Przejdź do treści
Jan Paweł II 18 rocznieca śmierci
Jan Paweł II Wielki
Przejdź do stopki

Jan Paweł II o chrzcie

Treść


Nawrócenie do Chrystusa związane jest z chrztem, i to nie tylko dlatego, że taka jest praktyka Kościoła, ale z woli Chrystusa, który posłał uczniów, aby nauczali narody i chrzcili je (por. Mt 28, 19), a także z wynikającej z samej istoty rzeczy potrzeby otrzymania pełni nowego życia w Nim: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci - mówi Jezus do Nikodema - jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego" (J 3, 5). Chrzest odradza nas do życia dzieci Bożych, jednoczy nas z Jezusem Chrystusem, namaszcza w Duchu Świętym: nie jest on przeto zwykłym przypieczętowaniem nawrócenia, niejako zewnętrznym znakiem ukazującym je i potwierdzającym, ale jest sakramentem, który oznacza i urzeczywistnia nowe narodzenie z Ducha, ustanawia realne i nierozerwalne więzy z Przenajświętszą Trójcą, czyni członkami Chrystusa i Jego Kościoła. 

Encyklika "Redemptoris missio" nr 47


...aby wejść do Królestwa Bożego, trzeba się człowiekowi narodzić na nowo, nie według praw ciała, ale wedle Ducha. Chrzest jest właśnie sakramentem takich narodzin. W sposób dogłębny tłumaczy to apostoł Paweł we fragmencie Listu do Rzymian, którego wysłuchaliśmy: "Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca" (Rz 6, 3-4). Apostoł ukazuje nam tutaj sens nowych narodzin: wyjaśnia, dlaczego sakrament chrztu dokonuje się przez zanurzenie w wodzie. Nie chodzi tutaj tylko o jakieś symboliczne zanurzenie w życiu Boga. Chrzest to konkretny i skuteczny znak zanurzenia w śmierci i w zmartwychwstaniu Chrystusa.

Rozważanie podczas czuwania modlitewnego, hipodrom Longchamp, XII ŚDM 1997, Paryż, 28 sierpnia 1997 r.


 O rodacy! Jakże gorąco dziękuję wspólnie z wami raz jeszcze za to, że zostaliśmy przed tysiącem z górą lat ochrzczeni w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Że zostaliśmy zanurzeni w wodzie, która odbija w sobie obraz Boga żywego - w wodzie, która jest falą wieczności: "źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu" (J 4, 14). Że zostaliśmy my, ludzie, my, Polacy, z których każdy rodzi się jako człowiek "z ciała i krwi" (por. J 3, 6) swoich rodziców, poczęci i narodzeni z Ducha (por. J 3, 5). Z Ducha Świętego.

Homilia w czasie Mszy św. odprawionej na Błoniach, Kraków, 9 czerwca 1979 r.


 Wy także zgromadziliście się tutaj jako uczniowie Chrystusa Pana. Każdy z was stał się Jego uczniem przez chrzest święty, który zobowiązuje nas do rzetelnego przygotowania naszych umysłów, woli i serc. Dokonuje się to przez katechizację, katechezę - naprzód w naszych rodzinach, z kolei w parafii i w innych środowiskach. Poprzez katechezę poznajemy coraz gruntowniej tajemnicę Chrystusa i odkrywamy, na czym polega nasze w niej uczestnictwo. Katecheza nie jest tylko nabywaniem wiadomości religijnych; jest ona wprowadzaniem w uczestnictwo w tajemnicy Chrystusa. Tak więc, poznając Jego - poznając przez Niego również i Ojca: "Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca" (J 14, 9) - stajemy się w Duchu Świętym uczestnikami nowego życia, które Chrystus zaszczepił w każdym z nas już przez chrzest, a umacnia przez bierzmowanie.

Homilia w czasie Mszy św. odprawionej dla alumnów, młodzieży zakonnej i służby liturgicznej, Częstochowa, 6 czerwca 1979 r.

Nasz Dziennik

55683