków w posłudze duszpasterskiej. Fundamentalną sprawą pozostaje formacja stała prezbiterów, stanowiąca dla wszystkich niejako «powołanie w powołaniu», ponieważ w swoich różnorodnych i wzajemnie się uzupełniających wymiarach ma na celu pomoc księdzu, by był i spełniał obowiązki kapłańskie na wzór Jezusa.
Jednym z głównych obowiązków każdego biskupa diecezjalnego jest troska duchowa o swoje prezbiterium. «Gest kapłana, który w dniu święceń kapłańskich wkłada swoje dłonie w dłonie biskupa, ślubując mu 'synowską cześć i posłuszeństwo', może na pierwszy rzut oka wydawać się gestem jednokierunkowym. W rzeczywistości jednak gest ten wyraża zaangażowanie obydwóch: kapłana i biskupa. Wyborem młodego prezbitera jest powierzenie się biskupowi, biskup zaś, ze swojej strony, przyjmuje na siebie troskę o te dłonie» 184.
Chciałbym dodać, że w jeszcze dwóch innych chwilach prezbiter może oczekiwać, że jego biskup okaże mu szczególną bliskość. Najpierw, kiedy otrzymuje misję duszpasterską, czy to po raz pierwszy, jak w przypadku kapłana nowo wyświęconego, czy też z okazji zmiany posługi lub przyjęcia nowej misji duszpasterskiej. Powierzenie misji duszpasterskiej jest dla biskupa znaczącym wyrazem ojcowskiej odpowiedzialności wobec swojego prezbitera. Do tej sytuacji można odnieść słowa św. Hieronima: «Wiemy, że ta sama relacja, która istniała pomiędzy Aaronem a jego synami, istnieje między biskupem a jego kapłanami. Jeden tylko jest Pan, jedna świątynia: niech będzie także jedność w posłudze (...). Czyż chwałą ojca nie jest mądry syn? Niechaj biskup pogratuluje sobie samemu, że dokonał dobrego wyboru takich kapłanów dla Chrystusa» 185.
Drugim momentem jest ten, w którym kapłan z uwagi na podeszły wiek rezygnuje z rzeczywistego przewodzenia wspólnocie lub z obowiązków wymagających bezpośredniej odpowiedzialności. W takich i podobnych okolicznościach biskup ma zawsze obowiązek uczynić wszystko, by kapłan odczuł nie tylko wdzięczność Kościoła partykularnego za jego dotychczasowe trudy apostolskie, ale także zrozumiał specyficzność swej nowej pozycji w prezbiterium diecezjalnym: może on w dalszym ciągu, niekiedy nawet w większym stopniu, wnosić swój wkład w budowanie Kościoła poprzez wzorowe świadectwo modlitwy jeszcze bardziej wytrwałej oraz dzielenie się swoimi doświadczeniami z młodszymi współbraćmi. Natomiast kapłanom, którzy znajdują się w takiej sytuacji z powodu ciężkiej choroby czy innej formy słabości, biskup powinien dać odczuć swoją braterską bliskość, pomagając w utrzymaniu żywego przekonania, że «nadal uczestniczą czynnie w budowaniu Kościoła (...) w szczególny sposób mocą swego zjednoczenia z Jezusem Chrystusem cierpiącym oraz z tak licznymi braćmi i siostrami, którzy w Kościele uczestniczą w męce naszego Pana» 186.
Oprócz tego biskup powinien, poprzez modlitwę i aktywne współczucie, towarzyszyć również kapłanom, którzy z jakiegokolwiek powodu zakwestionowali swoje powołanie i wierność wezwaniu Pana i w jakiejś mierze nie wypełnili swoich obowiązków 187.
Ma on wreszcie oceniać znaki heroiczności cnót, o ile ujawniły się wśród kapłanów diecezjalnych, i w przypadkach, gdy uzna to za stosowne, starać się o ich publiczne uznanie, podejmując niezbędne kroki w celu rozpoczęcia procesu kanonizacyjnego 188.

Formacja kandydatów do kapłaństwa

48. Pogłębiając temat posługi prezbiterów, Ojcowie synodalni zwrócili szczególną uwagę na zagadnienie formacji kandydatów do kapłaństwa w seminarium 189. Formacja prezbiterów jest dla biskupa sprawą pierwszorzędnej wagi i wymaga od niego modlitwy, poświęcenia i trudu. W związku z tym Ojcowie synodalni, świadomi, że seminarium stanowi jedno z najcenniejszych dóbr diecezji, poświęcili mu należną uwagę i potwierdzili, że nie podlega dyskusji potrzeba wyższego seminarium, ale uznali także znaczenie niższego seminarium jako miejsca sprzyjającego przekazywaniu wartości chrześcijańskich i naśladowaniu Chrystusa 190.
Każdy biskup powinien więc przede wszystkim troszczyć się o staranny dobór wychowawców przyszłych prezbiterów oraz ustanawianie jak najodpowiedniejszych i jak najwłaściwszych form ich koniecznego przygotowania do sprawowania posługi w sferze tak istotnej dla życia wspólnoty chrześcijańskiej. Biskup będzie również regularnie odwiedzał seminarium, nawet gdyby szczególne okoliczności skłoniły go wraz z innymi biskupami do wyboru, nierzadko koniecznego i wręcz zalecanego, seminarium międzydiecezjalnego 191. Sprawą, której biskup nie może pominąć, jest osobista i pogłębiona znajomość kandydatów do prezbiteratu w Kościele partykularnym. Poprzez te bezpośrednie kontakty będzie zabiegał, by w seminarium formowały się osobowości dojrzałe i zrównoważone, zdolne do nawiązywania trwałych relacji międzyludzkich i duszpasterskich, teologicznie przygotowane, o głębokim życiu duchowym i miłujące Kościół. Powinien również starać się promować i pobudzać inicjatywy o charakterze ekonomicznym, mające na celu wsparcie i pomoc młodym kandydatom do prezbiteratu.
Oczywiste jest jednak, że pierwszą siłą budzącą i kształtującą powołania jest modlitwa. Powołania potrzebują rozległej sieci orędowników przed «Panem żniwa». Im bardziej problem powołań stanie się przedmiotem modlitwy, tym bardziej pomoże ona osobie powołanej słuchać głosu Tego, który wzywa.
Gdy nadchodzi czas udzielania święceń, każdy biskup powinien przeprowadzić odpowiednie badanie przymiotów kandydata 192. W związku z tym, świadom swojej głębokiej odpowiedzialności w kwestii udzielania święceń kapłańskich, jedynie po dokładnym rozeznaniu i szerokiej konsultacji, zgodnie z wymaganiami prawa, biskup może przyjąć w swojej diecezji kandydatów pochodzących z innej diecezji lub z instytutu zakonnego 193.

Biskup i diakoni stali

49. Będąc szafarzami święceń, biskupi są bezpośrednio odpowiedzialni również za diakonów stałych, których Zgromadzenie synodalne uznaje za prawdziwy dar Boży w dziedzinie głoszenia Ewangelii, nauczania wspólnot chrześcijańskich i promowania służby miłości w rodzinie Bożej 194.
Każdy biskup powinien zatem podchodzić z wielką troską do tych powołań, ponieważ na nim spoczywa ostateczna odpowiedzialność za ich rozpoznawanie i formację. Mimo więc, iż normalnie musi realizować to odpowiedzialne zadanie poprzez swoich ściśle zaufanych współpracowników, którzy powinni działać w sposób zgodny z dyspozycjami Stolicy Apostolskiej 195, biskup będzie się starał, w miarę możliwości, poznać osobiście kandydatów do diakonatu. Kiedy zostaną wyświęceni, powinien pozostać dla nich prawdziwym ojcem, umacniając ich w umiłowaniu Ciała i Krwi Chrystusa, których są szafarzami, oraz Kościoła Świętego, któremu zgodzili się służyć; tych zaś, którzy żyją w małżeństwie, będzie zachęcał do prowadzenia przykładnego życia rodzinnego.

Troska biskupa o osoby konsekrowane

50. Już posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata ukazała znaczenie życia konsekrowanego dla posługi biskupów. Powołując się na ten tekst w czasie ostatniego Synodu, Ojcowie przypomnieli, że w Kościele-komunii biskup winien darzyć szacunkiem i wspierać specyficzne powołanie i misję życia konsekrowanego, które w sposób trwały i organiczny należy do życia i świętości Kościoła 196. Także w Kościele partykularnym ma ono obowiązek budującej obecności i pełni misję charyzmatyczną. Dlatego też biskup powinien z uwagą badać, które spośród osób konsekrowanych w jego diecezji pozostawiły świadectwa heroicznego praktykowania cnót i, jeśli uzna to za stosowne, zainicjować proces kanonizacyjny.
W swej troskliwej opiece — wyrażającej się zarówno przez umacnianie, jak przez czujność — nad wszystkimi formami życia konsekrowanego biskup powinien poświęcić szczególną uwagę życiu kontemplacyjnemu. Ze swej strony osoby konsekrowane powinny przyjmować z serdecznością wskazania pasterskie biskupa, dążąc do pełnej komunii z życiem i misją Kościoła partykularnego, do którego należą. Biskup bowiem jest odpowiedzialny za dzieła apostolskie w diecezji: osoby konsekrowane powinny z nim współpracować, aby wzbogacić swoją obecnością i posługą komunię kościelną. W związku z tym trzeba stosować się do zaleceń dokumentu Mutuae relationes oraz do tego, co przewiduje obowiązujące prawo.
Szczególna uwaga należy się ponadto instytutom na prawie diecezjalnym, szczególnie tym, które zmagają się z poważnymi problemami; powinny zostać objęte specjalną ojcowską troską biskupa. Natomiast w kwestii zatwierdzania nowych instytutów powstałych w jego diecezji, biskup powinien starać się postępować zgodnie z tym, co wskazuje i zaleca Adhortacja Vita consecrata oraz inne instrukcje kompetentnych dykasterii Stolicy Apostolskiej 197.

Troska pasterska biskupa o wiernych świeckich

51. W życiu wiernych świeckich, którzy liczbowo stanowią większość Ludu Bożego, powinna ujawniać się misyjna moc Chrztu. W tym celu potrzebują wsparcia, zachęty i pomocy ze strony swych biskupów, którzy powinni nimi tak kierować, aby rozwijali swoje apostolstwo zgodnie z właściwym im charakterem świeckim, czerpiąc z łaski sakramentu Chrztu i Bierzmowania. Jest konieczne promowanie specyficznych programów formacyjnych, które ich przygotują do przyjęcia odpowiedzialności w Kościele w obrębie struktur diecezjalnych i parafialnych oraz w różnych posługach, jak animacja liturgii czy katecheza, nauczanie religii katolickiej w szkołach itp.
Powołaniem przede wszystkim świeckich jest — i do tego należy ich zachęcać — ewangelizacja kultur, wprowadzanie mocy Ewangelii w rzeczywistość rodziny, pracy, środków społecznego przekazu, sportu i czasu wolnego, a także chrześcijańska animacja porządku społecznego i życia publicznego, narodowego i międzynarodowego. Z uwagi bowiem na swoje miejsce w świecie wierni świeccy są w stanie wywierać wielki wpływ na otaczające ich środowisko, poszerzając dla wielu ludzi perspektywy i horyzonty nadziei. Z drugiej strony, zaangażowani ze względu na swój życiowy wybór w rzeczywistości doczesnej, wierni świeccy są wezwani, by w sposób zgodny z ich świeckim stanem uzasadniali nadzieję (por. 1 P 3, 15) w swoich dziedzinach pracy, pielęgnując w sercu «oczekiwanie na nową ziemię» 198. Biskupi ze swojej strony powinni być blisko wiernych świeckich, którzy, żyjąc wśród złożonych problemów świata, są szczególnie narażeni na niepokój i cierpienie; powinni ich wspierać, aby byli chrześcijanami o silnej nadziei, mocno przekonanymi, że Pan jest zawsze ze swoimi dziećmi.
Należy także uznać znaczenie apostolstwa świeckich zrzeszonych, zarówno kontynuujących dawną tradycję, jak też należących do nowych ruchów kościelnych. Wszystkie te stowarzyszenia ubogacają Kościół, ale potrzebna jest im nieustannie posługa rozeznania, właściwa biskupowi, który zgodnie ze swą misją pasterską powinien sprzyjać komplementarności pomiędzy ruchami o różnorodnej inspiracji, czuwać nad ich rozwojem, nad formacją teologiczną i duchową animatorów oraz nad włączeniem tych nowych rzeczywistości we wspólnotę diecezjalną i parafialną, od których nie powinny się oddzielać 199. Biskup będzie się również troszczył o to, by zrzeszenia świeckie wspierały duszpasterstwo powołaniowe w diecezji, sprzyjając przyjmowaniu wszelkich powołań, zwłaszcza do kapłaństwa, do życia konsekrowanego i do zadań misyjnych 200.

Troska biskupa o rodzinę

52. Ojcowie synodalni wielokrotnie zabierali głos w obronie rodziny, słusznie nazywanej «Kościołem domowym», przestrzenią otwartą na obecność Pana Jezusa, sanktuarium życia. Zbudowana na fundamencie sakramentu Małżeństwa, jawi się ona jako najważniejsza wspólnota, w której zarówno małżonkowie, jak i dzieci realizują swoje powołanie i doskonalą się w miłości. Rodzina chrześcijańska — co podkreślił Synod — jest wspólnotą apostolską, otwartą na misję 201.
Do biskupa należy staranie o to, aby w społeczności cywilnej były umacniane i bronione wartości małżeństwa, poprzez dokonywanie słusznych wyborów politycznych i ekonomicznych. Ponadto, w obrębie wspólnoty chrześcijańskiej, będzie popierał przygotowanie narzeczonych do małżeństwa, zapewnienie opieki młodym parom oraz formację grup rodzin, które będą wspierały duszpasterstwo rodzin i, co równie ważne, pomagały rodzinom w trudnej sytuacji. Bliskość biskupa, wyrażająca się także w różnego rodzaju inicjatywach o charakterze diecezjalnym, będzie z pewnością umocnieniem dla małżonków i ich dzieci.
Patrząc na zadania wychowawcze samej rodziny, Ojcowie synodalni jednogłośnie uznali wagę szkół katolickich, służących całościowej formacji, inkulturacji wiary oraz dialogowi pomiędzy różnymi kulturami. Dlatego konieczne jest, aby biskup wspierał i podkreślał znaczenie działalności szkół katolickich i by zabiegał o ich powstawanie tam, gdzie jeszcze ich nie ma, przekonując w miarę swoich możliwości instytucje świeckie, by zapewniały rzeczywistą wolność nauczania w kraju 202.

Młodzi — pasterski priorytet w perspektywie przyszłości

53. Biskup, pasterz i ojciec wspólnoty chrześcijańskiej, powinien w szczególności troszczyć się o ewangelizację młodych i duchową opiekę nad nimi. Posługa nadziei musi mieć udział w budowaniu przyszłości wraz z nimi, młodymi, którym ta przyszłość jest powierzona. Jako «strażnicy poranka», młodzi oczekują jutrzenki nowego świata. Doświadczenie Światowych Dni Młodzieży, do uczestnictwa w których biskupi serdecznie zachęcają, pokazuje nam, jak wielu młodych gotowych jest zaangażować się w Kościele i w świecie, jeśli powierza się im autentyczną odpowiedzialność i zapewnia pełną formację chrześcijańską.
W tej perspektywie, wyrażając myśl Ojców synodalnych, kieruję szczególny apel do osób konsekrowanych należących do wielu instytutów zaangażowanych w dziedzinie formacji i wychowania dzieci i młodzieży, prosząc, aby nie zniechęcali się chwilowymi trudnościami i nie rezygnowali z tego cennego dzieła, lecz je umacniali, doskonaląc coraz bardziej swą działalność 203.
Niech młodzi, poprzez osobisty kontakt ze swoimi duszpasterzami i formatorami, coraz bardziej wzrastają w miłości, wychowywani do ofiarnego życia, do gotowości, by służyć innym, przede wszystkim ubogim i chorym. Łatwiej będzie wówczas mówić im także o innych cnotach chrześcijańskich, szczególnie o czystości. W ten sposób zrozumieją, że życie jest «piękne», kiedy staje się darem na wzór Jezusa; będą mogli dokonać odpowiedzialnych i ostatecznych wyborów, zarówno w odniesieniu do małżeństwa, jak też do posługi kapłańskiej i życia konsekrowanego.

Duszpasterstwo powołaniowe

54. Bardzo istotne jest krzewienie kultury powołaniowej w szerszym sensie: należy wychowywać młodych do odkrywania, że samo życie jest powołaniem. Biskup powinien zatem zachęcać rodziny, a także wspólnoty parafialne i instytucje wychowawcze, aby pomagały dzieciom i młodzieży w odkrywaniu planu Bożego odnośnie do ich życia i w odpowiadaniu na wezwanie do świętości, które Bóg od samego początku kieruje do każdego 204.
W związku z tym bardzo ważne jest ożywianie wymiaru powołaniowego wszelkich działań duszpasterskich. Biskup zatem postara się, aby duszpasterstwo młodzieżowe i powołaniowe powierzone było kapłanom i osobom, które swym entuzjazmem i przykładem życia potrafią przekazać miłość do Jezusa. Ich zadaniem będzie opieka nad młodymi poprzez obdarzenie ich osobistą przyjaźnią, szczególnie zaś, jeśli to możliwe, przez kierownictwo duchowe, by pomóc im dostrzegać znaki Bożego wezwania i szukać siły, by na nie odpowiedzieć, w łasce sakramentów i w życiu modlitwy, która jest przede wszystkim słuchaniem głosu Boga.
Oto dziedziny, w których każdy biskup sprawuje swoją posługę rządzenia oraz wyraża wobec powierzonej jego trosce cząstki Ludu Bożego ożywiającą go miłość pasterską. Jedną z cech charakterystycznych takiej miłości jest współczucie, na podobieństwo Chrystusa, Najwyższego Kapłana, który potrafił współczuć ludzkiej słabości, ponieważ On sam został doświadczony wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu (por. Hbr 4, 15). Współczucie to jest zawsze związane z odpowiedzialnością, którą biskup przyjął przed Bogiem i Kościołem. W ten sposób spełnia on obietnice i wykonuje zadania podjęte w dniu swoich święceń biskupich, kiedy to, na prośbę Kościoła, dobrowolnie wyraził zgodę, by z miłością ojcowską otaczać troską święty Lud Boży i prowadzić go drogą do zbawienia; dbać o otwarcie i miłosierdzie, w imię Pana, względem ubogich, chorych i wszystkich potrzebujących pocieszenia i pomocy, a także o poszukiwanie zagubionych owiec jak dobry pasterz, aby przyprowadzić je z powrotem do owczarni Chrystusa 205.

ROZDZIAŁ VI
W KOMUNII KOŚCIOŁÓW

«Troska o wszystkie Kościoły» (por. 2 Kor 11, 28)

55. Pisząc do chrześcijan w Koryncie, apostoł Paweł wspomina wszystko to, co wycierpiał dla Ewangelii: «Często w podróżach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach od zbójców, w niebezpieczeństwach od własnego narodu, w niebezpieczeństwach od pogan, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach od fałszywych braci; w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu, w licznych postach, w zimnie i nagości, nie mówiąc już o mojej codziennej udręce płynącej z zatroskania o wszystkie Kościoły» (2 Kor 11, 26-28). I jego konkluzja wyraża się w pełnym pasji zapytaniu: «Któż odczuwa słabość, bym i ja nie czuł się słaby? Któż doznaje zgorszenia, żebym i ja nie płonął?» (2 Kor 11, 29). To samo zapytanie rodzi się w sumieniu każdego biskupa jako członka Kolegium biskupów.
Mówi o tym wyraźnie Sobór Watykański II, stwierdzając, że wszyscy biskupi, jako członkowie Kolegium biskupów i prawowici następcy Apostołów, z ustanowienia i polecenia Chrystusa zobowiązani są objąć swą troską cały Kościół. «Wszyscy bowiem biskupi mają obowiązek umacniać i strzec jedności wiary i wspólnej dyscypliny całego Kościoła, uczyć wiernych miłości do całego Mistycznego Ciała Chrystusa, szczególnie zaś jego członków ubogich, strapionych i tych, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości (por. Mt 5, 10), a wreszcie popierać wszelką aktywność, która jest wspólna dla całego Kościoła, zwłaszcza zaś zmierzającą do tego, aby wzrastała wiara i światło pełnej prawdy zajaśniało wszystkim ludziom. Zresztą jest uznane, że oni, dobrze kierując własnym Kościołem jako częścią Kościoła powszechnego, skutecznie przyczyniają się do dobra całego Mistycznego Ciała, które jest także wspólnym ciałem Kościołów» 206.
Tak więc każdy biskup związany jest równocześnie ze swoim Kościołem partykularnym i z Kościołem powszechnym. Biskup bowiem, który jest widoczną zasadą i fundamentem jedności we własnym Kościele partykularnym, stanowi również widoczną więź komunii kościelnej pomiędzy swoim Kościołem partykularnym a Kościołem powszechnym. Wszyscy biskupi zatem, rezydujący we własnych Kościołach partykularnych rozproszonych po świecie, a zarazem zawsze zachowujący komunię hierarchiczną z Głową Kolegium biskupów i z samym Kolegium, w znaczący sposób wyrażają powszechność Kościoła, a równocześnie nadają to samo znamię powszechności własnemu Kościołowi partykularnemu. Każdy biskup jest zatem niejako ogniwem łączącym Kościół partykularny z Kościołem powszechnym oraz widzialnym świadectwem obecności jedynego Kościoła Chrystusowego w Kościele partykularnym. Tak więc w komunii Kościołów biskup reprezentuje swój Kościół partykularny, a w nim z kolei reprezentuje komunię Kościołów. Poprzez posługę biskupią bowiem portiones Ecclesiae mają udział w całym Kościele, jednym i świętym, podczas gdy ten obecny jest w pojedynczej Ecclesiae portio również dzięki tej posłudze 207.
Wymiar powszechny posługi biskupiej objawia się w pełni i realizuje wówczas, gdy wszyscy biskupi, w komunii hierarchicznej z Biskupem Rzymu, działają jako Kolegium. Zebrani uroczyście na Soborze powszechnym lub rozproszeni po świecie, pozostając jednak zawsze w komunii hierarchicznej z Biskupem Rzymu, stanowią oni przedłużenie Kolegium apostolskiego 208. Biskupi współpracują jednak także na inne sposoby ze sobą i z Biskupem Rzymu in bonum totius Ecclesiae, przede wszystkim po to, aby Ewangelia była głoszona na całej ziemi, a także aby stawiać czoło różnorodnym problemom nękającym wiele Kościołów partykularnych. Równocześnie także posługa Następcy Piotra, pełniona dla dobra całego Kościoła i każdego Kościoła partykularnego, jak też działanie Kolegium jako takiego stanowią ważną pomoc w strzeżeniu w Kościołach partykularnych, powierzonych trosce pasterskiej poszczególnych biskupów diecezjalnych, jedności wiary i dyscypliny wspólnej dla całego Kościoła. Katedra Piotra jest dla każdego biskupa oraz dla wszystkich zjednoczonych w Kolegium biskupów stałą i widzialną zasadą oraz fundamentem jedności wiary i komunii 209.

Biskup diecezjalny w relacji do najwyższej władzy

56. Sobór Watykański II naucza, że «biskupom, jako następcom Apostołów, w powierzonych im diecezjach przysługuje, siłą rzeczy, cała władza zwyczajna, własna i bezpośrednia, która jest konieczna do pełnienia ich pasterskich zadań (munus pastorale), z zachowaniem jednak zawsze we wszystkim władzy, którą na mocy swego urzędu posiada Biskup Rzymu w zakresie zastrzegania spraw sobie lub innej władzy» 210.
W Auli synodalnej pojawiło się pytanie o możliwość rozważania relacji pomiędzy biskupem a najwyższą władzą w świetle zasady pomocniczości, zwłaszcza w kwestii stosunków pomiędzy biskupami a Kurią Rzymską; wyrażono także życzenie, aby w relacjach tych, zgodnie z eklezjologią komunii, były uwzględnione kompetencje każdego, czego wyrazem byłoby wprowadzenie większej decentralizacji. Przedstawiona została prośba o zbadanie możliwości zastosowania takiej zasady w życiu Kościoła, mając na uwadze w każdym przypadku fakt, że konstytutywną zasadą w sprawowaniu władzy biskupiej jest komunia hierarchiczna poszczególnych biskupów z Biskupem Rzymu i z Kolegium biskupów.
Jak wiadomo, zasada pomocniczości sformułowana została przez mojego czcigodnego poprzednika Piusa XI dla społeczeństwa cywilnego 211. Sobór Watykański II, który nigdy nie użył wyrażenia «pomocniczość», zachęcił jednak instytucje Kościoła do współdziałania, zapoczątkowując nową refleksję na temat teologii biskupstwa, która przynosi efekty w konkretnym zastosowaniu zasady kolegialności do komunii kościelnej. Ojcowie synodalni stwierdzili jednak, że w odniesieniu do sprawowania władzy biskupiej pojęcie pomocniczości okazuje się dwuznaczne, i nalegali, aby teologicznie pogłębić naturę władzy biskupiej w świetle zasady komunii 212.
Na Zgromadzeniu synodalnym wiele razy powracano do zasady komunii 213. Chodzi o komunię organiczną, inspirowaną wizerunkiem Ciała Chrystusa, o którym mówi apostoł Paweł, zwracając uwagę na rolę uzupełniania się i wzajemnej pomocy różnych członków jednego ciała (por. 1 Kor 12, 12-31).
Aby zatem stosowanie zasady komunii było poprawne i skuteczne, konieczne są pewne punkty odniesienia. Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w swoim Kościele partykularnym biskup diecezjalny piastuje całą władzę zwyczajną, własną i bezpośrednią, konieczną do pełnienia posługi pasterskiej. Dlatego też przysługuje mu własny zakres autonomicznego sprawowania tej władzy, zakres uznany i chroniony przez powszechne prawodawstwo 214. Władza biskupa, z drugiej strony, współistnieje z najwyższą władzą Biskupa Rzymu, która jest również władzą biskupią, zwyczajną i bezpośrednią, nad wszystkimi pojedynczymi Kościołami i ich zgrupowaniami, nad wszystkimi pasterzami i wiernymi 215.
Trzeba też wziąć pod uwagę inną zasadę: jedność Kościoła zakorzeniona jest w jedności episkopatu, który, aby stanowić jedno, potrzebuje Głowy Kolegium. Analogicznie Kościół, aby być jednym, wymaga istnienia Kościoła będącego Głową Kościołów; jest nim Kościół rzymski, którego biskup, Następca Piotra, jest Głową Kolegium 216. Aby zatem «każdy Kościół partykularny był w pełni Kościołem, to znaczy lokalną obecnością Kościoła powszechnego z jego wszystkimi istotnymi elementami, a zatem by był ukonstytuowany na obraz Kościoła powszechnego, musi w nim być obecny, jako element właściwy, najwyższy autorytet Kościoła (...). Prymat Biskupa Rzymu i Kolegium biskupów są elementami właściwymi Kościoła powszechnego, 'nie wywodzącymi się z partykularności Kościołów', ale mimo to elementami wewnętrznymi każdego Kościoła partykularnego. (...) Istnienie posługi Następcy Piotra wewnątrz każdego Kościoła partykularnego jest koniecznym wyrazem tego podstawowego wzajemnego przenikania się Kościoła powszechnego i Kościoła partykularnego» 217.
Katolickość Kościoła Chrystusowego urzeczywistnia się w pełni w każdym Kościele partykularnym, który otrzymuje wszelkie środki naturalne i nadprzyrodzone do spełniania misji, powierzonej przez Boga Kościołowi, by ją pełnił w świecie. Należy do nich również władza zwyczajna, własna i bezpośrednia biskupa, wymagana do pełnienia jego posługi pasterskiej (munus pastorale), której sprawowanie jest jednak podporządkowane prawom powszechnym i zarezerwowanym — przez prawo lub dekret Biskupa Rzymu — najwyższej władzy lub innej władzy kościelnej 218.
Zdolność sprawowania własnych rządów, obejmujących także posługę autentycznego nauczania 219, z natury przynależącą do biskupa w jego diecezji, wynika z tej tajemniczej rzeczywistości Kościoła, dzięki której w Kościele partykularnym trwa immanentnie Kościół powszechny, uobecniający najwyższy autorytet, czyli Biskupa Rzymu i Kolegium Biskupów wraz z ich najwyższą, pełną, zwyczajną i bezpośrednią władzą nad wszystkimi wiernymi i pasterzami 220.
Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II trzeba stwierdzić, że funkcja nauczania (munus docendi) i rządzenia (munus regendi) — a tym samym odpowiadająca im władza nauczania i rządzenia — w Kościele partykularnym są przez każdego biskupa diecezjalnego sprawowane, ze swojej natury, w komunii hierarchicznej z Głową Kolegium i z samym Kolegium 221. Nie osłabia to władzy biskupiej; wręcz przeciwnie, umacnia ją, gdyż więzy komunii hierarchicznej łączące biskupów ze Stolicą Apostolską wymagają podyktowanej samą naturą Kościoła koordynacji odpowiedzialności biskupa diecezjalnego z odpowiedzialnością najwyższej władzy. Samo prawo Boże wyznacza granice sprawowania jednej i drugiej. Toteż władzy biskupów «nie niweczy władza najwyższa i powszechna, lecz przeciwnie, potwierdza ją, umacnia i broni, podczas gdy Duch Święty niezawodnie strzeże ustanowionej przez Chrystusa formy rządów w Jego Kościele» 222.
Słusznie więc wyraził się papież Paweł VI, otwierając trzecią sesję Soboru Watykańskiego II: «Tak jak wy, czcigodni bracia w biskupstwie, rozproszeni po świecie — aby w znaczący sposób wyrażać prawdziwą powszechność Kościoła — potrzebujecie ośrodka, zasady jedności w wierze i komunii, które znajdujecie właśnie w tej Katedrze Piotrowej, tak też my potrzebujemy zawsze waszej bliskości, aby dzięki wam oblicze Stolicy Apostolskiej coraz bardziej nabierało mocy, by jej ludzka i historyczna rzeczywistość była lepiej widoczna, by jaśniała wiarą, byście służyli jej przykładem w wypełnianiu obowiązków i byli pociechą w troskach» 223.
Rzeczywistość komunii, będącej podstawą wszystkich relacji wewnątrz Kościoła 224, na której znaczenie zwrócono uwagę również w dyskusji synodalnej, ustanawia relację wzajemności pomiędzy Biskupem Rzymu a biskupami. Jeśli bowiem, z jednej strony, biskup, aby w pełni realizować swój urząd i kłaść podstawy powszechności swojego Kościoła, powinien sprawować własną posługę rządzenia (munus regendi) w komunii hierarchicznej z Biskupem Rzymu i z Kolegium Biskupów, z drugiej strony Biskup Rzymu, Głowa Kolegium, sprawując swoją posługę Najwyższego Pasterza Kościoła (munus supremi Ecclesiae pastoris), zawsze działa w komunii ze wszystkimi innymi biskupami, więcej — z całym Kościołem 225. Zatem, tak jak w komunii kościelnej biskup nie jest sam, lecz nieustannie znajduje odniesienie do Kolegium i do jego Głowy oraz jest przez nie wspierany, tak też Biskup Rzymu nie jest sam, lecz zawsze w relacji do biskupów i przez nich wspierany. Jest to kolejny powód, dla którego sprawowanie najwyższej władzy Biskupa Rzymu nie znosi władzy zwyczajnej, własnej i bezpośredniej biskupa w jego Kościele partykularnym, lecz ją potwierdza, umacnia i broni jej.

Wizyty «ad limina Apostolorum»

57. Przejawem i zarazem środkiem służącym komunii między biskupami a Katedrą Piotrową są wizyty ad limina Apostolorum 226. Istnieją trzy istotne elementy tego wydarzenia, z których każdy posiada właściwe sobie znaczenie 227. Przede wszystkim jest to pielgrzymka do grobów książąt apostołów Piotra i Pawła, co wskazuje na odniesienie do jedynej wiary, o której zaświadczyli oni w Rzymie swoim męczeństwem.
Wydarzenie to wiąże się ze spotkaniem z Następcą Piotra. Z okazji wizyty ad limina biskupi gromadzą się bowiem wokół niego i w myśl zasady katolickości dokonują wymiany darów, którymi są wszelkie dobra, jakie za sprawą Ducha Świętego są obecne w Kościele, zarówno w jego wymiarze partykularnym i lokalnym, jak i powszechnym 228. To, co wówczas się dokonuje, nie jest zwykłą wzajemną wymianą informacji, lecz przede wszystkim potwierdzeniem i umocnieniem kolegialności (collegialis confirmatio) w ciele Kościoła, z której wynika jedność w różnorodności, tworząca pewien rodzaj perichoresis pomiędzy Kościołem powszechnym a Kościołami partykularnymi; można ją przyrównać do ruchu krwi z serca do najdalszych części ciała i z powrotem do serca 229. Życiodajne soki pochodzące od Chrystusa łączą wszystkie części, podobnie jak soki winnego krzewu dochodzące do latorośli (por. J 15, 5). Staje się to szczególnie oczywiste, gdy biskupi sprawują Eucharystię z Papieżem. Każda Eucharystia jest bowiem sprawowana w komunii z własnym biskupem, z Biskupem Rzymu i z Kolegium biskupów, a poprzez nich z wiernymi Kościoła partykularnego i całego Kościoła, tak iż Kościół powszechny jest obecny w partykularnym, a tenże wraz z innymi Kościołami partykularnymi włączony jest w komunię Kościoła powszechnego.
Już od pierwszych wieków ostatecznym punktem odniesienia komunii jest Kościół Rzymu, gdzie Piotr i Paweł złożyli świadectwo wiary. Z uwagi na jego wyjątkową pozycję konieczne jest, aby z nim trwał w zgodzie każdy Kościół, ponieważ jest on ostateczną rękojmią integralności tradycji przekazanej przez Apostołów 230. Kościół Rzymu przewodzi powszechnej komunii miłości 231, chroni uprawnionych odrębności i równocześnie czuwa, aby partykularność nie tylko nie szkodziła jedności, ale jej służyła 232. Wszystko to wymaga koniecznej komunii różnych Kościołów z Kościołem Rzymu, aby wszystkie mogły odnaleźć się w całości Tradycji apostolskiej i w jedności dyscypliny kanonicznej dla zachowania wiary, sakramentów i konkretnej drogi ku świętości. Taka komunia Kościołów wyraża się przez komunię hierarchiczną pomiędzy poszczególnymi biskupami a Biskupem Rzymu 233. Z komunii wszystkich biskupów cum Petro et sub Petro, realizowanej w miłości, wynika obowiązek współpracy wszystkich z Następcą Piotra dla dobra całego Kościoła, a zatem dla każdego Kościoła partykularnego. Temu właśnie celowi służy wizyta ad limina.
Trzecim aspektem wizyty ad limina jest spotkanie z odpowiedzialnymi za dykasterie Kurii Rzymskiej. Rozmawiając z nimi, biskupi mają bezpośredni dostęp do spraw, które leżą w gestii poszczególnych dykasterii, i w ten sposób wprowadzeni są w różne kwestie objęte wspólną troską pasterską. W związku z tym Ojcowie synodalni wyrazili prośbę, aby w duchu wzajemnego poznawania i ufności częstsze stały się kontakty pomiędzy biskupami — pojedynczymi czy zrzeszonymi w Konferencjach Episkopatu — a dykasteriami Kurii Rzymskiej 234, tak by dykasterie informowane bezpośrednio o konkretnych problemach Kościołów, mogły lepiej spełniać swoją powszechną posługę.
Niewątpliwie wizyty ad limina, wraz z pięcioletnim sprawozdaniem ze stanu diecezji 235, są skutecznym środkiem zaspokajania potrzeby wzajemnego poznania, wypływającej z samej rzeczywistości komunii pomiędzy biskupami a Biskupem Rzymu. Co więcej, obecność biskupów w Rzymie z tytułu tej wizyty może być, z jednej strony, stosowną okazją do szybszego uzyskania odpowiedzi na pytania, które przedstawili dykasteriom, a z drugiej — zgodnie z wyrażonym przez nich życzeniem — może sprzyjać indywidualnej lub zbiorowej konsultacji, kiedy Stolica Apostolska przygotowuje dokumenty wielkiej wagi o charakterze ogólnym; przy tej okazji również ewentualne dokumenty, które Stolica Apostolska zamierza przekazać całemu Kościołowi lub poszczególnym Kościołom partykularnym, mogą być przedstawione biskupom przed opublikowaniem.

Synod Biskupów

58. Doświadczenie pokazało, że każde Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów, wyrażające w pewnym sensie episkopat, ukazuje w szczególny sposób ducha komunii, który jednoczy biskupów z Biskupem Rzymu i pomiędzy sobą, pozwalając wyrazić, pod natchnieniem Ducha Świętego, pogłębiony sąd eklezjalny na temat różnych problemów, które nękają życie Kościoła 236.
Jak wiadomo, w trakcie Soboru Watykańskiego II wynikła potrzeba, aby biskupi mieli możliwość lepiej wspierać Biskupa Rzymu w sprawowaniu jego urzędu. Biorąc to właśnie pod uwagę, mój czcigodny poprzednik śp. Paweł VI ustanowił Synod Biskupów 237, nie zapominając wszakże o pomocy, jakiej już udzielało Papieżowi Kolegium Kardynałów. Ten nowo ustanowiony organizm pozwolił skuteczniej wyrazić poczucie kolegialności i troskę biskupów o dobro całego Kościoła.
Minione lata wykazały, że biskupi, w jedności wiary i miłości, mogą skutecznie pomagać swoją radą Biskupowi Rzymu w sprawowaniu jego posługi apostolskiej, zarówno w zakresie strzeżenia wiary i obyczajów, jak i przestrzegania dyscypliny kościelnej. Wymiana informacji na temat Kościołów partykularnych, która sprzyja zgodności stanowisk także w kwestiach natury doktrynalnej, jest w istocie skutecznym sposobem umacniania komunii 238.
Każde Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów jest głębokim doświadczeniem eklezjalnym, choć jego formy proceduralne można wciąż udoskonalać 239. Biskupi zgromadzeni na Synodzie reprezentują przede wszystkim własne Kościoły, jednakże mają na uwadze również stanowisko Konferencji Episkopatów, przez które zostali wyznaczeni i których opinie odnośnie do omawianych kwestii przekazują. Wyrażają oni tym samym zdanie hierarchicznego ciała Kościoła i w pewnym sensie chrześcijańskiego ludu, którego są pasterzami.
Synod jest wydarzeniem, które w sposób szczególnie widoczny ukazuje, że Następca Piotra w sprawowaniu swojego urzędu jest zawsze złączony komunią z innymi biskupami i z całym Kościołem 240. Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi, że «zadaniem Synodu Biskupów jest rozpatrywanie przedstawionych mu spraw i wysuwanie wniosków, nie zaś ich rozstrzyganie i wydawanie dekretów, chyba że w pewnych wypadkach zostanie on wyposażony przez Biskupa Rzymskiego w głos decydujący, wówczas Biskup Rzymski ma prawo zatwierdzić decyzje Synodu» 241. To, że Synod spełnia zwykle jedynie funkcję doradczą, nie umniejsza jego znaczenia. W Kościele bowiem celem każdego organu kolegialnego, doradczego czy z głosem decydującym, jest zawsze poszukiwanie prawdy lub działanie dla dobra Kościoła. Natomiast gdy chodzi o weryfikację samej wiary, consensus Ecclesiae nie jest wynikiem liczenia głosów, lecz owocem działania Ducha Świętego, będącego duszą jedynego Kościoła Chrystusowego.
Właśnie dlatego, że Synod służy prawdzie i Kościołowi, będąc wyrazem prawdziwej współodpowiedzialności za dobro Kościoła całego episkopatu w jedności z jego Głową, biskupi oraz inni członkowie Synodu poprzez swój głos doradczy lub decydujący wyrażają jednak swoje uczestnictwo w rządzeniu Kościołem powszechnym. Podobnie jak mój czcigodny poprzednik Paweł VI, również i ja zawsze ogromnie ceniłem propozycje i opinie Ojców synodalnych i brałem je pod uwagę przy opracowywaniu dokumentu zawierającego owoce Synodu; z tego względu dokument ten określam jako «posynodalny».

Komunia pomiędzy biskupami i pomiędzy Kościołami na poziomie lokalnym

59. Oprócz płaszczyzny uniwersalnej istnieją liczne i zróżnicowane formy, w jakich może się wyrażać, i faktycznie się wyraża, komunia biskupów, a zatem troska o inne bratnie Kościoły. Poza tym wzajemne relacje między biskupami nie sprowadzają się jedynie do ich oficjalnych spotkań. Żywa świadomość kolegialnego wymiaru powierzonej im posługi powinna ich prowadzić — przede wszystkim w obrębie tej samej Konferencji Episkopatu, zarówno na poziomie Prowincji, jak i Regionu kościelnego — do przeżywania na różne sposoby ich sakramentalnego braterstwa, od wzajemnego otwarcia i szacunku po rozmaite przejawy miłości i konkretnej współpracy.
Jak napisałem wcześniej, «od Soboru Watykańskiego II wiele uczyniono (...) na polu reformy Kurii Rzymskiej, organizacji Synodów, funkcjonowania Konferencji Episkopatów. Z pewnością jednak wiele należy jeszcze zrobić, aby jak najlepiej wykorzystać możliwości tych koniecznych instytucji służących komunii, szczególnie ważnych dzisiaj, gdy trzeba szybko i skutecznie rozwiązywać problemy, z jakimi styka się Kościół w niezwykle dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości naszej epoki» 242. W nowym stuleciu winniśmy zatem bardziej starać się uwydatnić rolę tych dziedzin i środków, które służą zabezpieczeniu i zagwarantowaniu komunii pomiędzy biskupami i pomiędzy Kościołami, i dbać o ich rozwój.
Każde działanie biskupa w zakresie sprawowanej przez niego posługi pasterskiej jest zawsze działaniem w Kolegium. Czy chodzi tu o posługę Słowa, czy rządzenia we własnym Kościele partykularnym, czy też o decyzje podejmowane wraz z innymi braćmi w biskupstwie w odniesieniu do innych Kościołów partykularnych tej samej Konferencji Episkopatu, na poziomie Prowincji albo Regionu, każda działalność biskupa pozostaje zawsze działaniem w Kolegium, ponieważ jest wypełniana z zachowaniem komunii ze wszystkimi innymi biskupami i z Głową Kolegium, jak również z zaangażowaniem własnej odpowiedzialności pasterskiej. Wszystko to dokonuje się zresztą nie ze względu na pojmowaną po ludzku stosowność koordynacji, lecz podyktowane jest troską o inne Kościoły, wynikającą z faktu, że każdy biskup włączony jest w Ciało czy Kolegium. Każdy biskup bowiem jest równocześnie odpowiedzialny — choć na różne sposoby — za Kościół partykularny, za sąsiednie bratnie Kościoły oraz za Kościół powszechny.
Słusznie zatem Ojcowie synodalni przypomnieli, że «żyjąc w komunii biskupiej, poszczególni biskupi winni odczuwać jako swoje trudności i cierpienia swych braci w biskupstwie. Aby komunia ta była umacniana i stawała się coraz głębsza, poszczególni biskupi i poszczególne Konferencje Episkopatu powinni z uwagą rozważyć możliwości swych Kościołów w zakresie pomocy Kościołom uboższym» 243. Wiemy, że ubóstwo to może polegać na dotkliwym braku kapłanów bądź innych osób pracujących w duszpasterstwie, lub też środków materialnych. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku utrudnia to głoszenie Ewangelii. W związku z tym, nawiązując do nauczania Soboru Watykańskiego II 244, podzielam wyrażone przez Ojców synodalnych życzenie umacniania relacji braterskiej solidarności pomiędzy Kościołami dawnej ewangelizacji i tak zwanymi «Kościołami młodymi», m.in. przez tworzenie «bliźniaczych więzi», które powinny się konkretyzować w dzieleniu się doświadczeniami i duszpasterzami, jak również w pomocy finansowej. Potwierdza to bowiem wizerunek Kościoła jako «rodziny Bożej», w której silniejsi wspierają słabszych dla dobra wszystkich 245.
Tak więc w komunii Kościołów realizuje się komunia biskupów, która wyraża się także w życzliwym stosunku do tych pasterzy, którzy bardziej niż inni bracia, z powodów związanych przede wszystkim z sytuacją lokalną, zaznali lub niestety nadal zaznają cierpień, najczęściej dzieląc je ze swymi wiernymi. Na szczególną uwagę zasługują biskupi emeryci jako kategoria pasterzy wzrastająca liczbowo. Wraz z Ojcami synodalnymi wielokrotnie wspominałem ich podczas liturgii zamykającej X Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne. Cały Kościół żywi głęboki szacunek dla tych drogich braci, którzy pozostają ważnymi członkami Kolegium biskupów, jest im wdzięczny za posługę pasterską, którą spełnili i nadal pełnią, służąc wspólnocie swą mądrością i doświadczeniem. Kompetentna władza winna docenić to ich osobiste dziedzictwo duchowe. W nim zachowana jest bowiem drogocenna pamięć Kościołów, którym przewodzili przez lata. Należy dołożyć starań, by zapewnić im warunki pozwalające zachować pogodę ducha oraz sytuację materialną umożliwiającą życie w środowisku ludzkim przez nich rozsądnie wybranym. Trzeba ponadto zastanowić się nad możliwościami dalszego korzystania z ich kompetencji przez różne organy Konferencji Episkopatów 246.

Katolickie Kościoły wschodnie

60. W tej samej perspektywie komunii pomiędzy biskupami i pomiędzy Kościołami Ojcowie synodalni poświęcili szczególną uwagę katolickim Kościołom wschodnim i dostrzegli na nowo czcigodne i starożytne bogactwo ich tradycji, które stanowi żywy skarb współistniejący z analogicznymi środkami wyrazu Kościoła łacińskiego. Jedne i drugie razem ukazują w pełniejszym świetle powszechną jedność świętego Ludu Bożego 247.
Nie ulega wątpliwości, że katolickie Kościoły wschodnie, z tytułu ich pokrewieństwa duchowego, historycznego, teologicznego, liturgicznego i dyscyplinarnego z Kościołami prawosławnymi i z innymi Kościołami wschodnimi, które nie są jeszcze w pełnej komunii z Kościołem katolickim, mają bardzo szczególne prawo do zabiegania o jedność chrześcijan, zwłaszcza chrześcijan Wschodu. Powinny do tego dążyć, jak wszystkie Kościoły, poprzez modlitwę i przykładne życie chrześcijańskie; ponadto, i będzie to ich specyficzny wkład, mają ubogacać swoją religijną wiernością dawne tradycje wschodnie 248.

Kościoły patriarchalne i ich Synod

61. Jedną z instytucji właściwych dla katolickich Kościołów wschodnich są Kościoły patriarchalne. Należą do tych zgrupowań Kościołów, które, jak stwierdza Sobór Watykański II 249, dzięki Bożej Opatrzności ukonstytuowały się organicznie na przestrzeni czasu i posiadają zarówno własną dyscyplinę, jak i własne zwyczaje liturgiczne oraz wspólne dziedzictwo teologiczne i duchowe, zawsze jednak zachowują jedność wiary i jedyne Boskie pochodzenie Kościoła powszechnego. Ich szczególna godność wynika z faktu, że będąc niemalże macierzami wiary, zrodziły inne Kościoły, które są niejako ich córkami, a zatem aż do naszych czasów złączone są z nimi silniejszymi więzami miłości w życiu sakramentalnym i we wzajemnym poszanowaniu praw i obowiązków.
Instytucja patriarchalna istnieje w Kościele od czasów starożytnych. Poświadczona już przez pierwszy powszechny Sobór Nicejski, została uznana przez pierwsze Sobory powszechne i nadal stanowi tradycyjną formę rządów w Kościołach wschodnich 250. Ze względu na swe pochodzenie i szczególną strukturę jest ona zatem z ustanowienia Kościoła. Dlatego Sobór Watykański II wyraził pragnienie, aby «tam, gdzie to konieczne, erygowane były nowe patriarchaty, których ustanowienie zastrzeżone jest dla soboru powszechnego albo papieża» 251. Ktokolwiek w Kościołach wschodnich sprawuje władzę ponadbiskupią i ponadlokalną — jak Patriarchowie i Synody Biskupów Kościołów patriarchalnych — ma udział w najwyższej władzy, jaką posiada Następca Piotra w odniesieniu do całego Kościoła, i sprawuje ją, respektując nie tylko prymat Biskupa Rzymu 252, ale także urząd poszczególnych biskupów, bez naruszania zakresu ich kompetencji i ograniczania swobodnego wypełniania przez nich właściwych im funkcji.
Relacje pomiędzy biskupami Kościoła patriarchalnego a Patriarchą, który jest biskupem eparchii patriarchalnej, rozwijają się bowiem na fundamencie położonym już w starożytności w Kanonach Apostołów: «Potrzeba, aby biskupi każdego narodu wiedzieli, kto spośród nich jest pierwszym, i uznawali go za swoją głowę oraz nie podejmowali żadnych ważnych działań bez jego zgody; każdy z nich powinien zająć się jedynie tym, co dotyczy jego regionu i obszarów, które są od niego zależne; ale on także nie powinien podejmować żadnego działania bez zgody wszystkich. W ten sposób zgoda będzie królować, a Bóg będzie uwielbiony, przez Chrystusa w Duchu Świętym» 253. Kanon ten wyraża starożytną praktykę synodalności w Kościołach wschodnich, wskazując jej podstawę teologiczną i znaczenie doksologiczne, ponieważ stwierdza jasno, że zgodne działanie synodalne biskupów jest oddaniem czci i chwały Bogu Trójjedynemu.
Należy zatem uznać, że w życiu synodalnym Kościołów patriarchalnych rzeczywiście realizuje się kolegialny wymiar posługi biskupiej. Wszyscy biskupi prawnie konsekrowani uczestniczą w Synodzie swego Kościoła patriarchalnego jako pasterze cząstki Ludu Bożego. Jednak rola pierwszego, czyli Patriarchy, uznana jest za element konstytuujący na swój sposób działanie kolegialne. W istocie nie podejmuje się żadnego działania kolegialnego bez «pierwszego», który jest uznany za takiego. Synodalność, z drugiej strony, nie niweczy ani nie umniejsza słusznej autonomii każdego biskupa w zarządzaniu jego Kościołem; potwierdza jednak poczucie kolegialności biskupów współodpowiedzialnych za wszystkie Kościoły partykularne w PatriarchacieSynodowi patriarchalnemu przyznaje się prawdziwą władzę rządzenia. To on w rzeczywistości wybiera Patriarchę i biskupów do piastowania urzędów na obszarze Kościoła patriarchalnego, jak też kandydatów na biskupów do urzędów poza granicami Kościoła patriarchalnego, których proponuje Biskupowi Rzymu do nominacji 254. Oprócz wyrażania zgody lub opinii koniecznej do ważności określonych działań, leżących w kompetencji Patriarchy, do Synodu należy ustanawianie praw obowiązujących na obszarze Kościoła patriarchalnego — a w przypadku praw liturgicznych także poza nim 255. Poza tym Synod, przy zachowaniu kompetencji Stolicy Apostolskiej, jest najwyższym trybunałem w granicach Kościoła patriarchalnego 256. Natomiast w sprawach najważniejszych, zwłaszcza tych, które odnoszą się do przystosowania form i sposobów apostolatu oraz dyscypliny kościelnej, Patriarcha, a także Synod korzysta ze współpracy doradczej Zgromadzenia patriarchalnego, zwoływanego przez Patriarchę co najmniej raz na pięć lat 257.

Organizacja Metropolii i Prowincji kościelnych

62. Konkretnym sposobem wspierania komunii pomiędzy biskupami i solidarności między Kościołami jest ożywienie starożytnej instytucji Prowincji kościelnych, w których Metropolici są narzędziem i znakiem zarówno braterstwa między biskupami Prowincji, jak i ich komunii z Biskupem Rzymu 258. Z uwagi na podobieństwo problemów nękających poszczególnych biskupów oraz fakt, że ich ograniczona liczba pozwala na większe i skuteczniejsze zrozumienie, z pewnością lepiej jest planować wspólną pracę pasterską na zgromadzeniach biskupów tej samej Prowincji, a przede wszystkim na Synodach prowincjalnych.
Tam gdzie dla wspólnego dobra uzna się za stosowne ustanowienie Regionów kościelnych, podobną funkcję mogą spełniać zgromadzenia biskupów tego samego Regionu lub w każdym razie Synody plenarne. Należy przy tej okazji podkreślić życzenie wyrażone już przez Sobór Watykański II, aby «czcigodne instytucje soborów i synodów odżyły z nową mocą, aby tym lepiej i skuteczniej można się było przyczynić do wzrostu wiary i zachowania dyscypliny w różnych Kościołach, zależnie od okoliczności czasu» 259. Dzięki nim biskupi mogą wyrażać nie tylko komunię pomiędzy nimi, ale także ze wszystkimi członkami powierzonej im cząstki Ludu Bożego. Na mocy prawa cząstki te są reprezentowane na Synodach.
Na Synodach partykularnych w istocie, właśnie dzięki uczestnictwu w nich także prezbiterów, diakonów, zakonników i zakonnic oraz świeckich, nawet jeśli tylko z głosem doradczym, w sposób bezpośredni wyraża się nie tylko komunia pomiędzy biskupami, ale także komunia pomiędzy Kościołami. Ponadto Synody partykularne, jako uroczyste wydarzenia kościelne, w stadium przygotowawczym wymagają starannej refleksji, w której uczestniczą wszystkie kategorie wiernych, tak aby uczynić je stosownym miejscem dla podejmowania najważniejszych decyzji, szczególnie tych, które dotyczą wiary. Miejsca Synodów partykularnych nie mogą więc zająć Konferencje Episkopatów, jak precyzuje Sobór Watykański II, wyrażając życzenie, aby Synody partykularne nabrały nowej żywotności. Konferencje Episkopatów mogą natomiast stanowić ważny środek służący przygotowywaniu celebracji Synodów plenarnych 260.

Konferencje Episkopatów

63. Nie oznacza to bynajmniej umniejszania wagi i przydatności Konferencji Biskupów, które otrzymały swój kształt instytucjonalny na ostatnim Soborze, sprecyzowany następnie w Kodeksie Prawa Kanonicznego i wydanym ostatnio Motu proprio «Apostolos suos» 261. Instytucje analogiczne w katolickich Kościołach wschodnich to Zgromadzenia Hierarchów różnych Kościołów sui iuris przewidziane przez Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, «aby poprzez wymianę doświadczeń, metod i udzielane rady dokonywało się święte zjednoczenie sił dla dobra wspólnego Kościołów, wspierające jedność działania i wspólne dzieło, rozszerzające dobro wiary i skutecznie zachowujące dyscyplinę kościelną» 262.
Te zgromadzenia biskupów są dziś, jak stwierdzili to również Ojcowie synodalni, ważnym narzędziem dla wyrażania i praktycznego realizowania kolegialnego ducha biskupów. Dlatego też Konferencje Episkopatów powinny być jeszcze bardziej doceniane z uwzględnieniem ich wszystkich możliwości 263. W rzeczywistości «rozwinęły się one znacznie i stały się organem uprzywilejowanym przez biskupów danego kraju czy określonego terytorium, służącym wymianie punktów widzenia, wzajemnej konsultacji oraz współpracy na rzecz wspólnego dobra Kościoła: 'stały się w tych latach konkretną rzeczywistością, żywą i skuteczną we wszystkich częściach świata'. Ich wielkie znaczenie przejawia się w skutecznym przyczynianiu się do jedności pomiędzy biskupami, a więc również do jedności Kościoła, okazując się narzędziem bardzo istotnym dla umacniania komunii kościelnej» 264.
Ponieważ członkami Konferencji Episkopatu są jedynie biskupi i wszyscy ci, którzy na mocy prawa są zrównani z biskupami diecezjalnymi, chociaż nie są obdarzeni godnością biskupią 265, fundamentem teologicznym jest dla nich — w odróżnieniu od Synodów partykularnych — bezpośrednio wymiar kolegialny odpowiedzialności za rządy biskupie. Jedynie pośrednio jest nim komunia pomiędzy Kościołami.
Jako że Konferencje Episkopatów są w każdym wypadku organem stałym, odbywającym okresowo swe spotkania, ich funkcja będzie skuteczna, jeśli stanie się wspomagająca w stosunku do tej, którą poszczególni biskupi sprawują na mocy prawa Bożego w swoim Kościele. Na poziomie bowiem pojedynczego Kościoła biskup diecezjalny pasie w imię Pana powierzoną mu owczarnię jako właściwy, zwyczajny i bezpośredni pasterz, a jego działalność jest ściśle osobista, nie kolegialna, nawet jeśli ożywiana jest duchem komunii. Zatem w obrębie zrzeszeń Kościołów partykularnych według stref geograficznych (naród, region itd.) biskupi postawieni na ich czele nie sprawują wspólnie swej opieki duszpasterskiej poprzez działanie kolegialne, jak w przypadku Kolegium Biskupów, które jako podmiot teologiczny jest niepodzielne 266. Z tego powodu biskupi tej samej Konferencji Episkopatu, zebrani na Zgromadzeniu, sprawują wspólnie dla dobra swoich wiernych, w zakresie kompetencji przyznanych im przez prawo lub przez mandat Stolicy Apostolskiej, jedynie niektóre funkcje łączące się z ich posługą pasterską (munus pastorale) 267.
Liczniejsze Konferencje Episkopatu wymagają oczywiście złożonej organizacji, aby służyć poszczególnym tworzącym je biskupom, a tym samym poszczególnym Kościołom. W każdym wypadku należy «unikać biurokratyzacji urzędów i komisji działających pomiędzy spotkaniami plenarnymi» 268. Konferencje Episkopatów bowiem «wraz ze swoimi komisjami i urzędami istnieją po to, by pomagać biskupom, a nie zajmować ich miejsce» 269; tym bardziej nie mają być one strukturą pośredniczącą między Stolicą Apostolską a poszczególnymi biskupami. Konferencje Episkopatów mogą ofiarować istotną pomoc Stolicy Apostolskiej przez wyrażanie swojej opinii na temat poszczególnych problemów o charakterze bardziej ogólnym 270.
Ponadto Konferencje Episkopatów wyrażają i realizują ducha kolegialności jednoczącego biskupów, a w konsekwencji komunię pomiędzy różnymi Kościołami, ustanawiając między nimi, zwłaszcza w przypadku tych najbliższych, ścisłe relacje w poszukiwaniu większego dobra 271. Zadanie to może być realizowane na wiele sposobów, poprzez rady, sympozja czy federacje. Wyjątkowe znaczenie mają zwłaszcza spotkania kontynentalne biskupów, które jednak nigdy nie przejmują kompetencji przyznanych Konferencjom Episkopatów. Stanowią one wielką pomoc w pobudzaniu współpracy pomiędzy Konferencjami Episkopatów różnych narodów, która w tych czasach «globalizacji» okazuje się szczególnie konieczna, by stawić czoło wyzwaniom i urzeczywistniać «globalizację solidarności» 272.

Jedność Kościoła i dialog ekumeniczny

64. Modlitwa Pana Jezusa o jedność pośród wszystkich Jego uczniów («ut unum sint», J 17, 21), stanowi dla każdego biskupa naglący apel i konkretne zadanie apostolskie. Nie można na tę jedność oczekiwać jako na owoc naszych wysiłków; jest ona głównie darem Trójcy Świętej dla Kościoła. Jednakże nie zwalnia to chrześcijan od podejmowania wszelkich wysiłków, poczynając od modlitwy, w celu szybszego osiągnięcia pełnej jedności. W odpowiedzi na modlitwę i zamiary Pana oraz Jego ofiarę na krzyżu dla zgromadzenia rozproszonych dzieci Bożych (por. J 11, 52) zaangażowanie Kościoła katolickiego w dialog ekumeniczny jest nieodwracalne, od niego bowiem zależy skuteczność jego świadectwa w świecie. Trzeba zatem wytrwale postępować drogą dialogu prawdy i miłości.
Wielu Ojców synodalnych przypomniało o szczególnym powołaniu każdego biskupa do propagowania tego dialogu w swojej diecezji i rozwijania go in veritate et caritate (por. Ef 4, 15). Skandal podziałów pomiędzy chrześcijanami jest bowiem odczuwany przez wszystkich jako znak przeciwny chrześcijańskiej nadziei. Mówiąc o konkretnych formach promocji dialogu ekumenicznego, wskazano na pogłębione wzajemne poznanie między Kościołem katolickim a innymi Kościołami i Wspólnotami kościelnymi nie pozostającymi z nim w pełnej komunii, a także na odpowiednie spotkania i inicjatywy, szczególnie zaś na świadectwo miłości. Istnieje bowiem ekumenizm życia codziennego, szczególnie skuteczny, polegający na wzajemnym przyjęciu, słuchaniu i współpracy.
Z drugiej strony, Ojcowie synodalni dostrzegli też ryzyko nieprzemyślanych gestów, które, będąc sygnałami «niecierpliwego ekumenizmu», mogą zaszkodzić dążeniu do pełnej jedności. Dlatego bardzo ważne jest, aby wszyscy przyjęli i wprowadzali w życie właściwe zasady dialogu ekumenicznego; należy również kłaść na nie nacisk w formacji seminaryjnej kandydatów do kapłaństwa, a także w parafiach i w innych strukturach kościelnych. Samo życie wewnątrz Kościoła powinno być świadectwem jedności, wyrażanej w szacunku i coraz większym otwarciu, dzięki któremu zostaną przyjęte i będą mogły rozwijać swe wielkie bogactwa różnorodne tradycje teologiczne, duchowe, liturgiczne i dyscyplinarne 273.

Misyjność w posłudze biskupiej

65. Jako członkowie Kolegium, biskupi są konsekrowani nie tylko dla jednej diecezji, ale dla zbawienia wszystkich ludzi 274. Nauka ta, przedstawiona na Soborze Watykańskim II, została przypomniana przez Ojców synodalnych dla podkreślenia faktu, że każdy biskup musi być świadomy misyjnego charakteru swej posługi pasterskiej. Zatem wszystkie jego działania pasterskie muszą być przepojone duchem misyjnym, aby wzbudzały i podtrzymywały w sercach wiernych gorliwość w szerzeniu Ewangelii. Z tego powodu zadaniem biskupa w jego diecezji jest wzbudzanie działań i inicjatyw misyjnych, promowanie ich i kierowanie nimi, także w aspekcie ekonomicznym 275.
Równie ważne, jak stwierdzono podczas Synodu, jest umacnianie wymiaru misyjnego w swoim Kościele partykularnym przez promowanie, odpowiednio do sytuacji, podstawowych wartości, jak akceptacja bliźniego, szacunek dla różnic kulturowych i zdrowe relacje pomiędzy różnymi kulturami. Z drugiej strony, coraz bardziej wielokulturowy charakter miast i społeczeństw, przede wszystkim jako konsekwencja międzynarodowych migracji, stwarza nowe i nieznane sytuacje, które stanowią szczególne wyzwanie misyjne.
W niektórych wystąpieniach w Auli synodalnej poruszono pewne kwestie dotyczące relacji pomiędzy biskupami diecezjalnymi a misyjnymi zgromadzeniami zakonnymi, podkreślając potrzebę pogłębionej refleksji nad tym zagadnieniem. Jednocześnie uznano wielki wkład doświadczenia, jaki Kościół partykularny może otrzymać od tych zgromadzeń życia konsekrowanego dla podtrzymania żywotności ducha misyjnego wśród wiernych.
W tej swojej gorliwości biskup winien być sługą i świadkiem nadziei. Misja jest bowiem bez wątpienia dokładnym wskaźnikiem wiary w Chrystusa i w Jego miłość do nas 276: pobudza ona człowieka wszystkich czasów do nowego życia, ożywianego nadzieją. Przepowiadając Chrystusa zmartwychwstałego, chrześcijanie głoszą w istocie Tego, który rozpoczyna nową erę historii, i ogłaszają światu dobrą nowinę o zbawieniu całkowitym i powszechnym, zawierającym zadatek nowego świata, w którym cierpienie i niesprawiedliwość ustąpią przed radością i pięknem. Na początku nowego tysiąclecia, kiedy wyraźniejsza stała się świadomość powszechności zbawienia i doświadcza się, że głoszenie Ewangelii musi być odnawiane każdego dnia, Zgromadzenie synodalne zachęca, aby nie zmniejszać zaangażowania misyjnego, przeciwnie — nasilać je poprzez coraz ściślejszą współpracę misyjną.

ROZDZIAŁ VII
BISKUP WOBEC AKTUALNYCH WYZWAŃ

«Odwagi! Jam zwyciężył świat» (J 16, 33)

66. W Piśmie Świętym Kościół przyrównany jest do owczarni, «której sam Bóg zapowiedział, że będzie jej pasterzem, i której owce, chociaż kierują nimi ludzie jako pasterze (...), nieustannie przecież prowadzi i żywi sam Chrystus, Dobry Pasterz i Najwyższy Pasterz» 277. Czyż sam Jezus nie określał swoich uczniów jako pusillus grex i nie wzywał ich, aby się nie obawiali, lecz mieli nadzieję? (por. Łk 12, 32).
To wezwanie Jezus powtarzał wielokrotnie swoim uczniom: «Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Jam zwyciężył świat!» (J 16, 33). Kiedy miał powrócić do Ojca, po umyciu nóg Apostołom powiedział: «Niech się nie trwoży serce wasze», i dodał: «Ja jestem drogą (...). Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie» (J 14, 1-6). Tą właśnie drogą, którą jest Chrystus, wyruszyła mała trzódka, Kościół, a prowadzi ją On, Dobry Pasterz, który «kiedy wszystkie [owce] wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają» (J 10, 4).
Na podobieństwo Jezusa Chrystusa i w ślad za Nim także biskup idzie do świata, aby głosić Go jako Zbawiciela człowieka, każdego człowieka. Jako misjonarz Ewangelii działa on w imieniu Kościoła, który zna sprawy ludzkie i jest bliski ludziom naszych czasów. Dlatego biskup, z mocą płynącą z radykalizmu ewangelicznego, ma również obowiązek demaskować fałszywe antropologie, przywracać wartości kwestionowane przez procesy ideologiczne i rozeznawać prawdę. Wie, że może powtórzyć za Apostołem: «Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących» (1 Tm 4, 10).
Działania biskupa powinna więc charakteryzować owa parresía, która jest owocem działania Ducha Świętego (por. Dz 4, 31). Tak więc, zapominając o sobie samym, aby głosić Jezusa Chrystusa, biskup podejmuje z ufnością i odwagą swoją misję: factus pontifex, stając się prawdziwie «mostem» dla każdego człowieka. Z gorliwością pasterza wychodzi, by szukać owiec, podobnie jak Chrystus, który mówi: «Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz» (J 10, 16).

Biskup jako wprowadzający sprawiedliwość i pokój

67. W kontekście działalności misyjnej Ojcowie synodalni ukazali biskupa jako proroka sprawiedliwości. Wojna potężnych przeciwko słabym wprowadziła w dzisiejszych czasach głębszy niż w przeszłości podział pomiędzy bogatymi i ubogimi. Ubogich są całe zastępy! W niesprawiedliwym systemie gospodarczym o bardzo silnych rozbieżnościach strukturalnych sytuacja ludzi zepchniętych na margines pogarsza się z dnia na dzień. W jakże wielu miejscach na ziemi panuje dziś głód, podczas gdy w innych istnieje nadobfitość. Zwłaszcza ubodzy, młodzi i uchodźcy są ofiarami tych dramatycznych nierówności. W wielu miejscach poniżana jest również godność kobiety jako osoby; pada ona ofiarą hedonistycznej i materialistycznej kultury.
Wobec tak niesprawiedliwych sytuacji, które prowadzą do konfliktów i niosą śmierć, a często nawet bezpośrednio w nich uczestnicząc, biskup staje się obrońcą praw człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Głosi on naukę moralną Kościoła w obronie prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci; głosi też społeczną naukę Kościoła opartą na Ewangelii i całym sercem broni słabych, stając się głosem tych, którzy nie mają głosu, by przypominać ich prawa. Niewątpliwie społeczna nauka Kościoła może budzić nadzieję również w sytuacjach najtrudniejszych, ponieważ jeśli nie ma nadziei dla ubogich, nie będzie jej dla nikogo, nawet dla tak zwanych bogatych.
Biskupi zdecydowanie potępili terroryzm i ludobójstwo, wystąpili w obronie tych, którzy płaczą z powodu niesprawiedliwości, prześladowanych, pozbawionych pracy oraz dzieci wykorzystywanych na różne okrutne sposoby. Podobnie jak Kościół, który jest w świecie sakramentem głębokiej jedności z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego 278, również biskup jest obrońcą i ojcem ubogich, zabiegającym o sprawiedliwość i przestrzeganie praw człowieka, jest tym, który niesie nadzieję 279.
Słowa Ojców synodalnych, w łączności z moimi, były jasne i mocne. «Podczas Synodu słyszeliśmy echa także wielu innych zbiorowych dramatów (...). Konieczna jest przemiana natury moralnej (...). Pewne endemiczne plagi, zbyt długo lekceważone, mogą doprowadzić do rozpaczy całe społeczności. Czyż wolno milczeć w obliczu niekończącego się dramatu głodu i skrajnego ubóstwa, i to w epoce, gdy ludzkość, jak nigdy przedtem, dysponuje środkami pozwalającymi na sprawiedliwy podział dóbr? Mamy obowiązek wyrazić solidarność z rzeszą uchodźców i emigrantów, którzy z powodu wojen, prześladowań politycznych lub dyskryminacji ekonomicznej zmuszeni są opuścić rodzinną ziemię w poszukiwaniu pracy i w nadziei na życie w pokoju. Niszczące skutki malarii, szerzenie się AIDS, analfabetyzm, los licznych dzieci i młodych ludzi porzuconych na ulicy i pozbawionych przyszłości, wyzysk kobiet, pornografia, nietolerancja i niedopuszczalne wykorzystywanie religii jako uzasadnienia przemocy, przemyt narkotyków i handel bronią — ta lista nie jest bynajmniej kompletna! A jednak, pośród wszystkich tych trudności, pokorni podnoszą głowę. Pan widzi ich i wspiera: 'Wobec utrapienia biednych i jęku ubogich — mówi Pan: ”Teraz powstanę„' (Ps 12 [11], 6)» 280.
Apel o pokój i zaangażowanie stanowią konieczną reakcję na ten dramatyczny obraz sytuacji. Wciąż istnieją bowiem zarzewia konfliktów, które zrodziły się w ubiegłym stuleciu i całym tysiącleciu. Nie brakuje też konfliktów lokalnych, które powodują bolesne podziały pomiędzy kulturami i narodami. A jakże milczeć w obliczu fundamentalizmów religijnych, odwiecznego wroga dialogu i pokoju? W wielu regionach świata ziemia przypomina prochownię, która w każdej chwili może wybuchnąć i napełnić ogromnym bólem rodzinę ludzką.
W tej sytuacji Kościół nieustannie przepowiada pokój Chrystusa, który w Kazaniu na Górze ogłosił błogosławieństwo «wprowadzających pokój» (por. Mt 5, 9). Na wszystkich spoczywa odpowiedzialność za pokój, wyrażająca się w tysiącach drobnych gestów życia codziennego. Pokój potrzebuje proroków i budowniczych — nie może ich zabraknąć przede wszystkim we wspólnotach kościelnych, których pasterzem jest biskup. Wzorując się na Jezusie, który przyszedł, aby głosić uciśnionym wolność i «obwoływać rok łaski Pana» (por. Łk 4, 16-21), powinien być zawsze gotowy ukazywać, że chrześcijańska nadzieja wiąże się ściśle z żarliwym dążeniem do integralnej promocji człowieka i społeczeństwa, jak mówi społeczna nauka Kościoła.
W sytuacjach, gdy dochodzi, niestety nierzadko, do konfliktów zbrojnych, biskup, nawet wówczas, gdy zachęca naród, by bronił swoich praw, powinien zawsze przestrzegać, że chrześcijanin w każdym przypadku ma obowiązek odrzucić zemstę i otworzyć się na przebaczenie i miłość nieprzyjaciół 281. Nie ma bowiem sprawiedliwości bez przebaczenia. Chociaż nie jest łatwe do przyjęcia, następujące stwierdzenie uzna za oczywiste każdy rozsądny człowiek: prawdziwy pokój jest możliwy jedynie dzięki przebaczeniu 282.

Dialog międzyreligijny przede wszystkim w służbie pokoju na świecie

68. Jak powtarzałem przy różnych okazjach, dialog pomiędzy religiami powinien służyć pokojowi między narodami. Tradycje religijne dysponują bowiem środkami koniecznymi do przezwyciężenia podziałów i umacniania wzajemnej przyjaźni oraz szacunku między narodami. Zgromadzenie synodalne zaapelowało, by biskupi stawali się promotorami spotkań z przedstawicielami narodów, poświęconych uważnej refleksji nad konfliktami i wojnami, które dzielą świat, oraz szukaniu sposobów wspólnego działania na rzecz sprawiedliwości, zgody i pokoju.
Ojcowie synodalni zdecydowanie podkreślili wielkie znaczenie dialogu międzyreligijnego dla pokoju, kierując do biskupów prośbę o zaangażowanie się w to dzieło we własnych diecezjach. Nowe drogi prowadzące do pokoju można otwierać przez afirmację wolności religijnej, o której mówił Sobór Watykański II w Dekrecie Dignitatis humanae, a także przez odpowiednie wychowanie młodego pokolenia oraz właściwe użycie środków społecznego przekazu 283.
Jednak perspektywa dialogu międzyreligijnego jest z pewnością szersza, i dlatego Ojcowie synodalni potwierdzili, że stanowi on część nowej ewangelizacji, przede wszystkim dzisiaj, kiedy o wiele częściej niż w przeszłości osoby wyznające różne religie żyją obok siebie w tych samych regionach, w tych samych miastach, stykają się w miejscach codziennej pracy. Dialog międzyreligijny stał się więc potrzebą życia codziennego wielu rodzin chrześcijańskich, i również dlatego biskupi, jako nauczyciele wiary i pasterze Ludu Bożego, powinni poświęcić mu odpowiednią uwagę.
W kontekście życia obok osób wyznających inne religie pojawia się konieczność dawania przez chrześcijan świadectwa o wyjątkowości i powszechności zbawczej tajemnicy Jezusa Chrystusa i w konsekwencji o potrzebie Kościoła jako narzędzia zbawienia dla całej ludzkości. «Ta prawda wiary nie jest bynajmniej sprzeczna z faktem, że Kościół traktuje inne religie świata z prawdziwym szacunkiem, lecz równocześnie odrzuca stanowczo postawę indyferentyzmu 'nacechowaną relatywizmem religijnym, który prowadzi do przekonania, że ”jedna religia ma taką samą wartość jak inna„'» 284. Jest więc rzeczą jasną, że dialog międzyreligijny nie może nigdy zastąpić głoszenia i szerzenia wiary, które jest priorytetowym celem przepowiadania, katechezy oraz misji Kościoła.
Stwierdzenie szczere i bez dwuznaczności, że zbawienie człowieka zależy od Odkupienia dokonanego przez Chrystusa, nie stanowi przeszkody w dialogu z innymi religiami. Ponadto w perspektywie głoszenia nadziei chrześcijańskiej nie można zapominać, że to właśnie ona jest podstawą dialogu międzyreligijnego. Jak stwierdza bowiem Deklaracja soborowa Nostra aetate: «Wszystkie (...) ludy stanowią jedną wspólnotę, mają jeden początek, ponieważ Bóg sprawił, że rodzaj ludzki zamieszkuje całą powierzchnię ziemi, mają też jeden ostateczny cel — Boga. Jego opatrzność, świadectwo dobroci i zbawcze plany rozciągają się na wszystkich ludzi, póki wybrani nie zjednoczą się w Świętym Mieście, które oświetlone będzie blaskiem chwały Boga i gdzie narody chodzić będą w Jego świetle» 285.

Życie obywatelskie, społeczne i ekonomiczne

69. W swej działalności pasterskiej biskup musi poświęcić szczególną uwagę wymogom miłości i sprawiedliwości, wynikającym z warunków społecznych i ekonomicznych osób najuboższych, opuszczonych, skrzywdzonych, w których chrześcijanin widzi szczególną ikonę Jezusa. Ich obecność we wspólnotach kościelnych i obywatelskich jest próbą autentyczności naszej wiary chrześcijańskiej.
Chciałbym poświęcić kilka słów złożonemu zjawisku tak zwanej globalizacji, które jest jednym z elementów cechujących dzisiejszy świat. Istnieje bowiem «globalizacja» ekonomii, finansów, a także kultury, szerząca się coraz bardziej jako wynik szybkiego postępu związanego z technologią informatyczną. Jak stwierdziłem przy innych okazjach, konieczne jest uważne rozeznanie pozytywnych i negatywnych aspektów oraz różnych następstw, jakie może mieć ona dla Kościoła i dla całego rodzaju ludzkiego. Ważny jest tu wkład biskupów, którzy będą przypominać o naglącej potrzebie dążenia do globalizacji w miłości, bez marginalizacji. W związku z tym także Ojcowie synodalni mówili o obowiązku «globalizacji miłości», rozważając w tym samym kontekście kwestie związane z umorzeniem długu zagranicznego, który stanowi zagrożenie dla gospodarki całych narodów, hamując ich rozwój społeczny i polityczny 286.
Nie zagłębiając się tutaj w tę tak istotną problematykę, chciałbym jedynie przypomnieć kilka głównych punktów, wskazanych już w innym miejscu. Wizja Kościoła w tej materii ma trzy istotne i zbieżne punkty odniesienia, którymi są: godność osoby ludzkiej, solidarność i pomocniczość. Zatem «ekonomia ulegająca globalizacji powinna być analizowana w świetle zasad sprawiedliwości społecznej, z uwzględnieniem opcji 'preferencyjnej na rzecz ubogich', którzy muszą mieć możliwość bronić się w systemie zglobalizowanej ekonomii, oraz wymogów wspólnego dobra międzynarodowego» 287. Włączona w dynamizm solidarności, globalizacja nie prowadzi już do marginalizacji. Globalizacja solidarności jest bowiem bezpośrednią konsekwencją powszechnej miłości, która stanowi duszę Ewangelii.

Poszanowanie środowiska i ochrona stworzenia

70. Ojcowie synodalni przypomnieli także etyczne aspekty kwestii ekologicznej 288. W rzeczywistości głęboka treść apelu o globalizację solidarności odnosi się również, i to w sposób naglący, do sprawy ochrony stworzenia i zasobów ziemi. Wydaje się, że «jęki stworzenia», o których wspomina Apostoł (por. Rz 8, 22), urzeczywistniają się dziś w odwrotnej perspektywie, ponieważ nie odnoszą się już do napięcia eschatologicznego w oczekiwaniu na objawienie się synów Bożych (por. Rz 8, 19), lecz do udręk śmierci, która czyha na człowieka, by go zniszczyć.
To właśnie tutaj ujawnia się, w swojej najbardziej podstępnej i przewrotnej postaci, kwestia ekologiczna. Istotnie, «najgłębszą i najpoważniejszą implikacją moralną kwestii ekologicznej jest brak szacunku dla życia, który charakteryzuje wiele zachowań sprzecznych z zasadami ochrony środowiska. Zdarza się często, że potrzeby produkcji przeważają nad godnością pracownika, a interesy ekonomiczne biorą górę nad dobrem jednostek czy nawet całych społeczności. W takich wypadkach zanieczyszczenie lub zniszczenia powodowane w środowisku są skutkiem ograniczonego i wynaturzonego światopoglądu, który wiąże się czasem z prawdziwą pogardą dla człowieka» 289.
Jest oczywiste, że stawką w grze jest nie tylko ekologia w wymiarze fizycznym, czyli nastawiona na ochronę habitatu różnych żywych stworzeń, ale także ekologia ludzka, która chroni radykalne dobro życia we wszystkich jego przejawach i przygotowuje dla przyszłych pokoleń środowisko możliwie najbardziej zbliżone do planu Stwórcy. Istnieje więc potrzeba nawrócenia ekologicznego, do którego biskupi będą się przyczyniać, ucząc człowieka właściwej relacji z przyrodą. W świetle nauczania o Bogu Ojcu, Stworzycielu nieba i ziemi, jest to relacja «służebna»: człowiek znajduje się bowiem w sercu stworzenia jako sługa Stwórcy.

Posługa biskupa a problem zdrowia

71. Troska o człowieka nakazuje biskupowi naśladować Jezusa, prawdziwego «dobrego Samarytanina», pełnego współczucia i miłosierdzia, który opiekuje się człowiekiem, nikogo nie dyskryminując. Ochrona zdrowia jest jednym z najważniejszych aktualnych wyzwań. Niestety, istnieje jeszcze wiele rodzajów chorób w różnych częściach świata. Chociaż wiedza ludzka rozwija się w sposób nadzwyczajny, przynosząc nowe rozwiązania bądź środki pomagające im zaradzić, pojawiają się wciąż nowe sytuacje, w których zdrowie fizyczne i psychiczne jest zagrożone.
Każdy biskup, z pomocą osób o odpowiednich kwalifikacjach, powinien w obrębie własnej diecezji dążyć do tego, by w sposób integralny głoszona była «Ewangelia życia». Starania o humanizację medycyny i opieka nad chorymi ze strony chrześcijan, którzy dają świadectwo troskliwej bliskości z cierpiącymi, uobecniają w sercu każdego postać Chrystusa, lekarza ciała i duszy. Przekazując swoim Apostołom różne wskazówki, nie omieszkał On wezwać ich, by uzdrawiali chorych (por. Mt 10, 8) 290. Dlatego organizacja i promocja odpowiedniego duszpasterstwa służby zdrowia prawdziwie zasługuje na uprzywilejowane miejsce w sercu biskupa.
W szczególności Ojcowie synodalni czuli potrzebę zdecydowanie wyrazić swą troskę o promocję autentycznej «kultury życia» w dzisiejszym społeczeństwie. «Tym, co może najbardziej trapi nasze pasterskie serca, jest brak szacunku dla życia od poczęcia po kres oraz rozpad rodziny. Mówiąc 'nie' aborcji i eutanazji, Kościół mówi 'tak' życiu; mówi 'tak' stworzeniu, potwierdzając, że jest ono w swej istocie dobre; mówi 'tak', które może przeniknąć do sanktuarium sumienia każdego człowieka; mówi 'tak' rodzinie, która jest zalążkiem nadziei i w której Bóg ma tak wielkie upodobanie, że powołał ją, aby stała się 'domowym Kościołem'» 291.

Troska pasterska biskupa o migrantów

72. Wędrówki ludów osiągnęły dziś niesłychane rozmiary i stały się masowymi ruchami, obejmującymi ogromną liczbę osób. Wiele z nich to wydaleni lub uciekający ze swoich krajów z powodu konfliktów zbrojnych, niepewnych warunków ekonomicznych, walk politycznych, etnicznych i społecznych oraz kataklizmów. W związku z wszystkimi tymi migracjami, w ich różnorodności, nasze wspólnoty muszą znaleźć odpowiedź na poważne pytania, dotyczące problemów duszpasterskich, takich jak ewangelizacja i dialog międzyreligijny.
Należy zatem zadbać w diecezjach o stworzenie właściwych struktur duszpasterskich, aby przyjąć te osoby i otoczyć je odpowiednią opieką duszpasterską, w zależności od różnych warunków, w jakich się znajdują. Trzeba także wspierać współpracę pomiędzy sąsiadującymi ze sobą diecezjami, aby ta posługa była jak najbardziej skuteczna i kompetentna, a także zapewnić formację kapłanom i świeckim współpracownikom, szczególnie bezinteresownym i gotowym pełnić tę niełatwą służbę, przede wszystkim w zakresie kwestii natury prawnej, które mogą pojawić się podczas adaptacji tych osób do nowego porządku społecznego 292.
W tym kontekście Ojcowie synodalni pochodzący z katolickich Kościołów wschodnich wysunęli ponownie problem emigracji wiernych należących do tych wspólnot, nowy ze względu na pewne aspekty i pociągający za sobą poważne konsekwencje w życiu praktycznym. Zdarza się bowiem, że dość znaczna liczba wiernych pochodzących z katolickich Kościołów wschodnich mieszka dziś na stałe z dala od miejsca pochodzenia i stolic hierarchii wschodnich. Sytuacja ta, co jest zrozumiałe, na co dzień przypomina o odpowiedzialności pasterzy w tym zakresie.
Z tego powodu także Synod Biskupów uznał, że konieczne jest przeprowadzenie pogłębionej analizy, w jaki sposób Kościoły katolickie, zarówno wschodnie, jak i zachodnie, mogą ustanowić stosowne i adekwatne struktury duszpasterskie, dostosowane do potrzeb wiernych żyjących w sytuacji «diaspory» 293. W każdym wypadku pozostaje obowiązkiem biskupów miejsca, chociaż należą do innego obrządku, być dla wiernych obrządku wschodniego prawdziwymi ojcami, zapewniając im w opiece pasterskiej ochronę specyficznych wartości religijnych i kulturowych, pośród których przyszli na świat i otrzymali początkową formację chrześcijańską.
Są to jedynie niektóre z dziedzin, stanowiące szczególnie pilne wyzwanie dla chrześcijańskiego świadectwa i posługi biskupa. Przyjęcie odpowiedzialności wobec świata, jego problemów, wyzwań i oczekiwań należy do obowiązku głoszenia Ewangelii nadziei. Chodzi bowiem zawsze o przyszłość człowieka, który jest «istotą nadziei».
Zrozumiałe jest, że wobec coraz większej liczby wyzwań zagrażających nadziei pojawia się pokusa sceptycyzmu i utraty ufności. Jednak chrześcijanin wie, że może stawić czoło również trudnym sytuacjom. Fundamentem jego nadziei jest bowiem tajemnica Krzyża i Zmartwychwstania Pana. Jedynie z niej można czerpać siły, by poświęcić się i wytrwać w służbie Bogu, który pragnie zbawienia i pełnego wyzwolenia człowieka.

ZAKOŃCZENIE

73. Gdy patrzymy na okoliczności, po ludzku tak bardzo złożone, w których głoszona jest Ewangelia, spontanicznie niemal nasuwa się na pamięć zamieszczone w niej opowiadanie o rozmnożeniu chleba. Uczniowie mówią Jezusowi, że są w kłopocie, bo złakniony Jego słowa tłum przyszedł za Nim aż na pustynię, i proponują: «Dimitte turbas... Odpraw tłum...» (Łk 9, 12). Być może są zalęknieni i naprawdę nie wiedzą, jak nakarmić tak wielką liczbę osób.
Analogiczna postawa może zrodzić się w naszej duszy, przytłoczonej niemal ogromem problemów, dla których muszą znaleźć rozwiązanie Kościoły i osobiście my, biskupi. W tej sytuacji należy odwołać się do nowej wyobraźni miłosierdzia, która powinna przejawiać się nie tyle i nie tylko w skuteczności świadczonej pomocy, ale jeszcze bardziej w umiejętności zbliżenia się do potrzebującego człowieka w taki sposób, aby ubodzy mogli odczuć, że każda wspólnota chrześcijańska jest ich domem 294.
Jezus ma jednak swój własny sposób rozwiązywania problemów. Mówi do Apostołów niemal prowokująco: «Wy dajcie im jeść!» (Łk 9, 13). Dobrze znamy zakończenie tej historii: «Jedli i nasycili się wszyscy, a zebrano jeszcze (...) dwanaście koszów ułomków» (Łk 9, 17). Owa obfitość trwa jeszcze dziś w życiu Kościoła!
Biskupi trzeciego tysiąclecia wezwani są, by czynili to, co tak liczni święci biskupi potrafili czynić na przestrzeni historii Kościoła aż do dnia dzisiejszego. Przykładem może być św. Bazyli, który zbudował u wrót Cezarei wielkie hospicjum dla potrzebujących, prawdziwą «twierdzę miłości», która od jego imienia nazwana została Bazyliadą: jasno stąd wynika, że «miłosierdzie czynów nadaje nieodpartą moc miłosierdziu słów» 295. Jest to droga, którą my również powinniśmy pójść: Dobry Pasterz powierzył swoją owczarnię każdemu biskupowi, by ją karmił słowem i formował przykładem.
Skądże my, biskupi, weźmiemy «chleb», potrzebny, by udzielić odpowiedzi na tyle pytań rodzących się wewnątrz Kościołów i Kościoła i poza nimi? Mielibyśmy chęć użalić się, jak Apostołowie przed Jezusem: «Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić tak wielki tłum?» (Mt 15, 33). Z jakich to «miejsc» mamy czerpać zasoby? Możemy wskazać przynajmniej kilka podstawowych odpowiedzi.
Naszym pierwszym, transcendentnym zasobem jest miłość Boża rozlana w naszych sercach przez Ducha Świętego, który został nam dany (por. Rz 5, 5). Miłość, jaką ukochał nas Bóg, jest tak wielka, że zawsze może wspierać nas w odnajdywaniu właściwych dróg do serc współczesnych ludzi. W każdej chwili, mocą swojego Ducha, Pan daje nam zdolność kochania i odkrywania najlepszych i najpiękniejszych form miłości. Wezwani, by być sługami Ewangelii dla nadziei świata, wiemy, że ta nadzieja nie pochodzi od nas, lecz od Ducha Świętego, który «nie przestaje być Stróżem nadziei w sercu człowieka: wszystkich ludzi, a zwłaszcza tych, którzy 'posiadając pierwsze dary Ducha (...), oczekują odkupienia swojego ciała'» 296.
Innym naszym zasobem jest Kościół, w który jesteśmy włączeni poprzez Chrzest wraz z licznymi braćmi i siostrami, z którymi wyznajemy jedynego Ojca niebieskiego i napełniamy się jedynym Duchem świętości 297. Obecna sytuacja wymaga od nas, byśmy czynili Kościół «domem i szkołą komunii», jeśli chcemy odpowiedzieć na oczekiwania świata 298.
Nasza komunia w Kolegium biskupim, do którego jesteśmy włączeni przez konsekrację, jest także wspaniałym bogactwem, ponieważ skutecznie pomaga uważnie odczytywać znaki czasu i jasno rozeznawać to, co Duch Święty mówi do Kościołów. W sercu Kolegium biskupów znajduje się wsparcie i solidarność Następcy apostoła Piotra, którego najwyższa i powszechna władza nie unieważnia władzy biskupów, następców Apostołów: przeciwnie, potwierdza ją, umacnia i chroni. W tym kontekście jest rzeczą ważną, by docenić wartość narzędzi komunii według znaczących wytycznych Soboru Watykańskiego II. Niewątpliwie istnieją okoliczności — i nie są one dziś rzadkością — w których pojedynczy Kościół partykularny bądź kilka Kościołów sąsiadujących nie potrafi albo nie ma praktycznie możliwości zaradzić we właściwy sposób poważniejszym problemom. Przede wszystkim w takich sytuacjach sięgnięcie po narzędzia komunii biskupiej może okazać się autentycznie pomocne.
Ostatnim, bezpośrednim zasobem dla biskupa poszukującego «chleba», by zaspokoić głód swoich braci, jest jego Kościół partykularny, wówczas gdy duchowość komunii jawi się w nim jako zasada wychowawcza «wszędzie tam, gdzie kształtuje się człowiek i chrześcijanin, gdzie formują się szafarze ołtarza, duszpasterze i osoby konsekrowane, gdzie powstają rodziny i wspólnoty» 299. Tu właśnie uwidacznia się związek pomiędzy X Zwyczajnym Zgromadzeniem Ogólnym Synodu Biskupów i trzema zgromadzeniami ogólnymi, które bezpośrednio je poprzedziły. Biskup nie jest bowiem nigdy sam: nie jest sam ani w Kościele powszechnym, ani też w swoim Kościele partykularnym.

74. Posługa biskupa na początku nowego tysiąclecia jest zatem jasno określona. Jest nią wciąż to samo zadanie: głosić Ewangelię Chrystusa, zbawienie świata. Wiąże się ono jednakże z nowymi i pilnymi wyzwaniami, domagającymi się zgodnego działania wszystkich tworzących Lud Boży. Biskup powinien móc liczyć na członków prezbiterium diecezjalnego i na diakonów, szafarzy Krwi Chrystusa i miłosierdzia; na siostry i braci konsekrowanych, powołanych, by byli w Kościele i w świecie wymownymi świadkami prymatu Boga w życiu chrześcijańskim i mocy Jego miłości w słabości ludzkiej kondycji; wreszcie na wiernych świeckich, których zwiększone możliwości apostolatu w Kościele są dla pasterzy źródłem szczególnego wsparcia i wyjątkowej otuchy.
Kończąc refleksje zawarte na tych stronach, uświadamiamy sobie, że temat X Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów kieruje każdego z nas, biskupów, ku wszystkim naszym braciom i siostrom w Kościele i ku wszystkim ludziom na świecie. Do nich Chrystus nas posyła, tak jak pewnego dnia posłał Apostołów (por. Mt 28, 19-20). Naszym zadaniem jest być dla każdej osoby, w sposób szczególny i widoczny, żywym znakiem Jezusa Chrystusa, Nauczyciela, Kapłana i Pasterza 300.
A zatem, czcigodni Bracia w biskupstwie, Jezus Chrystus jest ikoną, w którą się wpatrujemy, by pełnić naszą posługę heroldów nadziei. Tak jak On, my również musimy umieć ofiarować nasze życie za zbawienie tych, którzy zostali nam powierzeni, głosząc i sławiąc zwycięstwo miłosiernej miłości Boga nad grzechem i śmiercią.
Powierzmy to nasze zadanie wstawiennictwu Panny Maryi, Matki Kościoła i Królowej Apostołów. Niech Ta, która w Wieczerniku wspierała modlitwę Kolegium apostolskiego, uzyska nam łaskę, byśmy zawsze byli posłuszni nakazowi miłości otrzymanemu od Chrystusa. Jako świadek prawdziwego życia, Maryja «przyświeca pielgrzymującemu Ludowi Bożemu» — a zatem w sposób szczególny nam, którzy jesteśmy jego pasterzami — «jako znak niezachwianej nadziei i pociechy, dopóki nie nadejdzie dzień Pański» 301.

W Rzymie, u św. Piotra, dnia 16 października 2003 r., w dwudziestą piątą rocznicę mego wyboru na Papieża

Jan Paweł II, pp

55760